Na dziś kończymy relację, zapraszamy na Gazeta.pl z samego rana!
Na dziś kończymy relację, zapraszamy na Gazeta.pl z samego rana!
Są pewne niejasności w kwestii narodowości dziewczyny Pratasewicza. Franak Viacorka poinformował, że Sofa jest Rosjanką. Z kolei litewska premierka Ingrida Šimonyt? miała powiedzieć, że kobieta jest Białorusinką. Polityczka miała też potwierdzić doniesienia o brakującej dwójce Białorusinów i czwórce Rosjan, ale na dokładne informacje dot. liczby i narodowości pasażerów zapewne poczekamy do rana.
To, co jest jednak najistotniejsze, to los zatrzymanych. "Nie zatrzymanie jest najstraszniejsze, a przesłuchanie" - napisał doradca Swiatłany Cichanouskiej.
Most of the @Ryanair passengers arrived in Vilnius safely except Raman and his girlfriend Sofa, a Russian citizen. She accompanied him on this flight. During the last months, she volunteered, worked on several social projects. Not detention is the scarest, but the interrogation.
— Franak Viačorka (@franakviacorka) May 23, 2021
Lithuanian PM Ingrida Šimonyt? is in the airport in Vilnius where crowds have gathered to greet the plane from #Minsk.There is information that 2 Belarusian citizens and 4 Russians didn't arrive. Another Belarusian citizen is Raman's friend with whom he was flying back to Vilnius pic.twitter.com/YMwls9Wy70
— Hanna Liubakova (@HannaLiubakova) May 23, 2021
Załoga samolotu szybko przemknęła obok litewskich dziennikarzy, nie udzielając komentarzy.
?????? ???????? ????? ?????? ???? ???????????
— ?????????. ???????? (@mediazona_by) May 23, 2021
?????: ????????? ??????? ??? ?????? pic.twitter.com/9v8tdWfItY
Oświadczenie Ryanair, które stosunkowo niedawno udostępniono na Twitterze, jest bardzo mocno krytykowane przez komentatorów. Linia nie podaje żadnych informacji na temat zatrzymań, co więcej - czytamy, że gdy stwierdzono, że na pokładzie nie ma żadnych niepożądanych materiałów, samolot odleciał z pasażerami i załogą. W oświadczeniu stwierdzono też, że lot został skierowany na najbliższe lotnisko, do Mińska. To nieprawda - znacznie bliżej było lotnisko docelowe, w Wilnie.
Our FR4978 flight has landed safely in Vilnius at 19:25hrs UK time (21:25hrs local time). Here is Ryanair?s statement on today?s diversion to Minsk Airport ?? pic.twitter.com/i0xhdpwTAF
— Ryanair Press Office (@RyanairPress) May 23, 2021
Jeden z podróżnych pytany o to, jak go potraktowano w Mińsku, odparł, że był to "tradycyjna sowiecka obsługa". - Rozebrali nas, zdjęli buty i obmacywali. Bardzo nieprzyjemne - powiedział.
Litewski portal Delfi rozmawia z pasażerami lotu FR4978 w Wilnie. Jedna z osób powiedziała, że piloci poinformowali o lądowaniu w Mińsku, ale nie wyjaśniono jego powodu. Pasażer wyjaśnił, że na pokładzie nie było żadnej kłótni, która - jak pierwotnie podawano - miała być powodem lądowania.
- Siedziałem z tyłu. Roman nagle [po komunikacie pilotów] wstał, wziął swoją torbę i próbował przekazywać swojej dziewczynie komputer i telefon. Zaczął krzyczeć, że nie możemy wylądować w Mińsku - relacjonował.
Z informacji białoruskiej opozycji wynika, że Pratasewiczowi oficjalnie grozi 15 lat więzienia, jest wpisany na "listę terrorystów". On sam miał mówić pasażerom, że czeka go kara śmierci. Teoretycznie nie, ale praktycznie, znając metody działania białoruskich służb, nie można tego wykluczyć.
Przechwycenie samolotu przez białoruski reżim będzie jednym z tematów rozpoczynającego się jutro unijnego szczytu w Brukseli - zapowiedział szef Rady Europejskiej Charles Michel. Kilka godzin temu o włączenie tej sprawy do programu szczytu zaapelował premier Mateusz Morawiecki.
Obecnie w Unii trwają prace nad czwartym pakietem sankcyjnym wobec reżimu w Mińsku w związku z rosnącymi represjami wobec obywateli, w tym mniejszości polskiej na Białorusi. Z nieoficjalnych informacji brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynikało, że rozszerzone mają być sankcje dyplomatyczne wobec funkcjonariuszy białoruskiego reżimu. Nie jest jednak wykluczone, że teraz, w związku z przechwyceniem samolotu i zmuszeniem go do lądowania w Mińsku, omówione zostaną ostrzejsze, gospodarcze sankcje.
Osobą towarzyszącą Pratasewicza była jego dziewczyna. Według ostatnich informacji ona również została zatrzymana przez białoruskie służby bezpieczeństwa. Wiadomo już też, że na pokładzie samolotu, który wylądował w Wilnie, nie ma czterech Rosjan. Można spekulować, że są to osoby, potencjalnie agenci służb, którzy śledzili opozycjonistę.
PILNE
Radio Swoboda (wschodni oddział Radia Wolna Europa) podała, że kontrolerzy z lotniska w Mińsku grozili załodze samolotu Ryanair zestrzeleniem. Wcześniej taką informację podał białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka.
Nauseda potwierdził, że w Mińsku zatrzymano więcej osób, co najmniej dwie. "Jedno jest pewne - pana Pratasewicza i jego osoby towarzyszącej nie ma w samolocie" - stwierdził.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda poinformował, że temat będzie jutro podnoszony na obradach Rady Europy. Jako jedną z możliwych sankcji wymienił uznanie białoruskich samolotów za niebezpieczne - w ten sposób maszyny białoruskich linii Belavia nie będą mogły lądować na lotniskach UE i NATO.
Są fragmenty nagrań rozmów pilotów z wieżą kontroli lotów. Dyspozytor twierdził, że wiadomość o bombie dotarła mailem.
??Minsk Havaliman? kulesiyle uçak aras?ndaki konuşma.
— Momchil Ilker Ivanov (@momchil_ivanov1) May 23, 2021
Pilot: Talep sebebiniz nedir ?
Kule: Havaliman? güvenli?ine, E-Mail arac?l?yla güvenlik ihbar? ald?k. pic.twitter.com/u4YwBD68Aj
Osobliwy komunikat Adiny Valean, unijnej komisarz ds. transportu, dodany po tym, jak z Mińska wystartował lot do Wilna. "Świetna informacja dla wszystkich, szczególnie rodzin i przyjaciół pasażerów" - napisała. W kolejnym wpisie dodała, że wszystkie informacje i pasażerowie zostaną zweryfikowani po wylądowaniu na Litwie. "Taka sytuacja będzie miała konsekwencje" - stwierdziła.
UPDATE: expected landing time in Vilnius 21.19 local time. We need to verify all the facts and passengers on board - we cannot do this until the arrival in Vilnius. This kind of situation will have consequences. https://t.co/ZszETa9iev
— Adina Valean (@AdinaValean) May 23, 2021
PILNE
Polski MSZ poinformował, że w Wilnie samolot wylądował ze "wszystkimi, poza tymi, którzy zostali zatrzymani". Jeśli prawdą jest, że samolotem nie poleciało dwóch Białorusinów i czterech Rosjan, to znaczy, że nie tylko Pratasewicz trafił w ręce służb bezpieczeństwa.
Kanał zbliżony do służb prasowych reżimu Łukaszenki po wylądowaniu samolotu w Mińsku dodał na Telegramie post, w którym stwierdzono, że "Białoruś uratowała Europę".
Obsługujący propagandowy kanał stwierdzili, że Łukaszenka miał się dowiedzieć o rzekomej bombie na pokładzie i wydał rozkaz sprowadzenia samolotu do Mińska. "I dyktator się przydał! Bez względu na sytuację polityczną Białoruś na pewno nie należy do tych (w przeciwieństwie do sąsiadów z Zachodu), którzy odmówią pomocy w trudnej sytuacji. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi ludzkie życie" - czytamy.
PILNE
Samolot zatrzymany przez Białoruś wylądował w Wilnie.
Doradca Swiatłany Cichanouskiej napisał, że dokładnie tydzień wcześniej oboje podróżowali tym samym lotem Ryanair z Aten do Wilna, przelatując nad Białorusią. "Mieliśmy szczęście, że dotarliśmy bezpiecznie do Wilna. Po dzisiejszym zdarzeniu przestrzeń powietrzna nad Białorusią musi zostać zamknięta dla lotów międzynarodowych, a sprawcy pociągnięci do odpowiedzialności".
Exactly 1 week ago, @Tsihanouskaya & I took the same flight of @Ryanair from Athens to Vilnius, flying over Belarus. We were lucky,we got to Vilnius safely. After today's incident, Belarusian airspace must be closed for international flights, the perpetrators - brought to justice
— Franak Viačorka (@franakviacorka) May 23, 2021
Szef NATO Jens Stoltenberg: Monitorujemy przymusowe lądowanie lotu do Wilna na Białorusi i doniesienia o zatrzymaniu opozycjonisty Ramana Pratasewicza. To poważne i niebezpieczne zdarzenie, które wymaga międzynarodowego dochodzenia. Białoruś musi zapewnić bezpieczny powrót załogi i wszystkich pasażerów.
Closely monitoring forcible landing in #Belarus of flight to Vilnius & reported detention of opposition figure Roman Protasevich. This is a serious & dangerous incident which requires international investigation. Belarus must ensure safe return of crew & all passengers.
— Jens Stoltenberg (@jensstoltenberg) May 23, 2021
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało w trybie natychmiastowym Chargé d?Affaires Ambasady Republiki Białorusi Aleksandra Czesnowskiego. "Celem spotkania było przekazanie zdecydowanego protestu wobec zmuszenia do lądowania cywilnego statku powietrznego linii Ryanair należącego do spółki zarejestrowanej na terenie Rzeczypospolitej Polskiej" - informuje MSZ.
Polska dyplomacja przekazała stronie białoruskiej, że uznaje zatrzymanie samolotu za akt terroryzmu państwowego. "Ograniczając swobodę decyzji kapitana statku powietrznego, władze Republiki Białorusi spowodowały zagrożenie dla ruchu lotniczego oraz dla życia pasażerów i załogi samolotu. Okoliczności tego zdarzenia muszą zostać niezwłocznie wyjaśnione przed właściwymi instancjami międzynarodowymi. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawić tych działań bez zdecydowanej odpowiedz" - napisano w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Z ostatnich informacji wynika, że dwóch Białorusinów i czterech Rosjan nie wyleciało do Wilna.
- Białoruscy dyspozytorzy, fałszywie poinformowali pilotów o rzekomym zagrożeniu. Potem przy maszynie miał pojawić się wojskowy MIG. To są działania sprzeczne z Konwencją Chicagowską, zasadami funkcjonowaniem lotnictwa cywilnego. Ale ta ostentacyjność wynika z interesu politycznego Łukaszenki - komentuje w rozmowie z Gazeta.pl dr Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.
Łukaszenka chce wzmocnić przekaz pod adresem własnego społeczeństwa, pokazać, że nikt nie będzie bezpieczny. To są działania sprzeczne z Konwencją Chicagowską, zasadami funkcjonowaniem lotnictwa cywilnego. W taki sposób zmuszenie do lądowania samolotu linii lotniczej Ryanair, na którego pokładzie znajdował się m.in. białoruski opozycjonista Raman Pratasiewicz, komentuje w rozmowie z Gazeta.pl dr Adam Eberhardt, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.
Prezydent Andrzej Duda zabrał na Twitterze głos ws. wydarzeń na Białorusi. Jak stwierdził, są one "kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego". "Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich" - napisał.
Wydarzenia na Białorusi związane z wymuszeniem lądowania samolotu pasażerskiego są kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) May 23, 2021
Duda wraz z żoną i Mariuszem Błaszczakiem niedawno wylądowali w Ankarze, gdzie mają być przez najbliższe dwa dni. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Krzysztof Szczerski powiedział, że będzie to "intensywna wizyta z wieloma wątkami". Delegacja ma w planach przygotowania do czerwcowego szczytu NATO, rozmowy Polska-Rumunia-Turcja i Polska-Ukraina-Turcja, ale również odwiedziny polskiego kontyngentu wojskowego, zakup dronów bojowych Bayraktar, rozmowy o współpracy przemysłu motoryzacyjnego i edukacji, wizyta w polskiej osadzie Adampol oraz spotkanie z patriarchą Konstantynopola.
Lot FR497 kilka minut temu wystartował z Mińska.
Łatuszka podał też, że MIG-29 wykonał manewr, by zasygnalizować "leć za mną". "Kapitan cywilnego lotu mógł zignorować nakaz dyspozytora, ale jest zobowiązany do posłuszeństwa wobec samolotu wojskowego" - czytamy.
Belarusian Air Force fighter-interceptor manoeuvred to signal to the pilots of a Ryanair airliner:follow me?. The captain of the civilian aircraft was obliged to obey. The captain may have disobeyed the dispatcher's command, but the threat from a military aircraft was obligatory.
— Pavel Latushka (@PavelLatushka) May 23, 2021
PILNE
Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka poinformował, że strona białoruska, ustami kontrolerów lotu, zagroziła pilotom Boeinga, że jeśli nie wylądują w Mińsku, samolot zostanie zestrzelony.
According to our information, the Belarusian side, through air traffic controllers, threatened to shoot down the plane if it did not make an emergency landing in Minsk. https://t.co/Ru0QXyBPA8
— Pavel Latushka (@PavelLatushka) May 23, 2021
Reżimowa telewizja Belarus24 podała, że Pratasewicz leciał ze znajomym, który zrobił mu zdjęcie w autobusie przewożącą pasażerów do samolotu i wysłał je innemu blogerowi. Zdjęcie zostało opublikowane na Telegramie, co wyłapała policja.
A to już wiadomości, które Pratasewicz wysyłał jeszcze z lotniska w Atenach. Pisał m.in., że śledzi go mężczyzna mówiący po rosyjsku, "prawdopodobnie z KGB".
#Bélarus : Raman Pratasevich avait envoyé quelques messages depuis l?aéroport d?Ath?nes, o? il dit ? d??tre suivi par un homme russophone ?, ? probablement du KGB ?. Une fois l?avion est atterri ? Minsk, il a dit aux passagers : ? On va me tuer ?. #FR4978 pic.twitter.com/SoAkKfZFAa
— Andre? VAITOVICH (@andreivaitovich) May 23, 2021
MiG-29, który eskortował samolot Ryanair. W akcji miał brać też udział śmigłowiec Mi-24.
??Voici les images de l?avion de chasse MiG-29, qui accompagnait le vol Ryanair #FR4978 suite ? la fausse alerte ? la bombe. Une opération suivie de pr?s par Loukachenko afin d?arr?ter le journaliste Raman Pratasevich. #Bélarus pic.twitter.com/Fhp6kUhFuB
— Andre? VAITOVICH (@andreivaitovich) May 23, 2021
PILNE
Ryanair przekazał, że białoruska kontrola ruchu lotniczego poinformowała załogę samolotu o potencjalnym zagrożeniu dla bezpieczeństwa na pokładzie maszyny. Na pokładzie miała znajdować się bomba - podaje linia lotnicza w oświadczeniu. Na lotnisku skontrolowano samolot, jednak służby nie znalazły niepożądanych przedmiotów. Ponadto kontroli poddano pasażerów.
Nakaz wylądowania na lotnisku w Mińsku miał wydać prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Na przechwycenie maszyny Łukaszenka skierował samolot myśliwski MIG-29.
Franak Viacorka, doradca Swiatłany Cichanouskiej podaje, że Pratasewicz miał zauważyć, że jest śledzony już na lotnisku w Atenach. W wiadomościach informował redakcję Nexty, że w kolejce do odprawy ktoś zrobił zdjęcie jego dokumentów.
"Na początku [Pratasewicz] panikował, potem się trochę uspokoił, ale nadal się trząsł. Powiedział, że grozi mu kara śmierci. Zabrano go na bok, a jego rzeczy porzucono na pasie startowym" - przekazali pasażerowie.
Dziennikarka Wiktoria Bieliaszyn podaje informacje przekazywane przez pasażerów lotu. "Z ich relacji wynika, że Roman od razu został poprowadzony na bok przez siłowików. Na pytania pasażerów Protasiewicz mial odpowiedzieć: 'Jestem Roman Protasiewicz, od NEXTY. Czeka mnie tu kara śmierci'. Chwilę później został wyprowadzony".
Nowa Gazeta dotarła do pasażerów lotu. Z ich relacji wynika, że Roman od razu został poprowadzony na bok przez siłowików. Na pytania pasażerów Protasiewicz mial odpowiedzieć: "Jestem Roman Protasiewicz, od NEXTY. Czeka mnie tu kara śmierci". Chwilę później został wyprowadzony. pic.twitter.com/rYUYC2kBK3
— Wiktoria Bieliaszyn (@bieliaszyn) May 23, 2021
Poza premierem Morawieckim ws. porwania i aresztowania Pratasewicza interweniowały m.in. władze Litwy. Prezydent Gitanas Nauseda ocenił, że jest to zdarzenie bez precedensu i domaga się natychmiastowego uwolnienia opozycjonisty.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wezwał z kolei do zwolnienia samolotu i jego pasażerów. Stwierdził też, że incydent będzie musiał zostać wyjaśniony przez Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego.
Według rosyjskiej agencji TASS samolot Ryanair ma jeszcze dziś wylecieć do Wilna.
W depeszy znalazły się krótkie przeprosiny Ryanair pod adresem pasażerów.
Białoruskie służby wymusiły awaryjne lądowanie w Mińsku samolotu z Aten do Wilna. Na pokładzie znajdował się Raman Pratasewicz, współtwórca opozycyjnego kanału Nexta - mężczyzna został zatrzymany, grozi mu nawet kara śmierci.
Samolot Ryanair jest zarejestrowany w Polsce, w związku z czym Polska stała się stroną w sprawie. Premier Mateusz Morawiecki nazwał zdarzenie "aktem terroryzmu".