Dzisiejsza demonstracja w białoruskim mieście Żłobin. Najpierw poproszono o podniesienie ręki tych, którzy głosowali na Łukaszenkę, a następnie tych, którzy głosowali przeciwko niemu.
??????, 14 ??????
— ????? ??????? (@svaboda) August 14, 2020
?? ???? ????????? ?? ?????????, ???????? ????. [...] ? ????? ???????? ???? ???, ??? ????????? ??????? ?????????? ???? pic.twitter.com/tj61UJIDsS
Szef dyplomacji Unii Europejskiej oznajmił, że Unia nie akceptuje wyników wyborów prezydenckich na Białorusi. "Rozpoczęły się prace nad sankcjami wobec osób odpowiedzialnych za użycie przemocy i fałszowanie wyborów" - napisał Josep Borell na Twitterze.
fot. Parlament Europejski
Polacy solidaryzują się z narodem białoruskim
Marsz Wolności przeszedł z centrum Warszawy przed ambasadę Białorusi na Wilanowie. Wzięło w nim udział kilkaset osób. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/MRni5bSUEt
— Daniel Wrzos (@DanielWrzos) August 14, 2020
Prezydent Andrzej Duda rozmawiał dziś z Kacprem Sienickim jednym z Polaków, który wrócił dziś z więzienia z Białorusi. "Bardzo cenna i aktualna relacja o sytuacji na ulicach Mińska i nastrojach w białoruskim społeczeństwie. Sporo przeszedł. Dzielny i rzeczowy Gość" - skomentował polityk.
Właśnie odbyłem długą rozmowę z Panem Kacprem Sienickim, który wrócił dziś z więzienia na Białorusi. Bardzo cenna i aktualna relacja o sytuacji na ulicach Mińska i nastrojach w białoruskim społeczeństwie. Sporo przeszedł. Dzielny i rzeczowy Gość.
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) August 14, 2020
Jeden z milicjantów obecnych na placu Niepodległości zwrócił się przez megafon do opuszczających plac, by pozostawili po sobie porządek. Portal TUT.by podaje, że demonstranci zapowiedzieli powrót w sobotę.
???????????? ?????????? ? ??????? ?????????????, ??????? ? ????? ?????? ???????? ?? ????? ???????, ? ???? ?????? ??????? ????!?. pic.twitter.com/uLAz5IJIeo
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Plac Niepodległości w Mińsku już prawie pusty - informuje "Nasza Niwa".
Jak podaje Nexta, w mieście Lida do protestów dołączyli funkcjonariusze policji. "Dziękujemy!" - krzyczy tłum.
In Lida the entire police squad has joined the cause! Now is the time!#?????????????? #LukashenkoGoAway#Belarus pic.twitter.com/CsmZc5Sh6P
— NEXTA (@nexta_tv) August 14, 2020
Tysiące zapalonych latarek na placu Niepodległości w Mińsku. Jak podaje portal TUT.by, tłum powoli się rozchodzi.
?????? ????? ???????? ???????? ???????? ???? ????????????? ? ?????? ??????! ?????! ?????????? pic.twitter.com/XQv7f1sZSu
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Białoruskie służby wydały Rosji 32 mężczyzn, których w lipcu zatrzymano na Białorusi pod zarzutem próby zorganizowania zamieszek. Rosyjskie i białoruskie media informowały, że są to najemnicy z tak zwanej grupy "Wagnera". Według radia Echo Moskwy, aresztowani na Białorusi Rosjanie zostali przekazani Moskwie na podstawie konwencji mińskiej o pomocy prawnej. Jeden zatrzymany, który miał podwójne, rosyjsko-białoruskie obywatelstwo, pozostał na Białorusi.
Pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów (MTZ) opuścili plac Niepodległości w Mińsku - podaje Biełsat. "Twierdzą, że otrzymali informację o szykowanej prowokacji" - czytamy w internetowej relacji Biełsatu.
A to zdjęcia z Grodna. Niektóre źródła mówią o 15 tys., a inne o 30 tys. demonstrantów.
W Grodnie dziś atmosfera święta. Na ulicach ponad 15 tys. demonstrantówhttps://t.co/ihmvPl8QaV pic.twitter.com/UNGhTLJXzN
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) August 14, 2020
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz poinformował, że w czasie posiedzenia unijnej Rady do spraw zagranicznych większość ministrów państw członkowskich skłaniała się do wprowadzenia sankcji przeciwko Białorusi. Dodał, że Unia Europejska musi wypracować ofertę współpracy dla tego kraju. - Polska popiera te działania wobec tych, którzy dopuszczali się fałszowania wyborów i nieuzasadnionego użycia siły. Uważamy, że restrykcje wobec państwa, funkcjonariuszy państwowych nie mogą przynosić szkody społeczeństwu białoruskiemu. Powinien towarzyszyć tym działaniom pakiet pozytywnych propozycji - mówił szef MSZ. Minister Jacek Czaputowicz zaznaczył, że lista osób, których będą dotyczyły sankcje, będzie jeszcze przedmiotem dyskusji.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Piotr Andrusieczko z Outriders o sytuacji na placu Niepodległości w Mińsku: W pewnym momencie pojawiła się informacja, że w kierunku zebranych w centrum miasta, a przede wszystkim przed budynkiem rządowym, jadą kolumny ciężkiego sprzętu, jadą kolumny OMON-u, więc była obawa, że protest może zostać spacyfikowany. Kilka minut temu również pojawiło się kolejne niepotwierdzone doniesienie o tym, że ten ciężki sprzęt, który znajdował się wokół, na sąsiednich ulicach, wokół budynku rządowego - odjechał. To znaczy, że struktury siłowe, które mogłyby dokonać tej pacyfikacji - wycofały się. Cały czas podchodzą ludzie z białymi kwiatami z białymi wstążkami i biało-czerwonymi flagami, krzyczą "Niech Żyje Białoruś!", a pod samym budynkiem rządu słychać: "Odejdź!" - jedno z najpopularniejszych haseł od niedzieli. To jest wotum nieufności dla obecnego prezydenta i pokazuje, że Białorusini nie wierzą w rezultat wyborów, które odbyły się w niedzielę.
Relacja Piotra Andrusieczki z Outriders: Przed budynkiem rządowym w Mińsku trwa obecnie pokojowa demonstracja. Zebrało się kilka tysięcy osób. Cały czas docierają tu nowe osoby. To pokojowy meeting przeciwko przemocy, przeciwko temu, co odbywało się w ostatnich dniach a przede wszystkim przeciwko rezultatowi wyborów, które odbyły się 9 sierpnia. Nie ma użycia siły, tzn. tutaj rzeczywiście póki co siły porządkowe zachowują się bardzo spokojnie, żołnierze sił wewnętrznych, którzy ochraniają ten budynek opuścili w pewnym momencie tarcze na znak tego, że nie mają zamiaru używać siły przeciwko protestującym. Zresztą sami protestujący podchodzili, dawali im kwiaty, rozmawiali. Przede wszystkim starali się ich przekonać, że nie są przeciwko nim, że są jednym narodem i nie może być tak, że oto wojsko białoruskie walczy ze swoim narodem.
Fot. Sergei Grits / AP Photo
Protestujący przed budynkiem rządu na placu Niepodległości ściskali się i robili sobie zdjęcia z funkcjonariuszami specjalnych jednostek OMON.
Fot. Sergei Grits / AP Photo
Kwiaty pozostawione przed tarczami funkcjonariuszy OMON-u przez protestujących na placu Niepodległości w Mińsku są już zbierane.
?? ????? ??????? ??????? ?????, ??????????? ??????? ?????????????. pic.twitter.com/EwBfZCriww
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Reporter portalu Hrodna.Life Ruslan Kulewicz został zwolniony z aresztu. "Ma złamane dwie ręki. Bestie" - komentuje na Twitterze dziennikarz Andrzej Poczobut. Portal opublikował zdjęcie Kulewicza.
źródło: Hrodna.Life, https://hrodna.life/2020/08/14/u-ruslana-perelomy-ruk-2/
Pokojowy protest przed siedzibą rządu w Mińsku
#BelarusProtest teraz pod budynkiem rządu w #Minsk. pic.twitter.com/yPX3SGUXRE
— Outriders (@outrid3rs) August 14, 2020
Większość ministrów spraw zagranicznych państw unijnych opowiedziała się za nałożeniem sankcji na osoby odpowiedzialne za organizację wyborów prezydenckich na Białorusi i za użycie siły przeciwko uczestnikom demonstracji, jakie wybuchły po tych wyborach. Takie informacje przekazał dziennikarzom szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz.
Europoseł Robert Biedroń na Twitterze: Władze graniczne właśnie poinformowały mnie, że jako osoba niepożądana muszę natychmiast opuścić terytorium Białorusi. Panie Łukaszenka, nie powstrzyma nas to przed dalszym wspieraniem białoruskiego społeczeństwa. Żywie Biełaruś!
Władze graniczne właśnie poinformowały mnie, że jako osoba niepożądana muszę natychmiast opuścić terytorium Białorusi. Panie Łukaszenka, nie powstrzyma nas to przed dalszym wspieraniem białoruskiego społeczeństwa. ???? ????????!
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) August 14, 2020
Coraz więcej dziennikarzy białoruskich państwowych mediów państwowych przechodzi na stronę opozycji. Część dziennikarzy drugiego kanału białoruskiej telewizji "ONT" i kanału stołecznej telewizji "STV" wyszło dziś przed budynek, w którym mieszczą się ich redakcje, i utworzyło "łańcuch solidarności" z protestującymi mieszkańcami Mińska. Ponad dwudziestu młodych dziennikarzy 1 programu Białoruskiego Radia państwowego nagrało na wideo apel ze swoimi żądaniami. "My pracownicy Białoruskiego Radia dołączamy się do ogólnokrajowego strajku" - mówili dziennikarze. "Domagamy się powstrzymania przemocy. Domagamy się wypuszczenia wszystkich niesprawiedliwie zatrzymanych i przeprowadzenia sprawiedliwych wyborów. Niech Żyje Białoruś" - mówili autorzy apelu. Portal internetowy TUT.by informuje, że pod tym apelem podpisało się 600 białoruskich dziennikarzy. W ostatnich trzech dniach z białoruskich państwowych mediów zwolniło się około 30 pracowników.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko oświadczył, że rozpoczęła się agresja przeciwko republice, a protesty są organizowane z zagranicy - podaje agencja Interfax, powołując się na doniesienia państwowej agencji BelTA. "Ludzie z Polski, Holandii, Ukrainy, otwartej Rosji, Nawalnego itd. już tu przyjechali. Agresja na kraj już się rozpoczęła" - mówił białoruski prezydent na spotkaniu z członkami Rady Bezpieczeństwa.
"Dziś widzimy absolutnie wyraźnie, co się dzieje. Dziś widzimy aktorów. Organizatorami tego wszystkiego są ludzie z zagranicy. Na czele stoją ludzie z kryminalną przeszłością" - dodał.
fot. Andrei Stasevich/BelTA, Pool Photo via AP
Dziesiątki tysięcy uczestników demonstracji w Grodnie
A sea of people in Hrodna, west of #Belarus
— Dr Aliaksandr Herasimenka (@alesherasimenka) August 14, 2020
9%25 of the city population attends the demo, nn reports pic.twitter.com/6iXhpAecuU
"Nasza Niwa" informuje, że "sprzęt wojskowy nie trafił na plac Niepodległości w Mińsku, a zatrzymał się w pobliżu Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego". Na placu przed siedzibą rządu trwa pokojowa pikieta.
fot. Sergei Grits / AP Photo
"Nasza Niwa": 30 000 tys. osób zebrało się w Grodnie na placu Lenina i wokół niego. Skandują "Odejdź", "Wierzymy, że możemy, wygramy".
Europoseł Robert Biedroń, jako członek delegacji Parlamentu Europejskiego nie został wpuszczony na Białoruś. Jak informuje posłanka Lewicy Małgorzata Prokop-Paczkowska, polityk poleciał do Mińska, ale nie pozwolono mu wysiąść z samolotu. Nie podano przyczyny takiej decyzji.
Robert Biedron jako przedstawiciel Unii Europejskiej poleciał do MIŃSKA ...ale nie pozwolono mu nawet wysiąść z samolotu !!! pic.twitter.com/hYhkzssqjw
— Małgorzata Prokop (@M_Prokop_P) August 14, 2020
Żołnierz zwraca się do protestujących przed siedzibą rządu na placu Niepodległości w Mińsku. Podkreśla, że "wszystko będzie dobrze, jeśli będą zachowywali się pokojowo".
??????? ????????????? ? ????????????? ????? ???? ?????????????.
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
????? ?????? ????? ???? ?????, ??? ????? ??????????. pic.twitter.com/TDoMf6CkMq
Tłumy na placu Niepodległości w Mińsku. Fot. Jakub Górnicki/Outriders
"W Mińsku i Grodnie dziesiątki tysięcy demonstrantów na centralnych placach. W Mińsku ściągane są jednostki wojskowe do centrum. Jednak na razie jest spokojnie. Kolejne zakłady dołączają do strajku. Jest euforia na ulicach i przekonanie o tym, że to naród wygra, a nie dyktator" - relacjonuje na Twitterze Andrzej Poczobut.
W Mińsku i Grodnie dzisiatki tysięcy demonstrantów na centralnych placach. W Mińsku ściągane są jednostki wojskowe do centrum. Jednak na razie jest spokojnie. Kolejne zakłady dołączają do strajku. Jest euforia na ulicach i przekonanie o tym że to naród wygra a nie dyktator.
— Andrzej Poczobut (@poczobut) August 14, 2020
W fabrykach Grodna również trwa strajk!https://t.co/h2cJ9fQsnl pic.twitter.com/87G7Tv8S17
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) August 14, 2020
"Mińsk. Ludzie spotkali się z OMON-em i nic strasznego się nie stało! Selfie i uściski" - czytamy na fanpage'u Euroradio.
Na placu Niepodległości w Mińsku co najmniej kilka tysięcy ludzi, ale jest spokojnie. Wiele osób zdecydowało się po prostu usiąść.
Sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejczinović Burić wydała oświadczenie w związku z masowymi protestami po wyborach prezydenckich."Wzywam władze Białorusi do zagwarantowania swobody gromadzenia się i wolności wypowiedzi oraz powstrzymania się od zatrzymywania pokojowo protestujących czy jakiegokolwiek złego ich traktowania".
"Zgromadzenia odbywają się w Grodnie, Soligorsku, Witebsku. Strajkują największe firmy" - relacjonuje na Twitterze białoruski dziennikarz Franak Viačorka. Na profilu dziennikarza znalazło się również nagranie pokazujące dwie osobne kolumny pracowników mińskich fabryk, łączące się w jedną.
Rallies are taking place in Hrodna, Salihorsk, Viciebsk. The largest companies are on strike. pic.twitter.com/aQNpflPr3C
— Franak Viačorka (@franakviacorka) August 14, 2020
I kolejne zdjęcia, tym razem autorstwa Jakuba Górnickiego z Outriders.
Plac Niepodległości w Mińsku w obiektywie Piotra Andrusieczki z Outriders.
"Plac Niepodległości jest pełen ludzi" - informuje "Nasza Niwa". Według białoruskiego dziennikarza Franaka Viacorki, mowa nawet o 10 tys. uczestników demonstracji. Tłum skanduje m.in. hasło "Niech żyje Białoruś". Od budynku siedziby władz oddzielają żołnierze. Gdy wojsko opuściło tarcze, spotkało się to z ciepłą reakcją zgromadzonych tam Białorusinów.
The spontaneous rally of 10 thousand reached the Independence square. 14 soldiers are in front of the house of government. They put shields on the ground. Thus supported the protest. Female protesters began hugging them. It's so emotional! pic.twitter.com/Y7NDBfejle
— Franak Viačorka (@franakviacorka) August 14, 2020
"W Mińsku dwie kolumny protestujących: nauczyciele przybywający z Placu Niepodległości i pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów - spotkali się pod Placem Zwycięstwa. Teraz idą Aleją Niepodległości i kierują się na Plac Niepodległości - do siedziby rządu i Centralnej Komisji Wyborczej" - podało przed kilkudziesięcioma minutami Euroradio.
Mateusz Morawiecki: Na realizację tego programu w pierwszym kroku planujemy przeznaczyć 50 mln zł, oprócz tych środków, które już przeznaczamy na różne programy, jak np. telewizja Biełsat.
Ostatni punkt to "nowy program fundacji Solidarności Międzynarodowej dla organizacji pozarządowych, wspierających społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i tamtejsze niezależne media". - Organizacje pozarządowe muszą stać się prawdziwą obywatelską arką i schronieniem - powiedział Mateusz Morawiecki.
Pomoc dla Białorusi ma obejmować również wsparcie dla niezależnych mediów, m.in. Biełsatu, Karta'97, Radio Racja. - W chwili, w której na Białorusi z godziny na godzinę może zostać odłączony internet, ważne jest, aby kanałów, którymi Białorusini kontaktują się z wolnym światem, było jak najwięcej - mówił w Sejmie premier. Zaznaczył, że zostaną stworzone stałe mechanizmy finansowania dla tych mediów.
Kolejne założenia programu to ułatwienia przy wjeździe na teren Polski: zwalnianie z opłat wizowych, a w szczególnych sytuacjach wpuszczanie do Polski bez odpowiednich dokumentów, ułatwienia w dostępie do rynku pracy. - W sytuacji, w której stawką jest życie, zdrowie i bezpieczeństwo nie ma czasu do stracenia - podkreślał Mateusz Morawiecki.
Pięciopunktowy plan obejmuje m.in. wsparcie dla represjonowanych, wyrzucanych z pracy, poszkodowanych. - Rozbudujemy i poszerzymy polski i polsko-amerykański program pomocy represjonowanym (...). Polska może stać się drugim domem dla represjonowanych, poszkodowanych Białorusinów - zapowiedział Mateusz Morawiecki. Dodał, że powstanie program stypendialny dla studentów, naukowców relegowanych w ramach represji. - Uzyskają możliwość studiów, pracy w Polsce - mówił szef rządu.
Mateusz Morawiecki: Otwarliśmy nasze serca dla Białorusinów, dziś chcemy otworzyć także przed nimi nasze granice i nasze uczelnie.
Mateusz Morawiecki ogłasza w Sejmie plan pomocy, "Plan solidarności z Białorusią".
fot. Sejm RP
Premier Mateusz Morawiecki w Sejmie: Dzisiaj solidarność nie pozwala nam stać bezczynnie wobec demonstracji na Białorusi. Ludzka krzywda, okrucieństwo, nie mają barw narodowych. Na Białorusi widzimy nie tylko zło, ale wielki zapał po stronie społeczeństwa do wybicia się na rzeczywistą wolność i demokrację. W tych dążeniach narodu białoruskiego chcemy pomagać. Chcemy pomagać im w wyrażaniu poglądów, pragnień, wolności.
Premier @MorawieckiM w #Sejm: Dzisiaj solidarność nie pozwala nam stać bezczynnie wobec demonstracji na Białorusi. Widzimy nie tylko zło, ale wielki zapał po stronie społeczeństwa do wybicia się na wolność i demokrację. Chcemy pomagać im w wyrażaniu poglądów, pragnień, wolności. pic.twitter.com/awv2AFknqm
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) August 14, 2020
Pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów z transparentem z napisem "Nie jesteśmy bydłem, nie jesteśmy owcami, jesteśmy pracownikami MTZ, nie jest nas 20 osób, jest nas 16 000".
fot. AP / Sergei Grits
"W stolicy Białorusi słychać wszędzie dźwięk klaksonów samochodowych" - relacjonuje Jakub Górnicki z Outriders [jeśli nie wyświetla się poniższe wideo, odśwież przeglądarkę]. Outriders z Białorusi dla Gazeta.pl. Przeczytaj relację korespondentów >>>
To zdjęcia wykonane dziś przez ambasadą Białorusi w Kijowie. Obecni tam demonstrujący wyrażali swoje poparcie dla białoruskiej opozycji.
Fot. Efrem Lukatsky / AP Photo
"Branża IT także strajkuje! Demonstrują przy Białoruskim Parku Wysokich Technologii w Mińsku" - podaje Biełsat
Branża IT także strajkuje! Demonstrują przy Białoruskim Parku Wysokich Technologii w Mińskuhttps://t.co/XrKHfob4hN pic.twitter.com/Jq3H919RI2
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) August 14, 2020
Pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów na ulicach stolicy. Domagają się uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, dymisji prezydenta Aleksandra Łukaszenki i nowych wyborów prezydenckich. Kolumna robotników idąc w kierunku centrum skanduje "Odejdź!" - to żądanie, aby prezydent Łukaszenka oddal władzę. Przejeżdżający obok kierowcy trąbią na znak solidarności. W innych częściach Mińska grupy ludzi tworzą tak zwane łańcuchy solidarności.
??????? ?????????? ??? ???? ?? ????? ??????? ? ?????????? ??????????!? pic.twitter.com/hpOKMCYJNV
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Kacper Sienicki: Na komisariacie pytano zatrzymanych, kto jest prawowitym prezydentem Białorusi. Wszyscy odpowiadali jednym chórem: Alaksandr Łukaszenka. Pytanie, kto jest najlepszym prezydentem na świecie i oczekiwano tej samej odpowiedzi. Każdy był wielokrotnie bity na komisariacie i później w drodze do więzienia.
Witold Dobrowolski, jeden z zatrzymanych na Białorusi Polaków: W więzieniu dostawaliśmy trzy posiłki dziennie, był dodatkowo chleb, toaleta, woda. W areszcie mogliśmy pomarzyć o dostępie do wody lub jedzenia. W więzieniu były przepełnione cele, u mnie było sześć łóżek, a spały tam 24 osoby.
- Zapytano mnie, czy jestem Polakiem,a potem podniesiono, podcięto mi nogi i upadłem na twarz, zaczęto bić pałkami. Jeśli jakiś strażnik przechodził, mógł uderzyć od razu bez pytania - relacjonował Witold Dobrowolski w TVN24. - Spaliśmy dopiero w więzieniu, po ponad dobie od zatrzymania. Byliśmy zastraszani, ciągła była presja psychologiczna, nie wiedzieliśmy, co się dzieje, jakie mamy prawa, z jakiego powodu nas zatrzymano - dodał Kacper Sienicki.
Torturowanie i zastraszanie - tak o tym, co działo się po zatrzymaniu na Białorusi mówiło w TVN24 dwóch Polaków, którzy w piątek ostatecznie wrócili do Polski. - Witold Dobrowolski i Kacper Sienicki. - Było tam z nami ok. 300 osób, więc to nie był tylko nasz los. Przez tę salę przeszło co najmniej tysiąc osób - mówił Dobrowolski. - Na komisariacie zostaliśmy położeni na ziemi, twarzą w lewą stronę, mówiono, że jak ruszymy głową, to wybiją nam wszystkie zęby. Następna zmiana kazała nam stać głową przy ścianie przez kilka godzin, kolejna postawiła nas na kolana i kazała trzymać czoło przy podłodze. Cały czas byliśmy skuci, torturowano nas takimi pozami, ktokolwiek prosił o wodę, o wyjście do toalety, był bity - relacjonował Sienicki. Polacy zostali wypuszczeni po 72 godzinach bez postawienia zarzutów.
fot. TVN24
"Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzimy, że cała Białoruś protestuje. Tysiące ludzi są na ulicach miast i miasteczek w całym kraju. Dziesiątki przedsiębiorstw stanęły - na razie w większości częściowo - domagając się prawdziwych wyników wyborów, uwolnienia więźniów politycznych, a także zaprzestania brutalnej reakcji ze strony policji" - relacjonuje Hanna Liubakova z Outriders. Na poniższym nagraniu widać strajkujących pracowników MAZ-u (Mińska Fabryka Samochodów), gdzie ostatecznie pojawił się premier Roman Gołowczenko.
Pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów wyszli na ulice
????????? ??? ????? ???????? ? ?????. ??? ?????? ??????!? pic.twitter.com/BbSmtYi5ui
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Pracownicy Mińskiej Fabryki Traktorów nadaj strajkują! Fotki sprzed kilku chwilhttps://t.co/h2cJ9fQsnl pic.twitter.com/3xHOK9azOr
— Biełsat po polsku (@Bielsat_pl) August 14, 2020
Jak informuje Polsatnews.pl, Białorusini staraj się w o azyl polityczny w Polsce. Wśród nich 23-letni informatyk, któremu władze zarzucają organizację protestów w Kobryniu. Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców, w całym ubiegłym roku został złożony jeden wniosek o azyl przez obywatela Białorusi oraz 37 wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej.
Setki osób zgromadziły się przed budynkiem Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska, domagając się rozmowy z burmistrzem Anatolem Siwakiem. Zgromadzeni mają ze sobą transparenty z napisami, takimi jak np. "Żadnych tortur" i "Uczciwe wybory" - podaje portal Tut.by. "Burmistrz nie wyszedł, zasłonięto jedynie rolety w oknach budynku" - informują białoruscy dziennikarze.
????????? ????? ????? ????????? ? ?????? ???????????????. ??????? ????.https://t.co/8EkSJWr1BL pic.twitter.com/qkHyLIb0yJ
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
"Władze muszą wykazać gotowość do dialogu z ludźmi. Oznacza to zwolnienie wszystkich zatrzymanych. Oznacza to usunięcie policji prewencyjnej i żołnierzy z ulic miast. Oznacza to wszczęcie postępowania karnego przeciwko tym, którzy wydali rozkazy bicia i strzelania do ludzi. Apeluję do burmistrzów miast. Wyjdź i zacznij mówić, słuchaj ludzi. Do twoich kompetencji należy organizowanie legalnych i pokojowych wieców na miejskich placach. Apeluję do policji, wojska i innych funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Nie wykonuj rozkazów karnych. Porozmawiaj ze swoimi przełożonymi, powstrzymaj rozlew krwi. Złożyłeś przysięgę, że będziesz służyć Republice Białorusi i swojemu ludowi. My, ludzie, będziemy wdzięczni każdemu, kto stanie po stronie ludu" - podsumowała Swiatłana Cichanouska w najnowszym oświadczeniu.
Siwatłana Cichanouska podziękowała również Bialorusinom i podkreśliła, że ich podziwia. "Pokazaliśmy, że jesteśmy w większości. A ten kraj należy do nas, Białorusinów, a nie do jednej osoby. Wyrażam współczucie każdej ofierze, każdej rodzinie. Bardzo ciężko było mi obserwować przemoc, jaką władze pogrążyły nasze miasta w ciągu ostatniego tygodnia. To nigdy nie powinno się powtórzyć".
"Naprawdę potrzebujemy twojej pomocy i doświadczenia. Potrzebujemy twoich kontaktów, kontaktów, fachowych porad i wsparcia. W skład Rady Koordynacyjnej powinni wchodzić wszyscy zainteresowani dialogiem i pokojowym przekazaniem władzy - kolektywy pracownicze, partie, związki zawodowe i inne organizacje społeczeństwa obywatelskiego. Apeluję do społeczności międzynarodowej, krajów europejskich z prośbą o pomoc w zorganizowaniu dialogu z białoruskimi władzami" - dodała Swiatłana Cichanouska.
Swiatłana Cichanouska w oświadczeniu wydanym ok. godz. 14.20 poinformowała, że ona sama i jej sztab "są gotowi do dialogu z władzami". Ogłosiła również powstanie Rady Koordynacyjnej, która ma zapewnić przejęcie władzy. "W skład tej rady mogą wchodzić przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, szanowani i znani Białorusini, specjaliści w swojej dziedzinie". Kandydatury mogą być zgłaszane do współpracowników Cichanouskiej.
Fot. Sergei Grits / AP Photo
W Baranowiczach setki osób udały się do komitetu wykonawczego miasta, aby zażądać spotkania z burmistrzem.
?????????? ????? ? ???????????? ????????? ????. pic.twitter.com/Iv1mzOSKdR
— TUT.BY (@tutby) August 14, 2020
Trwa rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem na temat sytuacji na Białorusi i polityki europejskiej. Poinformował o tym Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta.
Piątek w Mińsku, w obiektywie Piotra Andrusieczki z Outriders. "Na ulicach oraz przy wjeździe do miasta stoją osoby z biało-czerwono-białymi flagami lub białymi wstążkami, balonikami oraz kwiatami" - relacjonuje.
Jak podaje Biełsat, pracę przerwała pierwsza zmiana Mińskiej Fabryki Traktorów. Pracownicy zakładu utworzyli kilkudziesięcioosobowy komitet strajkowy. Domaga się on m.in. zmiany rządu i rozwiązania składu Centralnej Komisji Wyborczej. "Strajki pracownicze są na Białorusi legalne i na razie nie mamy informacji o ich pacyfikacji przez milicję" - podaje Biełsat.
Aktywność strajkową stwierdzono m.in. w rafinerii ropy w Nowopołocku, zakładach nawozów sztucznych w Grodnie czy w Mińskich Zakładach Traktorowych.
Rozszerzają się protesty na Białorusi. Akcje strajkowe zaczęły obejmować największe zakłady pracy. Ludzie coraz mocniej zaczynają się domagać ustąpienia prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
fot. Sergei Grits / AP Photo
Władimir Putin nie wytrzymał. "Po co, kur**, w ogóle przyjechali?"
Zacharowa zbulwersowana po wizycie księcia Williama w Polsce. "Ciekawe czy przywiózł pociski"
Horoskop dzienny - piątek 24 marca 2023 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]
Córka Kim Dzong Una "denerwuje wielu ludzi". "Pulchna jak księżyc"
Policjanci pomogli bezdomnemu 20-latkowi. Jego rodzice napisali do nich list