Marian Banaś szybko opuścił salę, nie odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Marian Banaś w Sejmie. Przedstawia komisji kandydatów na wiceszefów NIK [NA ŻYWO]
Marian Banaś w Sejmie. Przedstawia komisji kandydatów na wiceszefów NIK [NA ŻYWO]
- środa, 27 listopada 2019
-
-
Zakończyło się posiedzenie komisji. - To jest skandal, mieliśmy zadać pytania panu Banasiowi, pan Banaś odczytał niczym Nikodem Dyzma swoje oświadczenie - powiedział do przewodniczącego Marcin Kierwiński.
-
- Pragnę podkreślić, że nigdy nie sprzeniewierzyłem się swoim obowiązkom wykonywanym dla dobra publicznego i nie podejmowałem działań niezgodnych z prawem - powiedział Banaś.
-
Banaś przekonuje, że gdy dotarły do niego informacje o nieprawidłowościach pracownikach MF, podjął decyzję o odwołaniu ich z zajmowanych stanowisk. - Stało się to wiele miesięcy przed ich zatrzymaniem - mówi.
-
- W ostatnich tygodniach opublikowano szereg insynuacji, jakobym był patronem byłych urzędników Ministerstwa Finansów, którzy zorganizowali i uczestniczyli w przestępczym procederze wyłudzania podatku VAT. Łączenie mnie z działalnością osób podejrzanych o popełnienie przestępstw karno-skarbowych, a zatrudnionych wcześniej w Ministerstwie Finansów jest manipulacją i nadużyciem - mówi Banaś.
-
- W Krakowie jest wiele hoteli, gdzie można wynająć pokoje na godziny, po to, żeby na przykład odpocząć w trakcie podróży lub przed nią. Albo przygotować się do zaplanowanego spotkania - mówi Banaś. Na sali obrad słychać śmiech.
-
- Sugerowanie, że próbowałem dokonać optymalizacji podatkowej jest bezpodstawnym kłamstwem - przekonuje Banaś.
-
Banaś mówi o kulisach sprzedaży swojej kamienicy. Nie pada tutaj jednak nic, czego nie byłoby w poprzednim oświadczeniu dla prasy szefa NIK.
-
- W ostatnich tygodniach w domenie publicznej zbrukano pamięć Stachowskiego, nazywając go "rzekomym AK-owcem" i sugerując, że był zwyczajnym kryminalistą. To haniebne - mówi szef Izby.
-
Szef NIK mówi teraz o swojej kamienicy w Krakowie. Powtarza historię o Henryku Stachowskim, nie żyjącym już AK-owcu, który przekazał mu nieruchomość.
-
- Przeciw autorom zniesławień podjąłem i będę podejmował kroki prawne - mówi Banaś.
-
- Od dwóch miesięcy trwa skierowana we mnie kampania oszczerstw - mówi prezes NIK,.
-
Dopiero po głosowaniu głos zabiera Marian Banaś.
-
PILNE
Komisja pozytywnie zaopiniowała powołanie Marka Opioły na wiceprezesa NIK.
-
PILNE
Komisja pozytywnie zaopiniowała powołanie Tadeusza Dziuby na wiceprezesa NIK.
-
Awantura. Przewodniczący zarządził głosowanie nad kandydatami mimo braku stanowiska i odpowiedzi ze strony Banasia. Posłowie opozycji grzmią.
-
- Pan prezes Banaś z mojego punktu widzenia dopiero teraz rokuje. Daje rękojmię autentycznej niezależności po tym, jak przeprowadzono na nim medialną egzekucję i zdążyli się go po kolei wyprzeć różni znajomi starzy i nowi. Zaznaczam, że to mnie bardzo cieszy. Liczę, że po tej rozwałce prezydium NIK wykorzysta wielką szansę nowego otwarcia - mówi Braun
-
Mimo słów o "kreaturach medialnych" przewodniczący Szarama nie upomina Brauna. Stwierdza, że Kropiwnicki też zadał "szereg kontrowersyjnych pytań, które są tezami".
-
Grzegorz Braun zamiast o NIK mówi o dziennikarzu TVN24 Bertoldzie Kittlu, który jest autorem reportażu o kamienicy Banasia. - Bezpieczeństwo państwowe było nie raz wystawione na szwank za sprawą tego funkcjonariusza frontu ideologicznego - powiedział Braun. Wspomniał m.in. także o materiale "Superwizjera" o tzw. urodzinach Hitlera. - Hierarchia władzy. Kto tu rządzi? Czy kreatury medialne? - mówi poseł.
Przerywa mu Kropiwnicki, prosi o interwencję przewodniczącego. - Pan to wziął do siebie, jak rozumiem - mówi uszczypliwie poseł Konfederacji.
-
Braun stwierdził, że "cała ta sprawa jest zainicjowana przez funkcjonariusza frontu ideologicznego nazwiskiem Kittel". Przerwał mu Kropiwnicki, który poprosił o reakcję przewodniczącego. Według niego Braun "obraża ludzi". - Uderz w stół, a nożyce się odezwą - skwitował poseł Konfederacji.
-
Braun mówi o "hierarchii władz w Rzeczypospolitej". - Gdzie jest ona kwestionowana? W takich chwilach, w których - zdawać by się mogło - najwyższe instancje władzy i kontroli w Rzeczypospolitej to jest jakaś telewizja WSI24, czy jakiś sanhedryn z ulicy Czerskiej, czy Wiertniczej, czy jakiejś innej. Chciałbym, żeby Rzeczpospolita była państwem, w którym wszystkie najwyższe władze figurowały w konstytucji - mówi poseł Konfederacji.
-
Grzegorz Braun zaczyna od "pretensji" do przewodniczącego, za to że ten - rzekomo - wyganiał fotoreporterów. Braun nie zgadza się też, by Szarama "recenzował" każde wystąpienie posłów.
-
Spięcie na linii przewodniczący Szarama-poseł Szczerba. Po tym jak Szczerba długo wymieniał wszystkie kontrowersje i nieprawidłowości wokół Banasia i jego byłych współpracowników, Szarama zwrócił uwagę, że jest to "oświadczenie polityczne". - Proszę umożliwić zabranie głosu pana kolegom. Jeśli pan tego nie zrobi, postawię wniosek o zamknięcie dyskusji i przejście do głosowania - powiedział do Szczerby.
-
Michał Szczerba: Dzisiaj mamy do czynienia ze złożeniem wniosku o powołanie dwóch wiceprezesów NIK, ale przecież wszyscy tutaj obecni mieliśmy nadzieję, że dzisiaj pan Marian Banaś przyjdzie na posiedzenie i oświadczy, że zrzeka się stanowiska prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Ta sytuacja, byłaby sytuacją porządkującą.
-
Przewodniczący komisji Wojciech Szarama pozostaje przy swoim i przekonuje, że po rundzie pytań Banaś zabierze głos.
-
W skrócie: Kierwiński we wniosku formalnym domaga się, aby Banaś odpowiadał na pytania dotyczące nieprawidłowości na bieżąco.
-
Kierwiński składa wniosek formalny o zmianę sposobu prowadzenia obrad. - Ta rozmowa powinna prowadzić do odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób dwaj zgłoszeni kandydaci, mają wpłynąć na jakość pracy NIK. Jak możemy zaopiniować dwóch panów, jeśli nie ma możliwości zadania panu prezesowi Banasiowi i uzyskania odpowiedzi na temat jego potencjalnych kandydatów z osobami z półświatka? - mówi Kierwiński.
-
Kropiwnicki pyta Banasia m.in. o to, czy wiedział, że jego współpracownicy mieli do czynienia z firmami wyłudzającymi VAT.
-
Robert Kropiwnicki stwierdza, że NIK jest w największym kryzysie od "stu lat". - Osobiście cieszę się, że prezes Banaś przyszedł na to posiedzenie, bo to pan jest głównym autorem tego zamieszania. Posiedzenie tej komisji jest dobrym gremium, by pan publicznie odpowiedział na kilka pytań, które stawiają panu publicznie Polacy, dziennikarze i posłowie - powiedział poseł.
-
Włodzimierz Czarzasty komentuje posiedzenie Komisji ds. Kontroli Państwowej. "Sytuacja absurdalna. CBA przedstawia raport w sprawie Pana M.Banasia. Premier nie ma czasu żeby się z raportem zapoznać. Z raportu może wynikać że Pan M.Banaś jest bandytą. Potencjalny bandyta zgłasza wiceszefów NIK w sejmie. NIK to Najwyższa Izba Kontroli" - pisze szef SLD.
Sytuacja absurdalna. CBA przedstawia raport w sprawie Pana M.Banasia. Premier nie ma czasu żeby się z raportem zapoznać. Z raportu może wynikać że Pan M.Banaś jest bandytą. Potencjalny bandyta zgłasza wiceszefów NIK w sejmie. NIK to Najwyższa Izba Kontroli.
— WłodzimierzCzarzasty ????Znowu mówi Sławomir Nitras. Poseł ma pretensje do przewodniczącego komisji. - Pan robi wszystko, żeby chronić pana prezesa Banasia przed odpowiedzią na najtrudniejsze pytania. Obawiam się, że jakich pytań byśmy nie zadali, to żadna odpowiedź nie padnie - mówi polityk. Powtarza swoją tezę o "dealu" między PiS a Banasiem.
Sławomir Nitras domaga się odpowiedzi od Mariana Banasia na wcześniej zadane pytanie. - Jeśli państwo pozwolą, zabiorę głos po wyczerpaniu zasadniczego punktu - powiedział Banaś.
- Nie może pan zmusić kogoś do odpowiedzi - powiedział do Nitrasa przewodniczący komisji.
Marek Opioła tłumaczy się ze swojego spotu na eurowybory. Wyjaśnia, że gdy sprawa nabrała rozgłosu, wycofał spot, ponadto zrezygnował z funkcji przewodniczącego Komisji ds. Służb Specjalnych. - Uważam, że sprawa jest zamknięta - powiedział.
- Dlaczego PiS zdecydował się wysłać do NIK dwóch swoich polityków? Czy to znaczy, że PiS jednak akceptuje działania, które podjął pan Banaś i czy uważa, że w dalszym ciągu jest to kryształowy prezes NIK? - pyta Lubnauer.
Katarzyna Lubnauer wypomina Opiole, że korzystał z policyjnego śmigłowca w swoim spocie wyborczym.
- Czy doszło do jakiegoś dealu między PiS-em a prezesem Banasiem, że z jednej strony oddaje kontrolę nad NIK rządzącym, powołując posłów PiS na wiceprezesów, a z drugiej strony pan Morawiecki, pan Kaczyński i większość parlamentarna będą kryli wszystkie sprawki pana prezesa Banasia? - mówi Sławomir Nitras.
- Stawiam tezę, że dzisiejsze powołanie ma związek z tym, czego dowiedzieliśmy się o prezesie Banasiu - mówi Nitras. - Wiemy, że jest raport CBA i wiemy, że jest on w dyspozycji kancelarii premiera. Wiemy też, że Ministerstwo Finansów skierował zawiadomienie do prokuratury, które jest bezpośrednio związane z prezesem Banasiem. Dlaczego to ma związek z dzisiejszą sprawą? Bo jeszcze kilka dni temu słyszeliśmy od prezesa PiS, że nie będzie żadnej litości w stosunku do Banasia, jeśli coś zostanie mu udowodnione. Słyszeliśmy, że pan prezes Banaś działa w NIK na własny rachunek, a nie rachunek PiS - mówi Nitras. - Tak się składa, że obie te nominacje to są członkowie PiS, w związku z tym stawiam tezę, że jeżeli my zaopiniujemy to pozytywnie, to znowu pan prezes Banaś nie będzie na własny rachunek, tylko będzie działał w imieniu PiS, na rachunek PiS i wspólnie z PiS - dodaje Nitras.
Nitras mówi o nieprawidłowościach dotyczących nieruchomości Banasia i podejrzeń wobec urzędników Ministerstwa Finansów. Przewodniczący komisji próbuje mu przerwać. - Nikt nie chce awantury - mówi przewodniczący.
- A skąd pan wie, że nikt nie chce? - odpowiada Nitras.
Sławomir Nitras do kandydatów: Mówicie państwo cały czas o najwyższych standardach. Kiedy pan prezes Banaś obejmował funkcję prezesa NIK z ust polityków PiS słyszeliśmy, że to człowiek najwyższych standardów, kryształowy, człowiek, który który gwarantuje, że NIK będzie pracowała tak, jak wszyscy tego oczekujemy. Państwowiec, pogromca mafii VAT-owskiej...
- Niech pan nie komplementuje pana prezesa Banasia, tylko zadaje pytanie kandydatom - przerywa przewodniczący komisji.
- Zaraz przestanę... - odpowiada Nitras.
Również Opioła odpowiedział, że nie toczyło się wobec niego żadne postępowanie.
Dziuba odpowiedział, że nigdy nie było wobec niego prowadzone postępowanie dyscyplinarne. Odniósł się też do zarzutu dotyczącego "partyjności" kandydatów. - Ja tak trochę po żydowsku pytaniem odpowiem na pytanie. A pan poseł jest świadom, ile lat jestem członkiem PiS? Będzie to zaskoczeniem, jestem jednym z młodszych członków PiS. Zapisałem się do partii dopiero jak zwolniłem się z NIK w 2011 r. - powiedział.
Poseł Ryszard wilczyński pyta, czy wobec kandydatów toczą się jakieś postępowania dyscyplinarne bądź karno-skarbowe. - Ekstra pytanie do pana Opioły, który stwierdził, że się poświęci dla przywrócenia normalności. Czy może być coś bardziej nienormalnego w funkcjonowaniu NIK, jak suma zarzutów sformułowanych w stosunku do prezesa? - mówi poseł KO.
"Marian Banaś w Sejmie niczym gwiazda większego formatu niż Richard Gere. Tylko z nikim nie chce rozmawiać i nie odpowiada na żadne pytania.
Dziwne, niby bohater, który sfinansował 500+ zabierając pieniądze mafii VAT-owskiej, a taki skromny" - komentuje odwiedziny Banasia w Sejmie Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
Marian Banaś w Sejmie niczym gwiazda większego formatu niż Richard Gere.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) November 27, 2019
Tylko z nikim nie chce rozmawiać i nie odpowiada na żadne pytania.
Dziwne, niby bohater, który sfinansował 500+ zabierając pieniądze mafii VAT-owskiej, a taki skromny.Tadeusz Dziuba mówi, że był wielokrotnie "weryfikowany przez służby", m.in. gdy został wicewojewodą. Mówiąc o swoich planach co do pracy w NIK, stwierdza: - Moją ambicją jest tak zorganizować takie modyfikacje, by była to instytucja przynoszące właściwe efekty państwu.
Mówi teraz Przemysław Koperski z Lewicy. Poseł podnosi kwestię sprawdzania przez służby kandydatów. - Czy panowie byliście poddawanie weryfikacji przez służby, czy była to taka sama weryfikacja, jak w przypadku pana Banasia? - pyta.
Kierwiński ponownie zwraca uwagę, że nie są znane wyniki prac służb w zakresie kontrowersji wokół Banasia. Podkreśla, że szef NIK powinien być "nieskazitelny".
Kierwiński zwraca się do Banasia. - Z kim pan konsultował te kandydatury? Czy rozmawiał pan z kandydatami? Czy rozmawiał pan na temat kandydatur z prezesem Kaczyńskim, czy rozmawiał pan z premierem Morawieckim? - pyta poseł. - To pytanie jest istotne, bo opinia publiczna ma prawo poznać jasną odpowiedź. Czy pan poseł Dziuba i pan Opioła są kandydatami pana prezesa Banasia, czy pana prezesa Kaczyńskiego i pana premiera Morawieckiego? - mówi Kierwiński.
Głos teraz zabiera Marcin Kierwiński. - Padają wnioski, całkowicie racjonalne, by przerwać posiedzenie i upublicznić, pokazać opinii publicznej raport CBA, abyście wy, jako członkowie tej komisji, mogli podjąć świadomą decyzję. Decyzję, czy Marian Banaś ma prawo rekomendować swoich zastępców. Odrzucacie te wnioski, uważacie, że nic się nie dzieje, a jednak coś się dzieje - mówi Kierwiński.
Przypomnijmy, że Marku Opiole głośno zrobiło się kilka miesięcy temu za sprawą kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Kandydat PiS wykorzystał w spocie policyjny śmigłowiec Black Hawk, co krytycznie ocenił m.in. ówczesny szef MSWiA Joachim Brudziński. W efekcie Marek Opioła zrezygnował z funkcji szefa sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych.
Wybory do Europarlamentu. Marek Opioła i Black Hawk w spocie. "Każdy mógł go wykorzystać"
Poseł PiS Marek Opioła nie widzi problemu z tym, że w jego prywatnym spocie wyborczym pojawiają się policyjny śmigłowiec Black Hawk i antyterroryści. Dodaje, że każdy kandydat mógł zwrócić się z prośbą o ich użyczenia. KGP tłumaczy, że zgoda została udzielona, ale kandydat PiS do Europarlamentu nie mówił, że chodzi o kręcenie spotu reklamowego.
Po wniosku Banasia o pozytywne zaopiniowanie kandydatur Opioły i Dziuby, kandydaci odpowiadają na pytania członków komisji. Opioła pytany o swoje doświadczenie, stwierdził m.in. że wieloletnia praca w komisjach obrony narodowej i służb specjalnych pozwoli mu inaczej spojrzeć na prace Najwyższej Izby Kontroli.
Przed posiedzeniem Banaś napotkał na swojej drodze dziennikarzy. Jak można było się spodziewać, nie był skory do rozmów.
Prezes NIK Marian Banaś w Sejmie na posiedzeniu Komisji Kontroli Państwowej. Nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/u9iPvGYXID
— Łukasz Konarski (@lukonarski) November 27, 2019Na samym początku posłowie Koalicji Obywatelskiej domagali się przerwy w obradach, do czasu przedłożenia członkom komisji materiałów CBA, dotyczących nieprawidłowości wokół oświadczeń majątkowych szefa NIK. Przewodniczący nie chciał się zgodzić, tłumaczył, że celem komisji jest wydanie opinii na temat Opioły i Dziuby.
Marian Banaś zawitał w Sejmie. Szef NIK bierze udział w posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej, której przedstawia kandydatów na wiceprezesów Izby: Marka Opioły i Tadeusza Dziuby. Będziemy na bieżącą relacjonować całe posiedzenie. Serdecznie zapraszamy!
- dbd
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
Horoskop na tydzień 3-9 kwietnia [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]
-
W sprawie Wieczorek przebadano wariografem 40 świadków i wszyscy kłamali
-
Z samolotów spadną ciemne kostki. Uwaga dla mieszkańców: Nie wolno ich dotykać!
-
Były ksiądz, strażnik więzienny i MadameDemon zatrzymani. W agencji kobiety były gwałcone i szantażowane
-
Dlaczego starożytne posągi mają takie małe penisy?
- Beata Szydło w TVP broniła Jana Pawła II. "Zaatakowano nasz dom ojczysty, naszego świętego papieża"
- Rosyjska propagandystka mówi o "wyzwalaniu" kolejnego narodu
- Rosja objęła prezydencję w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. "Najgorszy żart primaaprilisowy na świecie"
- Urodziłeś się w PRL-u? Na pewno wiesz, do czego służą te przedmioty
- Floryda. Ciało dwulatka w paszczy aligatora. Wcześniej zabito matkę
-
Tematy
-
Najnowsze
-
Posłuchaj i Oglądaj
-
Gazeta.pl
-
Zakupy
-
Dom
-
Co słychać?