Kończymy relację na żywo. Zapraszamy na poranną rozmowę z Gazetą.pl. Gościem Łukasza Kijka będzie Janusz Lewandowski. Start: 8.30.
Kończymy relację na żywo. Zapraszamy na poranną rozmowę z Gazetą.pl. Gościem Łukasza Kijka będzie Janusz Lewandowski. Start: 8.30.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar odniósł wystosował list do Rafała Trzaskowskiego w związku z podpisaniem przez niego deklaracji LGBT. Czytamy w nim, że Bodnar przyjął jego decyzję "z wielką radością". "Niniejszym listem pragnę serdecznie pogratulować Panu Prezydentowi podjętych działań, okazać moje poparcie dla wskazanej inicjatywy, a także wyrazić nadzieję, że założenia i cele Deklaracji oraz zawarte w niech rozwiązania będą skutecznie realizowane" - napisał rzecznik.
Dziękuję @Adbodnar za list, w którym dokładnie pokazuje, dlaczego warszawska deklaracja LGBT+ jest potrzebna. Chodzi o ochronę przed dyskryminacją, nienawiścią i przemocą. Fala kłamstw i hejtu po podpisaniu deklaracji pokazuje, ile jeszcze pracy przed nami. #WarszawaDlaWszystkich pic.twitter.com/cq1PgQ3gkF
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) 7 marca 2019
Belgijski sąd uznał Francuza Mehdiego Nemmouche'a za winnego zamordowania czterech osób podczas ataku w Muzeum Żydowskim w Brukseli w 2014 roku. Po prawie dwumiesięcznym procesie, przesłuchaniu kilkuset świadków, zgromadzeniu dowodów sędziowie uznali, że Francuz jest winny zarzucanych mu morderstw w ataku terrorystycznym. Zamach trwał kilka minut Mehdi Nemmouche po wejściu do muzeum otworzył ogień zabijając parę turystów oraz dwóch pracowników muzeum. Niecały tydzień później francuska policja zatrzymała Nemmouche'a w Marsylii. Znaleziono przy nim karabin automatyczny, ten sam który został wykorzystany w ataku w Brukseli. Francuz od początku nie przyznawał się do winy. Obrońca mówił, że to nie jego klient naciskał na spust i że nagranie wideo z muzeum, na którym widać Nemmouche'a zostało sfałszowane. Belgijskie media, które na bieżąco informowały o przebiegu procesu spodziewają się, że Francuzowi zostanie wymierzona kara dożywotniego więzienia.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu poinformował portal 300polityka.pl o odwołaniu komendanta Straży Marszałkowskiej. - Komendant Straży Marszałkowskiej płk Piotr Rękosiewicz został, decyzją Szefa Kancelarii Sejmu, odwołany z pełnionej funkcji. Aktualnie obowiązki Komendanta SM przejął dotychczasowy zastępca, doświadczony funkcjonariusz z wieloletnim stażem, mjr Wojciech Leśnik - stwierdził Grzegrzółka, dodając, że "Sejmu dziękuję za służbę płk. Rękosiewiczowi". - To był na pewno intensywny czas, pełen wyzwań i bardzo wielu ważnych decyzji. To również okres gdy Straż Marszałkowska przechodziła reorganizację i transformację w nową służbę, zgodnie z przyjętą ustawą - poinformował.
Grzegrzółka dla 300: Komendant Straży Marszałkowskiej płk Piotr Rękosiewicz został, decyzją Szefa Kancelarii Sejmu, odwołany z pełnionej funkcji#300POLITYKALIVEhttps://t.co/Uge0NyaZkp
— 300Polityka (@300polityka) 7 marca 2019
Wracając do wywiadu z Morawieckim, premier przyznał, że w momencie powoływania Andruszkiewicza na stanowisko wiceministra, szef rządu nie wiedział o toczącym się postępowanie wyjaśniające w sprawie fałszowania podpisów.
Jeśli tak ma się prezentować premier Morawiecki w TVN, to powinien często chodzić na Wiertniczą i Czerską albo zapraszać do siebie.
— Jacek Gądek (@JacekGadek) 7 marca 2019
Widzowie oglądaliby żywego i sprawnego polityka, a nie - jak w TVP - konkursy recytatorskie przekazów dnia i umizgi konferansjera.
Morawiecki o Andruszkiewiczu: Nie wiedziałem o postępowaniu, oczernić można każdego
- Wszyscy się teraz dziwią, jak bardzo uczciwy jest pan prezes Jarosław Kaczyński i jak trudno się do czegokolwiek tutaj doczepić - mówił o tzw. "taśmach Kaczyńskiego" Mateusz Morawiecki, który był gościem "Faktów po Faktach". Premier skomentował również zapowiedzi protestu nauczycieli i wyraził nadzieję, że do niego nie dojdzie.
Fidesz Orbana ma wsparcie Berlusconiego. Były premier Włoch i lider Forza Italia powiedział, że wykluczenie partii Orbana z Europejskiej Partii Ludowej byłoby "błędem politycznym". Samego przywódcę Węgier nazwał "drogim przyjacielem"
#Włochy: lider Forza Italia, b. premier @berlusconi oświadczył, że wykluczenie ugrupowania szefa węgierskiego rządu Viktora Orbana, Fideszu, z Europejskiej Partii Ludowej byłoby "błędem politycznym". Orbana nazwał swoim "drogim przyjacielem"
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) 7 marca 2019
- Morawiecki robi to elegancko, ale jest autorem niezliczonej liczby kłamstw. Mówi, że nasi przeciwnicy myślą ideologicznie i obyczajowo chcą naśladować Zachód w tym wyuzdaniu, a my tacy spokojni. Te obelgi i wykrzywiona twarz to nie my. My chcemy, by Polacy się rozkoszowali poziomem życia. - zauważa Smolar. - Morawiecki zna języki i zna pojęcie fake news, że można przy dzisiejszej potędze mediów społecznościowych mówić co się chce i zwolennicy i tak w to uwierzą - dodaje.
- PiS może czekać rozczarowanie. W Ministerstwie finansów podobno było zaskoczenie i nieprzygotowanie na taki poziom redystrybucji. Przecież to nie było przygotowywane przez fachowców - powiedział Smolar. Gdzie jest to co mówił jak przychodził (Morawiecki - red.), modernizacja, milion samochodów elektrycznych? Nie wiem jakie są jego kwalifikacje na lidera ale na bajkopisarza są znakomite.
Aleksander Smolar w "Kropce nad i" stwierdził, że Kaczyński, "wspominając o ideach chciał przykryć nieprzyjemną prawdę dla swoich wyborców, że w istocie budowa bliźniaczych wież miała na celu finansowanie partii". Według szefa fundacji Batorego PiS przyspiesza z obietnicami socjalnymi, bo boi się "efektu domina". - Po przegranych wyborach do PE, mogą przegrać w wyborach parlamentarnych - twierdzi Smolar.
Sławomir Kowalski, do niedawna konsul w Norwegii, który stał się tam persona non grata, już ma nową pracę. Jest zastępcą dyrektora departamentu współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Poinformował o tym Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych.
Dziś wręczyłem Panu S. Kowalskiemu, byłemu konsulowi RP w NO, nominację na funkcję zastępcy dyrektora w Dep. Współpracy z Polonią i Polakami za granicą. Jego wiedza i doświadczenie będzie nadal dobrze służyć Polakom poza granicami kraju. pic.twitter.com/dPbLPWdzcO
— S Szynkowski vel Sęk (@SzSz_velSek) 7 marca 2019
Wróćmy jeszcze do Beaty Szydło. Była premier została zapytana w Polsat News, czy ma żal do Biedronia za słowa o dinozaurach. - Żartowaliśmy z dinozaurów. Spotkałam się z panem Robertem Biedroniem przed programem. Ja pamiętam, że z panem Biedroniem w tym samym czasie w parlamencie, więc mogę zażartować, ze oboje jesteśmy dinozaurami polskiej polityki - powiedziała Szydło.
Tymczasem Robert Biedroń zapewnił w Polsat News, że 10 marca jego ugrupowanie pokaże dane o finansowaniu. Przypomnijmy, to właśnie kwestia pieniędzy położyła się ostatnio cieniem na Wiośnie. - My walczymy o jawność i transparentność, dlatego to pokażemy, aby przeciąć spekulacje - powiedział Biedroń.
Dziesiątego pokażemy dane o finansowaniu, bo musimy zanonimizować dane wpłacających. My walczymy o jawność i transparentność, dlatego to pokażemy, aby przeciąć spekulacje - lider @wiosnabiedronia @RobertBiedron w "Wydarzeniach i Opiniach" @WIOwPN.https://t.co/teRZXYGJd8 pic.twitter.com/Zoh9ss8cLr
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) 7 marca 2019
Momentami Adamczyk, który prowadzi rozmowę, bardziej bije w opozycję niż Kopcińska. Redaktor pyta, czy PO w przyszłości może zlikwidować lub ograniczyć "500 plus". - Można to tak odebrać, bo jeżeli ten program nazywa się "pogardliwym" być może tak się stanie - mówi rzeczniczka rządu.
Przenosimy się do studia TVP Info. Tam Michał Adamczyk rozmawia z Joanną Kopcińską, rzeczniczką rządu. - W wielu krajach programy wsparcia rodziny nazywane są skokiem cywilizacyjnych. Nasza konkurencja polityczna nie chce tego zauważyć, bo nie ma swoich propozycji programowych - twierdzi Kopcińska.
Werner pyta Morawieckiego o miejsce Polski na arenie międzynarodowej za 10 lat. - Widzę Polskę w G20, widzę Polskę, która ma ogromne szanse do odegrania kluczowej roli w Unii Europejskiej - mówi premier.
Premier przyznał, że już myśli o następcach ministrów, którzy po wiosennych wyborach mogą znaleźć się w Brukseli. Nie zdradza jednak nazwisk. - Mamy tak długą ławkę znakomitych potencjalnych ministrów, że jest tutaj spory wybór.
Morawieckiego nie dziwią zarobki dyrektor ds. komunikacji w NBP. - Różnice pomiędzy różnymi departamentami nie są dla mnie takim problemem. Wysokość wynagrodzeń trzeba porównywać do rynku - twierdzi szef rządu.
Morawiecki o czasach, gdy kierował BZ WBK: - Wtedy to było życie jak w Madrycie, porównując do tego, co jest teraz, teraz to jest bardzo ciężko - mówi premier.
- Wszyscy się teraz dziwią - i chyba to jest takie zdumienie środowisk, które są nam przeciwne - jak bardzo uczciwy jest prezes Jarosław Kaczyński - zapewnia Morawiecki.
Anita Werner pyta premiera, czy nie dziwi go brak śledztwa ws. Srebrnej i dwóch wieżowców. Morawiecki odpowiada: nie dziwi mnie, ale na pytanie "dlaczego go nie dziwi", unika odpowiedzi. - Przede wszystkim oburza mnie to, że przez 30 lat można było przez różne kruczki i niechęć polityczną doprowadzić do tego, że inwestycja się nie odbyła - mówi.
Temat schodzi na wiceministra Andruszkiewicza i śledztwo dotyczące fałszowania podpisów na listach poparcia. - Oczernić można każdego, zwykle po to, by jakieś błoto zostało na garniturze - mówi Morawiecki. - Wierzę w jego niewinność.
- Wynagrodzenia nauczycieli są niewystarczający - przyznaje premier i dodaje: - Chciałbym, żeby w przyszłym wynagrodzenie nauczyciela dyplomowanego wynosiło łącznie 6 tys. zł brutto.
Morawiecki przyznaje, że budżet ponosi duże wydatki i deficyt budżetowy się powiększy.
Mateusz Morawiecki przyznał, że widzi, że "do Polski zbliża się spowolnienie gospodarcze". Szef rządu twierdzi jednak, że nasza gospodarka jest teraz mniej zależna od innych - przede wszystkim Niemiec. Mówi też o nowych źródłach wzrostu gospodarczego. - To jest trochę tak, jakby z nieba spadło nagle kilkadziesiąt miliardów złotych. Na tym polegało nasze uszczelnienie - stwierdza premier.
- To nie jest marketing. Takie wspaniałe posunięcie jak 500 plus na pierwsze dziecko, czy "emerytura plus" to są kwestie, które w cyklu życia człowieka są bardzo konkretne i potrzebne - twierdzi premier.
- Od czasów Keynesa wiemy, że kiedy następuje zwolnienie gospodarcze, trzeba wykonać impuls fiskalny - mówi Morawiecki. Uzasadnia w ten sposób duże wydatki socjalne, które zakłada "piątka Kaczyńskiego".
PILNE
Teraz przenosimy się do studia TVN 24, gdzie jest premier Mateusz Morawiecki.
Szydło mówi, że "nikt, kto rządzi, nie unika błędów". - My też ich nie uniknęliśmy, ale my potrafimy wyciągać wnioski z tych błędów i potrafimy być zdecydowanie przeciwni różnym patologiom, które pojawiają się w obszarze rządzenia - zapewnia pani wicepremier.
Szydło nie przejmuje się badaniami, w których Koalicja Europejska goni PiS. - Jeden sondaż wiosny nie czyni - mówi i dodaje: - Poczekajmy.
- To jest najbardziej zażarta kampania, to kampania w której stawka jest bardzo wysoka. Jest to też kampania ważna z punktu widzenia naszych polskich spraw - mówi o wyborczym wyścigu do Parlamentu Europejskiego Beata Szydło.
Ramówka wieczornej publicystyki jest obiecująca. Najpierw Polsat News wystąpiła w Beata Szydło, a już o 19.30 w "Faktach po faktach" na TVN 24 pojawi się Mateusz Morawiecki.
Dzień dobry, startuje Wieczór na żywo z Gazeta.pl. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji z najważniejszymi wydarzeniami i najciekawszymi komentarzami politycznymi. Zostańcie z nami!