W Georgii już tylko ok. 600 głosów różnicy między Trumpem a Bidenem.
GEORGIA
— Political Polls (@Politics_Polls) November 6, 2020
Trump 2,448,183 49.39%25
Biden 2,447,518 49.37%25
4,957,056 votes counted
Via @DecisionDeskHQ
W Georgii już tylko ok. 600 głosów różnicy między Trumpem a Bidenem.
GEORGIA
— Political Polls (@Politics_Polls) November 6, 2020
Trump 2,448,183 49.39%25
Biden 2,447,518 49.37%25
4,957,056 votes counted
Via @DecisionDeskHQ
Lars Lokke Rasmussen, były premier Danii, zamieścił na Twitterze "poradę" dla Donalda Trumpa. Zamieścił swoje zdjęcie, na którym wychodzi z plecakiem z rządowego budynku i napisał: To jest prawidłowy sposób ustąpienia z urzędu* po przegranych wyborach ("leave office" po angielsku może znaczyć zarówno ustąpienie z urzędu jak i dosłownie wyjście z biura).
Taka??porada od Larsa L?kke Rasmussena, ekspremiera Danii (2009-2011 i 2015 - 2019) i byłego lidera konserwatywno-liberalnej partii Venstre
— Jerzy Haszczyński (@JHaszczynski) November 6, 2020
Jego następczyni premier Mette Frederiksen nie chciała sprzedać Trumpowi Grenlandiihttps://t.co/sbvAjml4RH
Z każda partią przeliczonych głosów Biden coraz bliżej wygranej w Georgii. Teraz Trump prowadzi 1267 głosami.
GA Presidential Election Results
— Decision Desk HQ (@DecisionDeskHQ) November 6, 2020
Trump (R): 49.39%25 (2,448,081 votes)
Biden (D): 49.37%25 (2,446,814 votes)
Trump Margin: +1,267 (-212)
Estimated: > 99%25 votes in
More results here: https://t.co/xlHf7GZUxJ
Jeśli Biden wygra wybory, "odziedziczy" po Trumpie szalejącą pandemię. Wczoraj w USA zarejestrowano kolejną najwyższą liczbę zakażeń potwierdzonych w ciągu doby - 121 tysięcy. Dotychczas w kraju zmarło 240 tys. osób z potwierdzonym COVIDem i wg modeli do dnia zaprzysiężenia nowego prezydenta w styczniu ta liczba może wynieść nawet 350-400 tysięcy.
This is absolutely breathtaking. There were 121,200 new coronavirus cases identified in the United States today alone.
— Mike Baker (@ByMikeBaker) November 6, 2020
That's more infections than Japan has found over the course of the entire pandemic.https://t.co/74QzWYbn1p pic.twitter.com/NcabBlEoBU
Demokraci są raczej optymistyczni co do zwycięstwa, w tym wygranej Bidena w Pensylwanii, a być może też w "czerwonej" Georgii. Dlaczego? Taki wynik pokazują wyliczenia statystyczne. Teraz przeliczane są po pierwsze głosy oddane korespondencyjnie (Biden zachęcał do takiego głosowania ze względu na pandemię, Trump przeciwnie), a po drugie - niepoliczone dotychczas głosy pochodzą głównie z okręgów, gdzie Biden ma większe poparcie. Jeśli kontynuowany będzie obecny trend w rozkładzie głosów, to Biden będzie bardzo wyraźna przewagę w Pensylwanii i dość głosów, by wygrać w Georgii.
Last update of the night. pic.twitter.com/82x10L2ah8
— Rafael Irizarry (@rafalab) November 6, 2020
CBS News podaje, że prezydent Trump nie zamierza - co jest w zwyczaju - przyznać się do porażki nawet, jeśli Biden ogłosi zwycięstwo na podstawie dostępnych wyników wyborów. Wiele osób przypomina teraz jego wpis na Twitterze z 2014 roku: "Tym, co oddziela zwycięzców od przegranych jest to, jak dana osoba reaguje na każde kolejne zrządzenie losu".
What separates the winners from the losers is how a person reacts to each new twist of fate.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) December 30, 2014
Jak na te chwilę rozkładają się głosy w tych kluczowanych stanach?
- Pensylwania: Przewaga Trumpa stopniała z kilkuset tysięcy do 22,5 tys. głosów. Do policzenia zostało jeszcze 175 tys. głosów z miejsce, gdzie Biden ma zdecydowaną przewagę
- Georgia: wyjątkowo zacięty wyścig w "czerwonym" stanie. Przewaga Trumpa to w tej chwili 1,8 tys. głosów. Do zliczenia zostało jeszcze ok. 14 tys. i co najmniej do piątku rano czasu lokalnego nie poznamy kolejnych wyników.
- Newada: Biden ma 11,5 tys. głosów przewagi po zliczeniu 89 proc. Wraz z liczeniem utrzymuje to niewielkie prowadzenie nad prezydentem.
- Arizona: Ku wściekłości obozu Trumpa, telewizja FOX NEWS już w wieczór wyborczy wydała prognozę, wg które Biden wygrywa w tym "czerwonym" dotychczas stanie. Jego przewaga zmalałą, ale wciąż ma 47 tys. głosów więcej od Trumpa po przeliczeniu 90 proc.
- Karolina Południowa: Tutaj Trump zachowuje wyraźna przewagę 76 tys. głosów po zliczeniu 95 proc. i nie jest spodziewane, by sytuacja się odwróciła.
Stan gry na teraz: wciąż nie ogłoszono przewidywanego zwycięzcy w 6 stanach, z czego jednym jest Alaska, gdzie Trump ma jasną przewagę i nie spodziewa się, żeby tam sytuacja odwróciła się na korzyść Bidena. Zatem wszystko sprowadza się Arizony, Newady, Karoliny Północnej, Georgii oraz Pensylwanii. Biden do zwycięstwa potrzebuje albo Pensylwanii, albo co najmniej dwóch z pozostałej czwórki. Trump musiałby wygrać zarówno w Pensylwanii, jak i trzech z pozostałej czwórki stanów.
This is a great graphic. @BBCNews with the simple breakdown. pic.twitter.com/i9y9c8dlSK
— gaetane michelle ?? (@GEEdotMichelle) November 6, 2020
Dzień dobry! Przejmuję relację wyboczą - szczerze mówiąc kładąc się wczoraj spać byłem przekonany, że po obudzeniu będziemy mieli jasną sytuację co do zwycięscy wyborów w USA... tymczasem nadal czekamy! Trudno powiedzieć, ile informacji pojawi się jeszcze przed południem - w USA jest już późno i nie wiadomo, czy do piątku rano (czyli naszego popołudnia) zostanie ogłoszony zwycięzca z którymś z kilku ostatnich stanów. Ale czekamy na wszelkie informacje i zapraszamy do śledzenia relacji!
Minęła 6 rano, żegnam się z Państwem i dziękuję wszystkim, którzy nie spali i śledzili relację. Zostańcie z nami!
Zdaje się, że mamy pierwszego doradcę wysokiego szczebla, który zdecydował się skrytykować Trumpa. - Nie usłyszeliśmy nic o dowodach - powiedział były gubernator New Jersey Chris Christie. - Jeśli mówi takie rzeczy z Białego Domu? Ma prawo tak mówić, ma prawo wszczynać batalię prawną, ale niech pokaże jakieś dowody - komentował w ABC.
Jeśli właśnie się obudziliście i szukacie informacji na temat wyborów w USA, tutaj znajdziecie krótkie podsumowanie ostatnich wydarzeń:
Wybory w USA. Biden coraz bliżej wygranej w Pensylwanii. Jeśli odbierze ten stan, to już wygrał
Były wiceprezydent Joe Biden jest coraz bliżej wygranej w Pensylwanii, która może przesadzić o jego zwycięstwie wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Kandydat demokratów apeluje do swoich zwolenników o spokój i cierpliwość. Tymczasem Donald Trump zapowiada kolejne pozwy sądowe i sugeruje oszustwa wyborcze.
Spadły kolejne głosy z pojedynczych okręgów w Georgii, więc podsumujmy różnice w głosach w kluczowych stanach:
- Georgia: 1 805 głosów przewagi Trumpa
- Nevada: 11 438 głosów przewagi Bidena
- Pensylwania: 24 484 głosów przewagi Trumpa
- Arizona: 46 667 głosów przewagi Bidena
PILNE
Jak dowiaduje się ABC News, w czwartkowy wieczór (obecnie jest tam 23:30) doradcy prezydenta bardzo obawiali się, że Joe Biden wystąpi na konferencji. Nie bali się jednak tego, co powie, a tego, że w ogóle się pojawi, bo wówczas ich szef również będzie chciał wystąpić. Źródła stacji twierdzą, że niektórzy członkowie sztabu nie chcieli oglądać wieczornego wystąpienia Trumpa, bo wiedzieli, że będzie złe.
Trump deklaruje, że chce dotrzeć do Sądu Najwyższego (prawdopodobnie dlatego, że obsadził go swoimi ludźmi), ale jak dotąd jego prawnicy nie znaleźli na to sposobu i przegrywają sprawy w sądach niższych instancji. Pozew, który napisał zespół Rudiego Giulianiego, prywatnego prawnika Trumpa i byłego burmistrza Nowego Jorku, miał zostać odrzucony jako bezsensowny.
Relację na żywo prowadzą też moi koledzy z Oko.press. "Steve Kornacki z telewizji MSNBC prognozuje, że Biden minie Trumpa w Pensylwanii między godziną 7:00 a 9:00 polskiego czasu" - piszą. Jeśli tak się faktycznie stanie - Pensylwania zakończy liczenie głosów i ogłosi Bidena zwycięzcą - będzie już po wyborach. Stan posiada bowiem 20 głosów elektorskich, a więc Biden przekroczy prób 270 głosów potrzebnych do wygranej w wyborach.
Z tego miejsca chciałabym głęboko ukłonić się wszystkim dziennikarzom, którzy zajmują się fact-checkingiem. Serwis PolitiFact od 1 listopada obalił 60 kłamstw, w większości na temat wyborów. Na 60 wszystkich sprawdzonych wypowiedzi i viralowych postów w mediach społecznościowych 58 tez było nieprawdziwych, a dwa opisano jako półprawdy.
PILNE
Tymczasem w Pensylwanii znacznie stopniało poparcie dla Donalda Trumpa. Z różnicy wynoszącej 41 305 głosów, zostało już tylko 26 319 głosów. Do zliczenia pozostało jeszcze około 5 proc. wszystkich głosów.
Ta noc wyborcza, która zamieniła się w wyborczy tydzień, ukazuje absurdy amerykańskiej ordynacji. Od kilku godzin przeżywamy różnicę w Georgii, która wynosi dokładnie 1902 głosy, kiedy Joe Biden w całym kraju zdobył już ponad cztery miliony głosów więcej od Donalda Trumpa. No cóż, gdyby w Stanach liczyło się głosowanie powszechne, Trump w ogóle nie byłby prezydentem - Hillary Clinton zdobyła łącznie niemal trzy miliony więcej głosów niż Trump w 2016 roku.
Próby Republikanów są - to chyba najwłaściwsze słowo - rozpaczliwe.
W Arizonie sztab Trumpa dołączył do pozwu kobiety, która twierdzi, że jej głos nie mógł być poprawnie odczytany przez komputer, ponieważ w lokalu wyborczym do znaczenia głosu udostępniono jej flamaster Sharpie.
Powodowie twierdzą, że wszystkie osoby, które zgłoszą taki problem, powinny móc obserwować proces liczenia.
Tom Liddy, prawnik z hrabstwa Maricopa, tłumaczył na konferencji, że sprawa powinna zostać oddalona i powinno się to stać jak najszybciej, żeby nie opóźniać liczenia głosów. - Wyborcy mają prawo wiedzieć, że krążące w sieci teorie o zrzucaniu flamastrów z czarnych helikopterów, by sfałszować głosy, są kłamliwe. Nie są prawdziwe, ale straszą ludzi - mówił Liddy i dodał, że każdy może obserwować proces liczenia głosów online.
Sekretarz stanu hrabstwa Maricopa zapewniał, że flamastry Sharpie są bezpieczne, a co więcej są nawet preferowane przy wypełnianiu karty w lokalu. Sąd wysłucha stron o 11:30 czasu lokalnego, a więc o 19:30 czasu polskiego.
Według ostatnich szacunków ABC w Izbie Reprezentantów zasiadać będzie rekordowe 106 kobiet (cała Izba liczy 435 członków). To o cztery więcej niż dotychczas. 46 z nich to kobiety nie-białe, o dwie więcej niż dotychczas.
Ted Cruz, republikański senator z Teksasu, rozpowszechniał kłamstwa Trumpa w Fox News. - Za każdym razem jak zamykają drzwi i gaszą światła, nagle znajdują głosy Demokratów - mówił w Fox News.
Z kolei Lindsey Graham, republikański senator z Karoliny Północnej powiedział, że "ufa Arizonie, ale nie ufa Pensylwanii". Przypomnę - w Arizonie Biden nieco stracił poparcie, a w Pensylwanii nieco je zyskał.
Jedna ciekawostka na temat głosów w Georgii. Różnica między kandydatami - jak pisałam przed chwilą - wynosi niecałe dwa tysiące głosów. Ale na kartach do głosowania znajdowali się nie tylko Biden i Trump. Na kandydatkę partii Libertariańskiej Jo Jorgenses oddano 61 265 głosów, a 829 osób dopisało inne nazwisko na karcie. Przy tak niewielkich różnicach może się okazać, że o wyniku w stanie zdecydują ci, którzy wpisali sarnę z krzesłem na głowie jako swoją kandydatkę.
Hrabstwo Maricopa (Arizona) poinformowało, że następne informacje poda o 11 czasu wschodniego, a więc dopiero o 19 czasu polskiego. Władze hrabstwa podały, że pozostało jeszcze ponad 200 tys. głosów do policzenia (w większości korespondencyjnych). Biden w Arizonie obecnie ma nieco ponad 46 tys. głosów więcej od Trumpa.
PILNE
1902 głosów - tyle wynosi obecnie przewaga Trumpa w Georgii. Przypomnę, że mówimy o stanie, w którym podliczono już ponad pięć milionów głosów. Dwie godziny temu przewaga prezydenta wynosiła 3635 głosów.
Słuszna uwaga Mony Charen z konserwatywnego think-tanku Ethics and Public Policy Center. "Niektórzy Republikanie wyrażają rozczarowanie kłamstwami Trumpa i jego atakami na normy demokratyczne. Nie wyhodowali nagle kręgosłupa, po prostu Trump traci władzę. Gdyby głosy elektorskie układały się inaczej, broniliby każdego haniebnego słowa" - napisała.
Some Republicans are now expressing dismay at Trump's lies and assaults on democratic norms. They haven't suddenly grown spines, it's just that he's losing power. If the Electoral count were different, they'd be defending every disgraceful word.
— Mona Charen (@monacharenEPPC) November 6, 2020
Republikański senator Josh Hawley wzywa, żeby dopuścić obserwatorów do procesu liczenia głosów. Bardzo trudno jest dyskutować z takim wezwaniem, bo ci obserwatorzy zwyczajnie tam są! W samym Detroit podczas liczenia obecnych było stu obserwatorów. Takie wystąpienia są obliczone na ogłupianie ludzi, którzy nie wiedzą, że taką informację można zweryfikować.
The American people, whatever their party, deserve total transparency in the election vote. Allow poll watchers to be present as ballots counted. Full accounting of all ballots. Ban ballot harvesting pic.twitter.com/SvnO5NN8Ep
— Josh Hawley (@HawleyMO) November 6, 2020
"Urzędujący prezydent podważa proces polityczny i bez dowodów na to kwestionuje legalność głosów niezliczonych Amerykanów. To nie tylko niebezpieczne i złe, ale to również podważa fundamenty, na których zbudowano ten kraj. Głos każdego Amerykanina powinien zostać zliczony" - napisał Will Hurd, republikański kongresman z Teksasu.
A sitting president undermining our political process & questioning the legality of the voices of countless Americans without evidence is not only dangerous & wrong, it undermines the very foundation this nation was built upon. Every American should have his or her vote counted.
— Rep. Will Hurd (@HurdOnTheHill) November 6, 2020
Co jakiś czas spływają głosy z pojedynczych hrabstw, które minimalnie wpływają na wyniki w całym stanie. Różnice w liczbie głosów są naprawdę niewielkie, na razie w żadnym ze stanów nie doszło do zmiany lidera. Wiemy jednak, że nieco zmniejszyła się przewaga Joe Bidena w Arizonie, ale też nieco zmniejszyła się przewaga Donalda Trumpa w Georgii.
Donald Trump Jr. i kilkoro sztabowców Trumpa zorganizowało konferencję prasową w Atlancie. Vernon Jones z Izby Reprezentantów Georgii niezgodnie z prawdą twierdził, że liczone są nielegalne głosy, a zwolennicy Trumpa powinni szykować się do walki. - Jak to możliwe, że możemy wysłać człowieka na Księżyc, ale nie możemy uzyskać wyników wyborów w ciągu 24 godzin? Coś jest nie tak - mówił Jones.
Syn prezydenta mówił z kolei, że jego ojciec "będzie walczył na śmierć i życie", dopóki "nie uzyskamy pełnej przejrzystości procesu [wyborczego]". Jego zdaniem Demokraci powinni się z tego cieszyć, o ile ich celem nie jest fałszowanie wyborów. - Jeśli wygrywają uczciwie, to każdy chciałby to wiedzieć. Ja, jako Amerykanin, chciałbym wiedzieć, bo straciłem całą wiarę w proces - mówił.
Biuro Mitcha McConnella, lidera większości w Senacie, odmówiło komentarza na temat wystąpienia Donalda Trumpa i odpowiedzi na pytanie, czy McConella zgadza się z tym, jak Trump opisuje wybory - poinformowała korespondentka NPR.
Senate Majority Leader Mitch McConnell's office declined our request for comment on the President's remarks and whether McConnell agreed with Trump's characterization of the election.
— Kelsey Snell (@kelsey_snell) November 6, 2020
"Tym, co różni zwycięzców od przegranych, jest to, jak reagują na kolejne zrządzenia losu" - pisał Donald Trump w 2014 roku i jest to wpis niezwykle dziś aktualny.
What separates the winners from the losers is how a person reacts to each new twist of fate.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) December 30, 2014
Wielu Amerykanów zwraca uwagę na nagły zwrot mediów, które natychmiast obalają kłamstwa Trumpa. - Gdyby robili tak od czterech lat, nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy - mówią. I trudno nie przyznać im racji.
W Filadelfii odrzucono kolejny pozew sztabu Trumpa. Przedstawiciele prezydenta przekonywali w sądzie federalnym, że republikańscy obserwatorzy nie są dopuszczani do procesu liczenia głosów. Sąd stwierdził jednak, że obserwatorzy obu stron są traktowane tak samo. Ostatecznie prawnik Trumpa, dopytywany przez sędziego o to, czy obserwatorzy są w pomieszczeniu, gdzie liczone są głosy, użył absurdalnego w tym kontekście określenia o "niezerowej liczbie osób w pomieszczeniu".
Jeszcze jedna ważna kwestia, którą należy wyjaśnić: w niektórych miejscach liczenie głosów trwa dłużej, bo Republikanie w tych stanach nie zgodzili się na rozpoczęcie liczenia głosów korespondencyjnych (które spływały nawet tygodnie wcześniej) przed dniem wyborów.
PILNE
Zatrzymajmy się na chwilę, by nieco bardziej szczegółowo opisać wystąpienie Donalda Trumpa.
Przed 1 w nocy polskiego czasu prezydent wyszedł do dziennikarzy w Białym Domu, by wygłosić przemówienie. - Jeśli policzymy legalne głosy, to wygrywam z łatwością. Jeśli policzymy głosy nielegalne, to będą próbowali ukraść nam te wybory - mówił. Trump twierdził również, że doszło do "największej w historii ingerencji wielkich mediów, wielkich pieniędzy i wielkich firm technologicznych" w proces wyborczy.
Prezydent zarzucał fałszerstwo i krytykował cały system głosowania korespondencyjnego. - Chcą wiedzieć, ile potrzebują głosów i nagle je znajdują. Czekają i czekają, a potem znajdują je w noc wyborczą. Niesamowite, że większość tych głosów jest tylko na jednego z kandydatów - mówił. - Chcą "ukraść" wybory, chcą sfałszować wybory, nie możemy na to pozwolić - stwierdził. Powtarzał też wcześniejsze stwierdzenia o "skorumpowanej maszynie demokratycznej". Jego zdaniem Detroit i Filadelfia to "najbardziej politycznie zepsute miejsca w kraju" i dodał, że "nie mogą być odpowiedzialne za ustawianie wyścigu prezydenckiego".
- Myślimy, że wygramy te wybory z łatwością. Myślimy, że będzie wiele walki w sądach, bo mamy tyle dowodów, tyle świadectw i prawdopodobnie pójdziemy do najwyższego sądu w kraju - zapowiedział.
I teraz kluczowa informacja: nic, co powiedział Trump, nie było prawdą, lub nie przedstawił żadnych dowodów na to, że jest inaczej. Głosy korespondencyjne są w większości głosami na Bidena, bo do głosowania w tej sposób namawiali przez całą kampanię Demokraci (jako bezpieczniejszy sposób w czasie pandemii). Wszystkie głosy są legalne. Nikt nie dorzuca ich do urn, w kilku stanach, gdzie oddano szczególnie dużo głosów korespondencyjnych, nadal trwa liczenie głosów. W Detroit, według relacji dziennikarzy, jest około stu obserwatorów, którzy śledzą proces wyborczy.
"Trump jęczał, potem kłamał, potem jęczał, potem kłamał, a potem uciekł" - podsumował konferencję prezydenta aktor Mark Ruffalo w bardzo popularnym tweecie.
Trump just whined, then lied, then whined, then lied, and then ran away. #TrumpMeltdown
— Mark Ruffalo (@MarkRuffalo) November 6, 2020
Można było spodziewać się, że w takiej chwili jak tak - kiedy Trump jest o krok od przegranej i de facto zapowiada, że nie odda władzy - zaczną odwracać się od niego dotychczasowi zwolennicy lub osoby, po których można byłoby się spodziewać, że są jego zwolennikami. Oprócz mediów, takich jak Fox News i New York Post, które teraz obalają kłamstwa prezydenta, od Trumpa odcinają się też republikańscy politycy.
"Jako Republikanin, który właśnie wygrał w niebieskim [zwykle wygrywanym przez Demokratów - red.] okręgu, jestem zawstydzony i zażenowany tym, co powiedział prezydent" - napisał William Cogswell.
As a Republican who just won in a Blue district, I am embarrassed and ashamed by what I just heard from POTUS.
— William Cogswell (@CogswellWilliam) November 6, 2020
"Prezydent Trump nie potrafi sformułować jasnego przekazu, bo nie rozumie, co znaczy "przestańcie liczyć". Dziś rano jeden z doradców musiał mu tłumaczyć, że gdyby teraz zaprzestano liczenia, przegrałby wybory" - pisze korespondentka "New York Magazine" w Waszyngtonie.
NEW: I?m told that President Trump can?t get his messaging straight on counting the votes because he doesn?t understand what ?stop the count? means. On a call this morning, an adviser had to explain to him that if they stopped counting votes right now, he would lose the election.
— Olivia Nuzzi (@Olivianuzzi) November 6, 2020
Jeszcze dwa słowa na temat rzekomego spisku Demokratów w poszczególnych stanach: Arizona ma republikańskiego gubernatora, Nevada ma republikańskiego sekretarza stanu, Georgia ma republikańskiego gubernatora i republikańskiego sekretarza stanu.
W Georgii przewaga Trumpa stopniała do zaledwie 3635 głosów. Przy łącznej liczbie prawie pięciu milionów zliczonych głosów, jest to przewaga minimalna.
Prezydent na konferencji przekonywał, że Georgią rządzą Demokraci, co nie jest prawdą. Republikanami są i gubernator stanu i sekretarz stanu, czyli osoba odpowiedzialna za proces wyborczy.
Najlepszym dowodem na to, jak kłamliwe są wszystkie twierdzenia Trumpa, są reakcje jego stronników. W CNN były senator Rick Santorum powiedział, że wystąpienie było "szokujące" i wyjaśnia, że liczenie głosów korespondencyjnych to nie oszustwo. Stwierdził wręcz, że żaden Republikanin nie podpisze się pod tym, co powiedział prezydent.
Również w bardzo sprzyjającej Trumpowi stacji Fox News dziennikarze tłumaczą, że "nie ma żadnych dowodów" na oszustwa wyborcze.
PILNE
Podsumujmy: Trump w przemówieniu ogłosił swoją wygraną ("jeśli policzymy legalne głosy"), oskarżył Demokratów o oszustwa i fałszowanie głosów, nie przedstawił żadnych dowodów na rzekome oszustwa, twierdził, że obserwatorzy nie są dopuszczani do doglądania procesu liczenia (dziennikarze piszą, że to absolutne kłamstwo, obserwatorzy są na miejscu), i wyszedł, ignorując pytania reporterów.
Evan Vucci / AP Photo
Evan Vucci / AP Photo
"Tak to wygląda, kiedy nieudacznik przegrywa" - napisała na Twitterze siostrzenica Donalda Trumpa.
This is what it looks like when a loser loses.
— Mary L Trump (@MaryLTrump) November 5, 2020
Prowadzący w CNN mówi, że to "smutna noc dla Stanów Zjednoczonych". - Kłamie, kłamie, kłamie. W stanach, gdzie wygrywa, Trump mówi, że proces wyborczy jest zgodny z prawem, a tam, gdzie przegrywa - wybory są sfałszowane (...). To jest żałosne - podsumowuje.
Część amerykańskich telewizji - m.in. NBC, ABC i CBS - przerwały transmisję z konferencji, po tym, jak Trump powiedział, że "zdecydowanie wygrał".
Jak zauważa Marcin Gadziński, Trump ma zarzuty również wobec urzędników w Georgii, który to stan jest rządzony przez Republikanów.
Duże zarzuty Trumpa do urzędników Demokratów w Georgii, jak liczą głosy. Well... Ten stan jest rządzony przez Republikanów. #BiałyDomek
— Marcin Gadziński (@Gadzinski) November 5, 2020
Trump przekonuje, że wygrał, mimo zaangażowania mediów i ogromnych pieniędzy wydanych na kampanię Demokratów przez wielkie korporacje.
Trump wyszedł na konferencję. Widocznie zmęczony, czyta z kartki. Opowiada o sukcesach w stanach takich jak Floryda i Ohio, i przekonuje, że w stanach, które wciąż są liczone, system wyborczy jest obsługiwany przez Demokratów.
- Chcą wiedzieć ile głosów potrzeba i nagle je znajdują (...). Nagle mówią, że znalazły się głosy korespondencyjne. Zadziwiające, że w większości są na jednego kandydata - twierdzi Trump. To, że głosy oddane korespondencyjne są w większości na Bidena absolutnie nie jest dziwne - Demokraci namawiali do tej formy głosowania, jako bezpieczniejszej w czasie pandemii.
Przed godziną sekretarz stanu Pensylwanii, jednego z kluczowych i ostatnich stanów, które wciąż liczą głosy, poinformowała, że liczenie potrwa do piątku. Zapewniła przy tym, że każda z metod głosowania jest "absolutnie bezpieczna i pewna".
Tymczasem sztab Trump złożył w Filadelfii kolejny pozew przeciwko urzędnikom wyborczym, którzy mają zakłócać proces i nie dopuszczać do obserwowania głosów. Wygląda na to, że to dokładnie taki sam pozew, jak złożony wcześniej w sądzie najwyższym Pensylwanii.
Doradca Trump w rozmowie z CNN przyznał: "Liczby nie są po naszej stronie. Potrzebujemy bożej interwencji, żeby odwrócić bieg zdarzeń".
Inny z doradców powiedział z kolei, że wygląda to tak, jakby wszystko waliło się prezydentowi na głowę. - Nie jest dobrze - podsumował.
Przypomnijmy, że sądy jak dotąd nie orzekają po myśli Trumpa - w Georgii i Michigan odrzuciły pozwy sztabu prezydenta USA, który domaga się wstrzymania liczenia głosów.
Wybory w USA. Sądy odrzuciły pozwy Donalda Trumpa dotyczące wstrzymania liczenia głosów
Sądy stanowe w Georgii i Michigan odrzuciły pozwy sztabu Donalda Trumpa, który domagał się wstrzymania liczenia głosów. Z kolei sąd w Pensylwanii zgodził się, by przedstawiciele prezydenta obserwowali pracę w komisji.
Dobry wieczór!
Jest 0:20 polskiego czasu, ale w USA mamy czwartkowe popołudnie. Za 10 minut Donald Trump ma zabrać głos z Białego Domu.
.