Blokada torów w Katowicach. Stoi pendolino. 'S': Nie blokują sami górnicy. Na tory wyszli zwykli ludzie, którzy chcą nam pomóc
SPROSTOWANIE: Według infrormacji przekazanej nam przez PKP Intecity, na torach nie utknęło pendolino, a ekspres Intercity
------
- Blokada torów nie jest organizowana przez górników. To spontaniczna akcja mieszkańców województwa, którzy uważają, że ruina górnictwa, polskiego przemysłu, w tym regionie doprowadzi do jego całościowej degradacji - powiedział Ryszard Drabek, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność" w TVN 24. - Oni się do nas zgłosili, powiedzieli, że chcą wesprzeć górników. Nie chcieliśmy ich 'samopas' puścić na tory, bo wiadomo, czym to grozi - dodał.
*
Drabek podkreślił jednak, że wśród zwykłych mieszkańców tory blokują także górnicy. Według niego gest mieszkańców nie jest niczym niezwykłym.
*
- Cały samorząd w Bytomiu poparł działania górników, a pod kopalnią Brzeszcze zbierają się codziennie mieszkańcy gminy. Konsekwencje likwidacji przemysłu poniesie cały region. Jeśli padnie górnictwo, padnie też przemysł zbrojeniowy i stalowy. Nie będzie klienta w sklepie, więc ten region zacznie umierać. Ludzie to widzą i demonstrują przeciwko temu. Zapowiedzieli, że zostaną tu nawet do jutra - zdradził Drabek.
Dodał, że protest był konsultowany z koleją i odcinek jest wyłączony z ruchu. Mimo to, jak podał reporter TVN 24, z powodu protestu swobodnie nie może przejechać pendolino.
*
- Może się okazać, że rozmowy z Kopacz rozwiążą problem. Wszystko jest do rozstrzygnięcia. To nie jest tak, że my będziemy palić, burzyć niszczyć - ci ludzie spokojnie wyszli na tory. Nasz zespół negocjacyjny przygotowuje się do rozmów z Kopacz - oświadczył Drabek.