Na dzisiaj kończymy naszą relację na żywo z kryzysu ukraińskiego. Dziękujemy, że byliście z nami. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji jutro.
Na dzisiaj kończymy naszą relację na żywo z kryzysu ukraińskiego. Dziękujemy, że byliście z nami. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji jutro.
- Kanclerz Niemiec Angela Merkel uzależniła udział prorosyjskich separatystów w rozpoczynających się w środę obradach ogólnoukraińskiego okrągłego stołu od rezygnacji przez nich z przemocy. Potwierdziła, że uważa referenda we wschodniej Ukrainie za nielegalne.
- Mile widziani (przy okrągłym stole) są tylko ci, którzy potrafią wiarygodnie udowodnić, że chcą realizować swoje cele bez stosowania przemocy - powiedziała Merkel w Berlinie.
Radosław Sikorski uważa, że wprowadzenie ruchu bezwizowego pomiędzy Ukrainą a krajami strefy Schengen byłoby namacalnym dowodem dla milionów Ukraińców, że Europa staje przed nimi otworem.
- Ukraina robi w tej chwili to, co powinna już dawno zrobić, aby skonsumować umowę stowarzyszeniową z UE. Słyszę, że uchwaliła ustawy niezbędne do przejścia do drugiego etapu dialogu o ułatwieniach wizowych i zniesieniu wiz. To otwiera jej możliwość pójścia drogą Mołdawii i wprowadzenia ruchu bezwizowego pomiędzy Ukrainą a strefą Schengen - powiedział minister.
twitter.com
Christopher Miller, dziennikarz „Kyiv Post”, informuje na swoim Twitterze, o pomyśle zmiany wyglądu banknotu o nominale 100 hrywien.
Miałyby się na nim pojawić odniesienia do tzw. Niebiańskiej Sotni, czyli grupy około stu aktywistów Euromajdanu, którzy ponieśli smierć podczas antyprezydenckich demonstracji na Majdanie Niepodległości w Kijowie w lutym br.
Na banknocie pojawiłyby się wizerunki zamaskowanych proukraińskich aktywistów z tarczami ozdobionymi ukraińskim godłem. Miałby tam też być napis „Niebiańska Sotnia. Bohaterowie nie umierają”. Za znak wodny służyłaby zaś podobizna jednego ze zmarłych aktywistów.
Obecnie na awersie banknotu 100-hrywnowego widnieje podobizna Tarasa Szewczenki – narodowego wieszcza Ukraińców.
- Rosja spodziewa się, że liderzy samoobrony na Ukrainie - jak Moskwa nazywa prorosyjskich separatystów - zastosują się do założeń "mapy drogowej" OBWE, jeśli Kijów wstrzyma operację wojskową w południowo-wschodnich regionach kraju.
- Uważamy za nadzwyczaj ważne jak najszybsze przystąpienie do realizacji "mapy drogowej". Kluczowe znaczenie ma jej założenie dotyczące zaprzestania przemocy, co wymaga wstrzymania prowadzonych przez Kijów akcji karnych w południowo-wschodniej części kraju - oświadczyło rosyjskie MSZ.
- W sporze z Rosją o Ukrainę NATO musi przestrzegać swoich zobowiązań sojuszniczych - powiedział prezydent Niemiec Joachim Gauck podczas wizyty w Nieuw Milligen pod Apeldoorn w Holandii, gdzie stacjonuje niemiecko-holenderski korpus.
- Nie jesteśmy bezradni - powiedział Gauck, obserwując manewry, w których uczestniczy 4 000 żołnierzy z 12 krajów.
- Obawy Polaków i mieszkańców krajów bałtyckich należy traktować poważnie - podkreślił prezydent. Jak zaznaczył, NATO musi doskonalić swoje zdolności bojowe. - Wypełnimy nasze zobowiązania sojusznicze - zapewnił Gauck, cytowany przez agencję dpa.
Petr David Josek / AP
Joachim Gauck
YANNIS BEHRAKIS / REUTERS
Na jednym z punktów kontrolnych utworzonych przez prorosyjskich separatystów na drodze wjazdowej do Słowiańska została wywieszona kukła wyobrażającego ukraińskiego żołnierza – podaje agencja Reutera.
PILNE
Ilość zabitych pod Kramatorskiem ukraińskich wojskowych wzrosła do 7 osób – poinformowało SBU. Słowa instytucji cytuje „Ukraińska Prawda”.
Kolejny poszkodowany żołnierz zmarł na pokładzie śmigłowca podczas transportu do szpitala.
Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski 16 maja wybiera się na Ukrainę. W Kijowie weźmie udział w posiedzeniu Rady Ministerstw Spraw Zagranicznych Polski i Ukrainy.
Podczas spotkania poruszone mają zostać kwestie polsko-ukraińskiego dialogu politycznego, relacji Ukrainy i UE, dwustronnej współpracy w sferze bezpieczeństwa oraz obrony a także współpracy kulturalnej w ramach organizacji międzynarodowych.
O tym wszystkim poinformował Jewhenij Perebyjnis, dyrektor departamentu informacji w ukraińskim MSZ. Jego słowa zacytowała agencja UKR Inform.
Sawomir Kamiski / Agencja Gazeta
Radosław Sikorski
Ukraińskie media nie informują o sukcesach żołnierzy swojego kraju – tak uważa członek I batalionu Gwardii Narodowej Andrij Antonyszczak, o czym poinformował dziś na konferencji prasowej w Kijowie.
Według jego słów funkcjonariusze specjalnego podrozdziału ukraińskiego MSW zlikwidowali w Słowiańsku 54 sepratystów - podaje UKR Inform. Agencja nie informuje, kiedy miało dojść do tego zdarzenia.
- Kiedy trafiliśmy w zasadzkę separatystów, zginęło 5 naszych chłopców, a 14 zostało rannych. Nie zwracając uwagi na to, że byli pod ostrzałem snajperskim, nasi chłopcy zlikwidowali 54 separatystów. O tym nikt z niewiadomych względów nie mówi – oświadczył Antonyszczak i wezwał ukraińskie media, by zwracały większą uwagę na sukcesy swoich żołnierzy.
PILNE
Sześciu ukraińskich wojskowych zostało zabitych, a ośmiu rannych w starciu z prorosyjskimi bojownikami w okolicach Kramatorska w obwodzie donieckim na wschodzie kraju - przekazało Ministerstwo Obrony Ukrainy.
"W wyniku długotrwałego starcia zginęło sześciu wojskowych Sił Zbrojnych Ukrainy. Ośmiu odniosło różnego stopnia obrażenia. Jeden jest ciężko ranny" - ogłoszono w komunikacie.
Resort poinformował, że "uzbrojeni przeciwnicy władz Ukrainy" dokonali napadu na kolumnę ukraińskich wojsk w rejonie (powiecie) słowiańskim, niedaleko od Kramatorska, około godz. 13 (12 czasu polskiego).
"Kolumna jednej z ukraińskich jednostek wojskowych została cynicznie ostrzelana z zasadzki. Terroryści zaatakowali ukraińskich desantowców z granatników i prowadzili zmasowany ogień z broni strzeleckiej" - czytamy.
Ministerstwo ujawniło, że napastnicy czekali na kolumnę w zaroślach nad rzeką. "Pierwszy wystrzał oddany przez terrorystów z granatnika trafił w silnik transportera opancerzonego, który podjeżdżał do mostu. Nastąpiła eksplozja. Drugi transporter starał się odepchnąć uszkodzony pojazd od (znajdującej się w pobliżu) wsi. Wojskowi podjęli walkę" - głosi komunikat.
Ministerstwo poinformowało, że wszyscy ranni zostali ewakuowani, a ciała ofiar wywieziono z miejsca wydarzeń.
Alexander Zemlianichenko / AP
Punkt kontrolny na drodze między Kramatorskiem a Słowiańskiem
Perebyjnis uważa też, że Rosja swoimi wypowiedziami zdradziła się, że tak naprawdę to ona stoi za niedzielnymi referendami na wschodzie Ukrainy.
- Wszystkie najważniejsze państwa świata potępiły tzw. referenda, a jedynym państwem, które wystąpiło z niezrozumiałym oświadczeniem o ich poparciu, jest Rosja. To jest właśnie potwierdzenie tego, że te referenda tak naprawdę były organizowane i przeprowadzane pod wyraźną kontrolą Federacji Rosyjskiej – powiedział w Kijowie dyrektor departamentu informacji ukraińskiego MSZ.
Alexander Zemlianichenko / AP
Moskiewski Kreml
Ukraińskie MSZ jest zmartwione wypowiedziami węgierskiego premiera Wiktora Orbana. W związku z nimi na dywanik został dziś wezwany ambasador Węgier na Ukrainie – podaje „Ukraińska Prawda”.
Przypominamy, że Orban oświadczył dziś, że postulatem Węgier jest to, by Węgrzy mieszkający na Zakarpaciu otrzymali autonomię i podwójne obywatelstwo.
- Przyjmujemy postulaty Orbana, które są sprzeczne z ukraińskim prawodawstwem, z zaniepokojeniem i jako takie, które nie sprzyjają deeskalacji oraz stabilizacji sytuacji w naszym kraju – powiedział Jewhenij Perebyjnis, dyrektor departamentu informacji w ukraińskim MSZ.
Przy tym Węgry zostały określone mianem sąsiada i partnera, w którym Ukraina pokłada duże nadzieje.
- Rosja wyłączy z dniem 1 czerwca znajdujące się na jej terytorium amerykańskie stacje systemu nawigacji satelitarnej GPS, jeśli nie osiągnie porozumienia w sprawie umieszczenia stacji własnego takiego systemu GŁONASS w USA - oświadczył wicepremier Dmitrij Rogozin.
- Od 1 czerwca wstrzymamy pracę tych stacji na terytorium Rosji - powiedział dziennikarzom Rogozin, cytowany przez agencję Interfax.
Poinformował również, że w ramach reakcji na nałożenie przez USA sankcji na Rosję w następstwie kryzysu ukraińskiego Moskwa zabroni wynoszenia w kosmos amerykańskich ładunków wojskowych przy użyciu silników rakietowych produkcji rosyjskiej. Ponadto Rosja nie przystanie na postulat USA, by przedłużyć eksploatację Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) poza rok 2020.
AP Photo / KIBO ROBOT PROJECT
To zdjęcie zostało dziś wykonane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
- Nalegamy na to, by Rosja potępiła zachowanie tzw. separatystów. Chcemy, by ich protesty się zakończyły. Rosji nie uda się doprowadzić do upadku państwa ukraińskiego - powiedział Arsenij Jaceniuk na konferencji w Brukseli.
- Najważniejszą dla nas kwestią jest zorganizowanie prawdziwych, wolnych i uczciwych wyborów prezydenckich. Dziękujemy za wysłanie obserwatorów wyborów do naszego kraju - dodał ukraiński premier.
Jaceniuk odniósł się też do kwestii przedpłat za rosyjski gaz.
- Wysłaliśmy do Gazpromu przedsądowe zawiadomienie, pilnie nawołując, by Rosja dokonała przeglądu tej umowy, opierając się na warunkach rynkowych. Jeśli Rosja się na to nie zgodzi, pozwiemy ją do sądu w Sztokholmie. To ostatnia szansa, żeby usiąść z nami do rozmów w tej sprawie - powiedział premier.
- Ukraina pilnie spłaci wszystkie należności za gaz, ale najpierw musimy podpisać odpowiednie umowy. Przypomnę, że Rosja zaanektowała Krym, kradnąc nam tym samym nasze platformy wiertnicze i złoża naturalne. Za to też zostanie podana do sądu - oświadczył Jaceniuk.
FRANCOIS LENOIR / REUTERS
Arsenij Jaceniuk i Jose Barroso w Brukseli
W Brukseli odbyła się konferencja prasowa szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso oraz ukraińskiego premiera Arsenija Jaceniuka.
Zostały podpisane dokumenty o mikropomocy dla Ukrainy wynoszącej miliard euro. Podpisali jes wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej oraz ukraiński wiceminister finansów.
- Po raz pierwszy Komisja Europejska spotyka się z rządem państwa, które podpisało umowę stowarzyszeniową z UE. Sytuacja, którą obserwujemy na Ukrainie, powoduje ogromne obawy. Jest to wyzwanie dla bezpieczeństwa Europy po upadku muru berlińskiego – powiedział Barroso.
- Od początku wspieraliśmy demokratyczną, zjednoczoną, żyjącą w dobrobycie Ukrainę. Chciałbym podziękować panu za osobiste zaangażowanie – zwrócił się Barroso do Jaceniuka.
- Rząd ukraiński jest zaangażowany we wdrażanie politycznej części umowy stowarzyszeniowej. Mamy nadzieję, że nowo wybrany prezydent z pierwszą wizytą zagraniczną wybierze się do Brukseli i sfinalizuje umowę pomiędzy UE a Ukrainą – zapowiedział Jaceniuk.
Yves Logghe / AP
Arsenij Jaceniuk i Jose Barroso w Brukseli
facebook.com
Można odnieść wrażenie, że w ostatnich dniach Ukraina pogrążyła się w chaosie paraliżującym normalne życie. W Łucku zorganizowano jednak akcję wsparcia dla Ukrainy, która odbiega nieco od tradycyjnych wieców czy demonstracji.
W rzeczonym mieście został pobity rekord Guinessa. Mieszkańcy miasta rozwinęli najwiekszą na świecie ukraińską flagę - informuje na swoim Facebooku Euromajdan.
- Czerwcowa wizyta w Polsce prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy będzie jeszcze jedną okazją do pokazania, że Amerykanie są z Polakami w czasie konfliktu na Ukrainie - zapewnił ambasador USA w Warszawie Stephen Mull.
- Może to jest zbieg okoliczności, że właśnie ta wizyta będzie w tym samym czasie, jak jest kryzys na Ukrainie. My jesteśmy strasznie zaniepokojeni, jakie są implikacje dla bezpieczeństwa Europy i jak Rosja zdecydowała przekroić część niezależnego kraju europejskiego - powiedział Mull.
Jak zaznaczył, dla Stanów Zjednoczonych bardzo ważne jest zapewnienie sojuszników z NATO o wywiązaniu się z obowiązków wynikających z Paktu Północnoatlantyckiego.
Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, uchwaliła apel do parlamentów świata o "uczynienie wszystkiego, co możliwe dla powstrzymania masowej przemocy i nadciągającej katastrofy humanitarnej na Ukrainie".
W dokumencie tym, za którego przyjęciem głosowało 443 z 450 deputowanych, Duma również poparła uzgodnienia poczynione przez szefów dyplomacji Rosji, Ukrainy, USA i Unii Europejskiej 17 kwietnia w Genewie, a także propozycje zawarte w "mapie drogowej", przedłożonej 7 maja przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
"Duma Państwowa podziela wyrażone w deklaracji genewskiej z 17 kwietnia 2014 roku stanowisko, że proces konstytucyjny trwający na Ukrainie powinien być wszechogarniający, transparentny i odpowiedzialny; że powinien obejmować natychmiastowe rozpoczęcie szerokiego dialogu narodowego z uwzględnieniem interesów ludności wszystkich regionów i narodowości, wszystkich sił politycznych i społecznych na Ukrainie, a także z uwzględnieniem wyników referendów 11 maja 2014 r. w obwodach donieckim i ługańskim, świadczących o dążeniu mieszkańców tych regionów do obrony swoich praw" - głosi odezwa.
SERGEI KARPUKHIN / Reuters
Duma Państwowa Rosji
- Ukraina gotowa jest otworzyć swój rynek dla polskiej wieprzowiny - oświadczył minister rolnictwa Ukrainy Ihor Szwajka, który uznał, że nie ma już podstaw do przedłużania embarga ogłoszonego po wykryciu w Polsce wirusa afrykańskiego pomoru świń. Ukraińcy wstrzymali import wieprzowiny z Polski w lutym, po zdiagnozowaniu tego wirusa u dwóch dzików, a od 2008 r. nie kupują z naszego kraju wołowiny.
W miejscowości Gorłówka separatyści, grożąc bronią, zmusili dotychczasowego mera do podpisania rezygnacji ze stanowiska. Zastąpi go samozwańczy „ludowy mer” Ołeksandr Sapunow - podaje „Ukraińska Prawda”.
Zaplanowane na jutro rozmowy okrągłego stołu na Ukrainie nie będą miały wielkiego znaczenia. Szansa na złagodzenie kryzysu ukraińskiego pojawi się dopiero po wyborach prezydenckich 25 maja i gdy Rosja powstrzyma separatystów - ocenia wtorkowy "New York Times. Pośrednikiem w rozmowach okrągłego stołu ma być OBWE, która przygotowała mapę drogową wyjścia z kryzysu ukraińskiego. Uczestniczyć mają przedstawiciele władz w Kijowie oraz sił politycznych i społecznych ze wszystkich regionów Ukrainy.
Amerykański dziennik podkreśla w komentarzu redakcyjnym, że analiza ostatnich aktów przemocy na wschodzie Ukrainy, pokazuje, iż kryzys ukraiński wymyka się spod kontroli i to nie tylko władz w Kijowie, ale też prezydenta Rosji Władimira Putina. Gazeta przypomina, że prorosyjscy separatyści zignorowali apel Putina, który namawiał ich do odroczenia referendum w obwodach donieckim i ługańskim.
Przebierańcy przychodzą i odchodzą. Niestety, także strzelają. Co wydarzyło się Krasnoarmijsku?
Nikt nie wie, co naprawdę wydarzyło się w Krasnoarmijsku w dniu tzw. referendum.
Parlament przyjął szereg ustaw , które są niezbędne do przeprowadzenia drugiego etapu planu w sprawie liberalizacji reżimu wizowego z UE.
Udało się też przeforsować kontrowersyjna ustawę o przeciwdziałaniu Ukrainy, wobec której liczne wątpliwością zgłaszała partia Swoboda. W ramach kompromisu usunięto z niej jednak zapis o „zadeklarowaniu zamiaru dyskryminacji”. Pozostały natomiast takie pojęcia, jak „dyskryminacja”, „dyskryminacja pośrednia”, „pomoc w dyskryminacji”. Przegłosowano też rozwiązania, które mają tworzyć pakiet antykorupcyjny.
PILNE
Rosyjski koncern Gazprom wystawił ukraińskiej firmie Naftohaz wstępny rachunek za dostawy gazu w czerwcu na kwotę 1,66 mld dolarów, która ma zostać zapłacona z góry - poinformował rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.
Dodał, że ukraiński Naftohaz powinien wpłacić należność do 2 czerwca, a począwszy od 3 czerwca Naftohaz będzie otrzymywać gaz dla odbiorców na Ukrainie tylko w opłaconych ilościach.
fot. twitter.com/UKRINFORM
Agencja Ukrinform opublikowała mapę pokazującą skutki dwumiesięcznych protestów w obwodzie donieckim. Zginęło w nich 49 osób, 245 zostało rannych, z czego 150 trafiło do szpitala. Symbolem broni zaznaczono miejsca, w których doszło do zbrojnych walk.
fot. twitter.com/MKacewicz
UE udaje, że mówi wobec Rosji jednym głosem, lecz w rzeczywistości jest dokładnie na odwrót. Ostatnie spotkanie szefów dyplomacji krajów UE było kolejnym dowodem na brak jedności. Putin wykorzystuje słabość Europejczyków - pisze we "Die Welt".
"Podczas gdy przed drzwiami UE rozgrywa się największy od czasów konfliktu na Bałkanach dramat, Europejczycy stoją w kącie jak zagubieni widzowie" - pisze komentator niemieckiej gazety. Jego zdaniem Putin nie traktuje UE jak poważnego partnera do negocjacji; za głównych rozmówców uważa USA, Niemcy i Szwajcarię, właśnie w takiej kolejności. Ten, kto nie odgrywa żadnej roli w Moskwie, nie jest w stanie konstruktywnie działać na rzecz rozwiązania kryzysu na Ukrainie.
Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, zamierza uchwalić apel do parlamentów świata o "uczynienie wszystkiego, co możliwe dla powstrzymania masowej przemocy i nadciągającej katastrofy humanitarnej na Ukrainie".
"Duma Państwowa podziela wyrażone w deklaracji genewskiej z 17 kwietnia 2014 roku stanowisko, że proces konstytucyjny trwający na Ukrainie powinien być wszechogarniający, transparentny i odpowiedzialny; że powinien obejmować natychmiastowe rozpoczęcie szerokiego dialogu narodowego z uwzględnieniem interesów ludności wszystkich regionów i narodowości, wszystkich sił politycznych i społecznych na Ukrainie, a także z uwzględnieniem wyników referendów 11 maja 2014 roku w obwodach donieckim i ługańskim, świadczących o dążeniu mieszkańców tych regionów do obrony swoich praw" - głosi projekt odezwy.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ustaliła, że część ofiar pożaru budynku związków zawodowych w Odessie mogła zostać otruta - podaje Kanał 5. Na razie nie ustalono sprawców, ale SBU twierdzi, że są ślady wskazujące na użycie toksycznej substancji. Szef SBU Wałentyn Naływajczenko oświadczył, ze kolejnym krokiem będzie zbadanie składu chemicznego trucizny.
2 maja W w Odessie doszło do krwawych starć, w których zginęło ponad 40 osób. Walki rozpoczęły się, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1500 zwolenników władz w Kijowie. Dominowali wśród nich kibice klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa. Później walki przeniosły się pod zajęty przez separatystów budynek związków zawodowych. W czasie walk rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi. Kibice spalili miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu, a następnie ruszyli na siedzibę związków zawodowych, w którym znajdował się sztab ruchów prorosyjskich. Budynek podpalono, kilka osób zginęło w płomieniach oraz wyskakując z płonącego gmachu. Władze Ukrainy ogłosiły po tych wydarzeniach dwudniową żałobę narodową.
Fot. Sergei Poliakov / AP
Fot. MARKO DJURICA / REUTERS
Separatystyczne referendum, które przeprowadzono w niedzielę na wschodzie Ukrainy, oznacza przegraną Ukrainy - ocenia białoruski dziennik państwowy "SB. Biełaruś Siegodnia".
- Referendum stało się kolejną okazją do zbierania punktów politycznych dla tych czy innych graczy. Trudno powiedzieć, który z nich przegrał, a który wygrał - historia nie kończy się w tym miejscu. Ale jednoznacznie można powiedzieć, że przegrała Ukraina. Jak mówił Churchill, to nawet nie początek końca, to koniec początku - pisze dziennik.
Według gazety strony konfliktu na Ukrainie "przerwały dialog, nawet go nie rozpoczynając", ale nadal istnieje szansa na rozwiązanie konfliktu w sposób cywilizowany, bez użycia przemocy poprzez dialog między władzami w Kijowie i przedstawicielami obwodów donieckiego oraz ługańskiego.
Doniecka Republika Ludowa, która wczoraj ogłosiła suwerenność, wprowadza swoje sankcje. Zakazała wjazdu Barackowi Obami, Angeli Merkel i Katherine Ashton.
Klucz do stabilizacji na wschodzie Ukrainy leży w Moskwie. Wstrzymać wsparcie dla terrorystów i separatystów - będzie o wiele spokojniej - napisał na Twitterze premier Arsenij Jaceniuk.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier ocenił, że sytuacja na wschodzie Ukrainy pozostaje trudna, jednak wyraził nadzieję, że wysiłki władz ukraińskich na rzecz dialogu narodowego doprowadzą do stabilizacji. Niemiecki minister wyraził przekonanie, że uspokojeniu separatystycznych nastrojów w niektórych regionach Ukrainy będą również sprzyjały zaplanowane na 25 maja wybory prezydenckie.
- Obrazki, które widzimy w mediach pokazują, że sytuacja na wschodniej Ukrainie wciąż jest niebezpieczna, ale z szacunkiem odnosimy się do działań, które tam prowadzą ukraińskie władze - oświadczył szef niemieckiej dyplomacji.
JuliaTymoszenko proponuje, żeby w Doniecku pilnie zwołać ogólnonarodowy okrągły stół - podaje na Twitterze partia Batkiwszczyna.
Ukraiński parlament uczcił pamięć wszystkich ofiar starć na wschodzie Ukrainy minutą milczenia.
Węgrzy mieszkający na Zakarpaciu domagają się autonomii i podwójnego obywatelstwa - podaje „Ukraińska Prawda”. Taki postulat wysunął w ukraińskim parlamencie premier Wiktor Orban. - To jest nasze jasne oczekiwanie wobec nowej Ukrainy, która teraz powstaje - oświadczył.
fot. twitter.com/novostidnua
Na wschodzie Ukrainy są już nie tylko rosyjskie flagi. Teraz nad administracją w miejscowości Gorłowka powiewa też czerwony sztandar ZSRR.
Pomoc gospodarcza dla Ukrainy będzie głównym tematem spotkania premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka oraz jego rządu z Komisją Europejską w Brukseli. Unia Europejska obiecała Ukrainie wsparcie o wartości co najmniej 11 mld euro przez kilka lat.
Elementem tego porozumienia ma być 365 mln euro wsparcia na wdrażanie reform dotyczących walki z korupcją, administracji publicznej, prawa wyborczego i wymiaru sprawiedliwości. 10 mln euro z tej puli ma zostać przeznaczone na działania służące wzmocnieniu społeczeństwa obywatelskiego na Ukrainie, promowaniu demokratycznych reform i rozwojowi społeczno-gospodarczemu.
Scenariusze po tzw. referendum: czy Putin zdecyduje się na interwencję wojskową?
Rosja ma coraz mniej czasu i możliwości, by udaremnić wybory prezydenckie na Ukrainie 25 maja.
Doniecka Republika Ludowa ogłosiła wczoraj swoją suwerenność. Teraz trwa organizowanie wewnętrznych struktur nowego, nieuznawanego przez świat państwa. Wiadomo, że szefem sił zbrojnych Donbasu został mianowany Igor Striełkow. Pod takim nazwiskiem operację na Ukrainie prowadzi Igor Grikin, pułkownik GRU - rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Dzień dobry. Rozpoczynamy kolejny dzień relacji z wydarzeń na Ukrainie. Przypomnijmy, jak sytuacja wyglądała wczoraj.
Dzień upłynął głównie pod hasłem reakcji na niedzielne separatystyczne referenda w obwodach donieckim i ługańskim. Władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) ogłosiły suwerenność i zaapelowały do Rosji o rozważenie włączenia regionu w skład FR. Także na wiecu w Ługańsku odczytano deklarację niepodległości tego regionu. P.o. prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow już zapowiedział, że organizatorom tzw. referendów grozi odpowiedzialność karna.