MSZ wzywa Zachód, by porzucił destrukcyjną politykę ws. Ukrainy.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało w piątek Zachód, by porzucił destrukcyjną politykę w sprawie Ukrainy i zażądało, by Kijów zaprzestał "operacji odwetowej" wobec własnych obywateli na południowym wschodzie kraju.
"Jak już wielokrotnie ostrzegaliśmy, używanie armii przeciw własnemu narodowi jest przestępstwem i prowadzi Ukrainę w kierunku katastrofy" - głosi oświadczenie wydane po rozpoczęciu przez ukraińskie siły operacji antyterrorystycznej w Słowiańsku.
"Rosja jest wzburzona rozpoczęciem w Słowiańsku operacji odwetowej z udziałem terrorystów z nacjonalistycznego ugrupowania Prawy Sektor i innych organizacji ultranacjonalistycznych" - czytamy w komunikacie MSZ.
W oświadczeniu rosyjskiego resortu napisano, że "reżim w Kijowie, który już odwrócił się od umowy z 21 lutego, teraz rażąco naruszył zobowiązania wynikające z umowy zawartej w Genewie 17 kwietnia".
"Hipokryzją" nazwano w komunikacie "liczne deklaracje tak zwanych władz Ukrainy o zamiarze rozpoczęcia ogólnonarodowego dialogu w sprawie znalezienia dróg wyjścia z kryzysu".
Rosyjskie MSZ twierdzi również, że według dostępnych informacji wśród napastników w Słowiańsku byli "obcokrajowcy mówiący po angielsku".
"Nalegamy, by nie dopuścić do jakiejkolwiek interwencji z zewnątrz w wydarzenia na Ukrainie" - głosi oświadczenie, w myśl którego "powszechnie wiadomo, że "tak zwane prywatne amerykańskie organizacje militarne nie działają za granicą bez zgody Departamentu Stanu USA".
Rosyjski resort podkreślił, że wspierając władze w Kijowie, "USA i UE biorą na siebie wielką odpowiedzialność i faktycznie blokują drogę do pokojowego rozwiązania kryzysu". "Zdecydowanie żądamy, by Zachód wyrzekł się destrukcyjnej polityki wobec Ukrainy" - głosi oświadczenie ministerstwa.