Tusk wyszedł z sali sejmowej, nic nie powiedział dziennikarzom.
Tusk wyszedł z sali sejmowej, nic nie powiedział dziennikarzom.
Koniec dyskusji z Arłukowiczem. Głosowanie nad wotum odbędzie się jutro.
Arłukowicz podkreślił, że w 2012 r. i 2013 r. zostało sprawnie przeprowadzone aneksowanie umów ze szpitalami i poradniami. Wartość tych umów to ponad 50 mld zł. Minister ocenił, że udało się
wprowadzić "przejrzysty, czytelny, jasno opisany system refundacji". - Ceny leków negocjowane są w resorcie zdrowia a nie w restauracji - mówił, cytowany przez PAP.
Podkreślił, że na listę refundacyjną trafiły dodatkowe leki m.in. dla chorych na nowotwory. - Mówienie o tym, że pacjenci z powodu chorób onkologicznych umierają przed szpitalami jest nieprawdą -
powiedział minister.
- Wiele trzeba poprawić, wiele trzeba zmienić, kolejki w Polsce są za duże. (...) Musimy skrócić kolejki i je skrócimy - mówił Arłukowicz.
Kaczyński wrócił, ale rozpoczęła się przerwa.
Tusk nie bronił ministra, nie było przemówienia premiera.
- Kiedy pan był radnym w Szczecinie to zachwalał pan program medyczny SLD - odpowiada Miller.
- Jedziemy na szkolenie specjalistyczne. Dubaj, Sri-lanka, sylwester na Kostaryce, Mauritius, Meksyk, Tajlandia, rejs po Morzu Śródziemnych. Panie pośle Chmielowski, to ekspert SLD - mówi Arłukowicz. Minister mówi, że tak wyglądają szkolenia lekarzy na które zaprasza ekspert medyczny SLD.
Pawłowicz znowu krzyczy: "Do rzeczy".
Pawłowicz cały czas krzyczy do Arłukowicza. Kopacz ją uspokaja.
Sejm.gov.pl
Arłukowicz mówi do Milera, który wcześniej go atakował. - Faktycznie jeździłem kartką. A pan sprawdzał długość pochodów 1 majowych i czy się ludzie uśmiechają.
Na wypowiedzi Arłukowicza z sali było słychać okrzyki "Big Brother".
- W sumie się nie dziwie, kto miałby być w PiS-ie ministrem zdrowia? - pyta minister.
Mam prośbę do Kaczyńskiego, którego nie ma na sali. Wyczułem od niego, że chyba ktoś mnie w Polsce lubi. Mam prośbę, by przestał używać tych, których już nie ma do polityki. Nawet Religę wciągacie w swoje PiS-owskie gierki - mówił emocjonalnie Arłukowicz.
Jeszcze jedna wypowiedź Balta z SLD.- Żal mi pana jako człowieka, na pewno panu przykro słuchać tylu przykrych słów o swoich nieudanych projektach i działaniach. Jednak na skutek swoich wybujałych ambicji politycznych wziął pan na siebie ciężar, którego nie jest pan w stanie udźwignąć.
- Panie ministrze, pomimo pana 2,5-letnich rządów (...) ludzie umierają nadal pod szpitalami, ludzie umierają w przychodniach, w kolejkach. Ludzie umierają w transporcie, bo karetki dojeżdżają za późno, nie są przestrzegane normy i standardy czasu dojazdu karetek pogotowia. I, oczywiście panie ministrze, nikt za to nie odpowiada - mówił Mularczyk.
- Bartosz Arłukowicz nie ma doświadczenia w kierowaniu służbą zdrowia, nie powinien kierować nawet apteką - mówił podczas debaty szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
Przedstawiciele PSL podkreślali podczas debaty nad wnioskiem PiS o wotum nieufności dla ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, że opowiedzą się przeciwko jego odwołaniu. - Być może ten minister nie ma spektakularnych osiągnięć, ale nie można wszystkiego w czambuł potępiać. Prace trwają, to są mozolne, często gabinetowe prace wielu ludzi pod kierunkiem ministra - podkreślał poseł PSL Marek Gos.
Arłukowicz przemawia, na jednym z głównych korytarzy sejmowych protestują rodzice dzieci niepełnosprawnych, chodzi o niskie renty. Protest jest bardzo głośny.
Michał Kolanko
- Na listę trafiło 900 nowych leków. 14 nowoczesnych do zwalczania nowotworów - wylicza Arłukowicz.
- W Polsce mamy przejrzysty, jasno opisany system refundacji - mówi Arłukowicz.
Premier w trakcie przemówienia Arłukowicza cały czas rozmawia z Sikorskim
Arłukowicz na mównicy. Kaczyńskiego nie ma na sali.
Sejm.gov.pl
Sejm.gov.pl
Kopacz przejęła prowadzenie obrad od Grabarczyka.
Tusk wrócił do ław rządowych, na sali jest też Graś.
Jarosław Kaczyński. - Minister Arłukowicz został ministrem nie dlatego, że miał niezbędne doświadczenie, ale został wybrany z powodów wizerunkowych. (...) Został wybrany dla prowadzania manipulacji, bo niektórzy uważają, że jest sympatyczny - ocenił prezes PiS. Dodał, że Arłukowicz powinien ponieść odpowiedzialność polityczną za złą sytuację w ochronie zdrowia.
Poseł Balt z SLD wręczył na koniec swojego przemówienia Arłukowiczowi czerwone piórko. To nawiązanie do reality show "Agent" w którym Arłukowicz kiedyś wystąpił. Czerwone piórko dostawał ktoś kto wylatywał z programu.
- Panie ministrze, pana działania zmierzają w jednym kierunku. Będzie prywatna służba zdrowia - stwierdza poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.
Poseł Balt z SLD przypomina program PO z 2001 roku. Wręczył jego wydruk Arłukowiczowi.
Donald Tusk opuścił ławy rządowe. Na sali nie ma też Jarosława Kaczyńskiego i parlamentarzystów PiS. Teraz wszyscy czekają na Arłukowicza.
Przedstawiciele PiS odtworzyli film z fragmentem przemówienia prof. Religi. To zapowiedziana wcześniej przez PiS niespodzianka.
Fot. Sejm.gov.pl
Kaczyński: "Arłukowicz powinien odejść jak najszybciej. W centrum służby zdrowia musi być zawsze człowiek, a nie pieniądz".
Prosto z sali sejmowej komentuje Michał Kolanko: O ile przemówienie Zalewskiej było bardzo szczegółowe i dobrze przygotowane, to Kaczyński mówi szerzej - o "systemie Tuska" , umieszcza służbę zdrowia w szerszym, politycznym kontekście. Arłukowicz jest tylko symbolem większej całości.
Przemawia Jarosław Kaczyński.
Fot. TVP Info
- Od 6 lat czekamy na propozycje pozytywnych zmian w służbie zdrowia. Opozycja milczy - mówi Radziszewska. - Jedyne co potraficie zrobić, to raz w roku złożyć wotum nieufności - dodaje.
Przemawia Elżbieta Radziszewska - posłanka PO i lekarka. Po kolei odpiera zarzuty PiS pod adresem Bartosza Arłukowicza.
Posłanka PiS do Arłukowicza: Pan jest ministrem zdrowia. Odpowiada pan za śmierć
W tramwaju rządowym nie ma wicepremiera Piechocińskiego. Jest za to Kosiniak-Kamysz. A na sali przed chwila pojawił się poseł Jacek Rostowski, usiadł w pierwszym rzędzie sali plenarnej, obok szefa klubu PO Rafała Grupińskiego.
Pora na 10-minutowe wystąpienia w imieniu klubów.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Przemówienie Zalewskiej nie wywołuje żadnych emocji wśród osób obecnych na sali.
Sala sejmowa nadal jest niemal pusta
Michał Kolanko
Nadal przemawia Anna Zalewska z PiS. Atakuje Arłukowicza, mówiąc głównie o problemie kolejek w polskich szpitalach.
Fot. TVP Info
- Pan jest ministrem zdrowia. Odpowiada pan za życie, zdrowie i jest pan odpowiedzialny za śmierć - mówi posłanka Anna Zalewska z PiS do Arłukowicza.
W tzw. rządowym tramwaju jest już większość ministrów, jest też Arłukowicz. Siedzi obok Tuska. Jednak sala sejmowa jest niemal pusta.
Donald Tusk jest już w Sejmie, ale do czekających dziennikarzy tylko się uśmiechnął.
Michał Kolanko
Takie "materiały edukacyjne" rozdawano podczas wykładu księdza Oko.
Fot. Michał Kolanko
Ks. Oko jest dziś gwiazdą w Sejmie. Przyciąga uwagę bardziej niż większość polityków
W Sejmie jest już szef MSZ Radosław Sikorski. Dziennikarze czekają na Arłukowicza.
Atmosfera na sali przypomina naradę strategiczną przed bitwą.
Na sali nie ma wysokich rangą polityków PiS. Tylko na chwilę pojawiła się wiceprezes partii Beata Szydło.
- Tymczasem w Sejmie trwają przygotowania do debaty nad odwołaniem ministra Arłukowicza. W kuluarach mówi się, że PiS szykuje niespodziankę dla ministra. Coś, co ma zwrócić uwagę mediów w trakcie debaty, jak "tablet Kaczyńskiego" z debaty o Glińskim - relacjonuje Michał Kolanko.
Ks. Oko: Walczące lesbijki nadają ton genderyzmowi. "Seksmisja" staje się "realem"
Mówi posłanka Pawłowicz. - Zobaczcie, co oni robią. Zabijają, rozwalają, wywalają, wprowadzają rewolucję itd. - powiedziała o genderystach. Większość dziennikarzy opuściło sale. Została ekipa telewizji Trwam.
- Oklaski po zakończeniu wykładu były raczej krótkie. Teraz, przez najbliższe 30 minut, będą wypowiadać się parlamentarzyści - relacjonuje z Sejmu Michał Kolanko.
- Chętnie porozmawiałbym z ks. Oko np. na temat pedofilii w Kościele - komentuje poseł Robert Biedroń na sejmowym korytarzu, tuż obok sali, w której ksiądz Oko odpowiada na pytania parlamentarzystów.
- Z Bogiem jeszcze nikt nie wygrał. I genderyści też nie! - zakończył ks. Dariusz Oko swoje przemówienie. Teraz pora na dyskusję.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Ks. Oko: Jeśli damy dwuletnim dzieciom wódkę i narkotyki to wiele z nich zostanie seks-narkomanami. To cel genderystów.
- W Europie rośnie wielomilionowa rzesza niewolnic seksualnych. To efekt rewolucji seksualnej - twierdzi ks. Oko. - Tu w Warszawie na pewno jest mnóstwo takich miejsc. Ale o tym genderyści nie mówią - dodaje.
- Mimo że ksiądz Oko przemawia już ponad kilkadziesiąt minut, a w Sejmie wkrótce niezwykle ważna debata, tylko kilku polityków zdecydowało się opuścić salę przed końcem przemówienia. Większość cierpliwie czeka na koniec - relacjonuje Michał Kolanko.
Duchowny przytacza statystyki. - 25 proc. gejów ma w życiu ponad tysiąc partnerów - stwierdził.
Fot. Sławomir Kamiński
Fot. Sławomir Kamiński
- Polański i Krollop to najbardziej znani polscy pedofile – mówi Oko. Polański – przekonuje Oko – miał jedną ofiarę. A Krollop dziesiątki. Dlaczego? Zdaniem duchownego rzecz w tym, że Krollop był gejem.
Ks. Oko porównał genderystów do Trofima Łysenki, radzieckiego biologa, ulubieńca Stalina. Został nagrodzony brawami.
- Obecni na sali politycy różnie reagują na słowa ks. Oko - relacjonuje Michał Kolanko. - Poseł Ryszard Terlecki słucha w skupieniu. Wielu parlamentarzystów pilnie notuje każde słowo księdza - dodaje.
Z Sejmu na żywo informacje przekazuje nam Michał Kolanko. - Zwykle posiedzenia tego zespołu nie przyciągają większego zainteresowania mediów. Ale dziś jest inaczej. Na sali oprócz polityków jest kilkunastu dziennikarzy i fotoreporterów - mówi.
Duchowny stwierdził, że ideologia gender ma te same korzenie, co ideologia Pol Pota. Skąd ten wniosek? Bo zdaniem księdza Oko i genderyści, i Pol Pot czerpali z „ateistycznej filozofii” Sartre’a .
Teraz ks. Oko mówi o seksie, ostrzegając przed kryjącymi się w nim niebezpieczeństwami. Są to niebezpieczeństwa szczególnie groźne dla... ateistów. - Dla niektórych ludzi, szczególnie niewierzących, seks może stać się zbyt ważny. Mogą nawet łatwiej stać się maniakami seksualnymi – stwierdził. – To częściowo tłumaczy gender. Zastanawiamy się, kto mógł coś takiego napisać. Jeżeli przyjmiemy, że napisali to maniacy seksualni, to staje się to częściowo zrozumiałe – dodał.
Ksiądz Oko o gender, Żydach i sytuacji kobiet
Ks. Dariusz Oko od kilkunastu minut mówi o tym, jak postrzega sytuację kobiet. Przedstawia siebie jako ich znanego obrońcę, krytykuje "ideologię gender" i homoideologię". Ostrzega przed zagrożeniami płynącymi z ideologii, przywołując przykład nazizmu. Jako alternatywę dla ideologii, które uważa za zło, przedstawia wiarę, której szerzeniu "poświęcił życie". Wciąż powraca do tematu Żydów, podkreślając jak wiele zawdzięczają oni chrześcijanom.
- W mediach jestem znany głównie jako krytyk ideologii gender i homoideologii, ale w moim bliskim środowisku jestem znany z obrony kobiet – stwierdził ks. Oko. - Nieraz dostaję za to po głowie - zażartował.
Fot. sejm.gov.pl
"W imieniu KP PiS w sprawie wniosku o odwołanie Ministra Arłukowicza wystąpi Prezes J. Kaczyński" - pisze na Twitterze Adam Hofman.
Jako przykład kultur, w których sytuacja kobiet jest zła ks. Oko wymienił kraje, w których dominują islam i hinduizm. - To owoc pracy Kościoła - powiedział. Przypomnijmy: dzisiejsze spotkanie Parlamentarnego Zespołu Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich i Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski z ks. prof. Dariuszem Oko odbywa się pod hasłem: "Ideologia gender - zagrożenie dla cywilizacji".
Słyszymy, że gender służy przede wszystkim dobry kobiet. Kościół też służy dobru kobiet. Pod pewnymi względami najlepiej – zaczął ks. Dariusz Oko. – Najlepiej jest kobietom w krajach kultury chrześcijańskiej – stwierdził.
Zapowiada się bardzo gorący dzień w Sejmie. Najważniejsze sprawy, które będą dziś przyciągać uwagę parlamentarzystów i mediów to sytuacja na Ukrainie, wotum nieufności dla Bartosza Arłukowicza i spotkanie na temat gender z ks. prof. Dariuszem Oko. - Te trzy tematy będą dziś dominować w Sejmie. Ale wystąpienie prezesa Kaczyńskiego sprawia, że znaczenie debaty o Arłukowiczu bardzo wzrosło. Być może Kaczyńskiemu odpowie premier Donald Tusk - pisze nasz reporter Michał Kolanko.