Prace sejmowej komisji nad prawem wyborczym i Senatu nad ustawą o Sądzie Najwyższym trwają. A my kończymy relację na dziś. Dziękujemy!
Prace sejmowej komisji nad prawem wyborczym i Senatu nad ustawą o Sądzie Najwyższym trwają. A my kończymy relację na dziś. Dziękujemy!
Łukasz Schreiber, PiS: Jeszcze raz przemyślimy kwestię głosowania korespondencyjnego, być może weźmiemy to pod uwagę.
Trwają obrady komisji nadzwyczajnej dotyczące prawa wyborczego
#KomisjaNadzwyczajna przegłosowała wydłużenie kadencji rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich z czterech do pięciu lat.#Sejm #ordynacja #wybory pic.twitter.com/sBBMgPfIJV
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 13 grudnia 2017
Łukasz Schreiber, PiS: Z wielkim szacunkiem podchodzimy do wszystkich problemów, nikt nie wymyśla sobie żadnych głupot. Nikt nie może zaprzeczyć, że Francja i Belgia wycofały się z głosowania korespondencyjnego, że w Wielkiej Brytanii dochodziło do skandali. W przypadku wyborów samorządowych głosowanie korespondencyjne dotyczy mniejszości państw Unii Europejskiej. Bierzemy te głosy pod uwagę, ale jak już powtarzaliśmy: kwestia transparentności procesu wyborczego wysuwa się na pierwszy plan. Pozostawiamy głosowanie przez pełnomocnika.
Marek Sowa, Nowoczesna: Apeluję do państwa, żebyście jeszcze raz to przemyśleli. Ktoś wam naopowiadał głupot, że głosowanie korespondencyjne ma doprowadzić do fałszerstw na niespotykaną skalę. Tak nie jest.
Głos zabiera Justyna Plucińska z Instytutu Rozwoju Regionalnego: Prawdą jest to, że 5 lat temu Polska podpisała konwencję ONZ o prawach osób z niepełnosprawnością. Konwencja ma status wyższy niż konstytucja i ustawy. Artykuł 29 tej konwencji daje nam możliwość, czyli osobom z niepełnosprawnością, udziału w życiu publicznym. Bardzo proszę o zachowanie tego artykułu.
Tomasz Jaskóła, Kukiz'15: Apeluję do państwa, by w świecie XXI w. nie zakazywać jednej z podstawowej funkcji dla osób niepełnosprawnych, to bardzo duża grupa ludzi. Jesteśmy wrażliwi, potrzebujemy wsparcia dla tych ludzi. Nikt nie udowodnił w tej kwestii żadnego fałszerstwa. Zatrzymajmy głosowanie korespondencyjne dla Polaków.
Mariusz Witczak, PO: Głosowanie korespondencyjne jest dobrym rozwiązaniem dla osób starszych, niepełnosprawnych. Wykreślając to rozwiązanie powodujecie regres.
Kolejna poprawka daje możliwość odwołań w kwestii podziału na obwody wyborcze.
Łukasz Schreiber, PiS: To jest nasza dobra wola, że się z tego wycofujemy.
Tomasz Jakóła, Kukiz'15: Dziękuję, że wycofaliście się z absurdalnego pomysłu.
PiS wycofuje się z poprawki, który dopuszczała kandydowanie do rady gminy osoby, która nie mieszka na terenie tej gminy, a na terenie województwa.
Łukasz Schreiber, PiS: Poprawkę i intencję rozumiemy, choć żałujemy, że wcześniej takiej nie uwzględniliście. W naszych propozycjach proponujemy wydłużenie tego terminu do 2 lat obligatoryjnie i 5 lat opcjonalnie. Jest też problem z przechowywaniem dokumentów. Sądzimy, że 2 lata są wystarczająco długim okresem, a 5 lat, jeśli są wnoszone wątpliwości. Tę kwestię zauważamy. Rekomenduję odrzucenie poprawek PSL, nie dlatego, że są bezzasadne.
Eugeniusz Kłopotek, PSL: Wyczuwam, że chcecie odrzucić poprawkę, mówiącą o tym, że dokumenty wyborcze były przechowywane przez 5 lat. Jeśli chcecie odrzucić, to powiedzcie dlaczego?
Piotr Zgorzelski, PSL: Jedną z przyczyn powstania tego niechlujnie legislacyjnego projektu, była fałszywa teza, że wybory w 2014 r. zostały sfałszowane. Posiadacie od 2 lat wszelkie możliwe narzędzia, czy tak było, jedyne co zrobiliście, to zniszczyliście karty do głosowania, które mogłyby stanowić dowód na rzekome fałszerstwo. Poprawka PSL idzie w tym kierunku, by głosy były przechowywane do 5 lat.
- Nie jesteście w stanie znaleźć swoich poprawek - ironizuje Marcin Kierwiński z PO, kiedy jeden z posłów PiS szuka poprawki, na temat której toczy się debata.
Kolejna poprawka dotyczy wprowadzenia dwóch odrębnych komisji wyborczych minimalnie po 5 osób każda. - Fundujecie dwie komisje do spraw przeprowadzania i liczenia, czyli ustalania wyników wyborów - mówi Tomasz Szymański z PO. Polityk twierdzi, że to niepotrzebny koszt. Przeciwny jest również PSL.
Jednym z argumentów opozycji przeciwko nowelizacji prawa wyborczego jest spora liczba poprawek zgłoszona przez PiS. Prawo i Sprawiedliwość tłumaczy, że spora część tych poprawek dotyczy np. jednego słowa.
Posłowie PiS właśnie pobili rekord Guinnessa zgłaszając do cztrnastoartykułowej ustawy dotyczącej Kodeksu Wyborczego 250 autopoprawek! Czapki z głów! #WolneSadyWolneWyboryWolnaPolska
— Jacek Protas (@jacek_protas) 13 grudnia 2017
Ponad 2200 gmin będzie miało okręgi jednomandatowe - mówi przewodnicząca komisji
Łukasz Schreiber, PiS: Chodzi o wypracowanie kompromisowych rozwiązań. Bierzemy pod uwagę głos samorządowców i strony społecznej, bierzemy pod uwagę tradycję. Nie ma w tym projekcie i tej propozycji, nie ma nic złego.
Teraz trwa dyskusja nad jednomandatowymi okręgami wyborczymi. Pozostaną one w gminach do 20 tys. mieszkańców. - To jest znaczący regres w stosunku do tego, co funkcjonuje dziś. Organizujecie sobie wielomandatowe wybory w większych miastach, gdzie macie słabe kadry samorządowe i bardzo wam się to opłaca. Nie chodziło wam o gminy do 20 tysięcy mieszkańców - mówi Mariusz Witczak z PO.
Posiedzenie komisji opuszcza Paweł Zdun z Ruchu Kontroli Wyborów. Przewodnicząca komisji do tej pory nie udzieliła mu głosu. Wcześniej poseł PiS Łukasz Schreiber zaznaczał, że w trakcie prac nad ustawą mógł wypowiedzieć się każdy.
Z przykrością odnotowuję, że ze względów formalnych (przegłosowano wniosek, że dopuszczani do głosu są jedynie reprezentanci klubów i kół, strona społeczna nie ma już głosu) @PawelZdun - przedstawicielowi @rkw2015pl nie jest udzielany głos
— Paweł Zdun (@PawelZdun) 13 grudnia 2017
Łukasz Schreiber, PiS: Zadaniem komisarzy będzie przygotowanie wyborów w miejsce wójta, burmistrza i prezydenta. Nie ma mowy o tworzeniu nowych okręgów pod wybory parlamentarne. Komisarzy mamy dziś 51, będzie 100. Sprawa jest jasna. Będzie łatwiejszy sposób rejestrowania kandydatów. To też uwzględnienie uwag Państwowej Komisji Wyborczej. Okręgi pozostają w takich wielkościach, w jakich były dotychczas. Nie tylko na te wybory.
Tak wyglądało głosowanie dotyczące 5-letniej kadencji w samorządach
Trwa Komisja Nadzwyczajna. Za poprawką dotyczącą 5-letnich kadencji w samorządzie - 11 (PiS, Nowoczesna, PSL,Kukiz15) Przeciw - 5 (Platforma Obywatelska) @Porozumienie__ @Jaroslaw_Gowin
— ArturZasada (@ArturZasada) 13 grudnia 2017
Łukasz Schreiber z PiS chce zabrać głos, ale rezygnuje ze względu na gwar na sali. Ostatecznie głos zabiera biuro legislacyjne, które mówi o swoich prawnych uwagach co do poprawek.
#KomisjaNadzwyczajna ds. prawa wyborczego wznowiła obrady. Komisja rozpatruje poprawki zgłoszone podczas II czytania (druk 2113). Zapraszamy do śledzenia transmisji:
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 13 grudnia 2017
??https://t.co/zn4mJXrDSP#Sejm #ordynacja #wybory pic.twitter.com/YYl3kKDMnd
Jeden z posłów chce zabrać głos. - Kim pan jest? - pyta przewodnicząca komisji. - Jestem reprezentantem 47 tys. obywateli, posłem na Sejm. Powinna mnie pani znać - odpowiada polityk.
- Może zaśpiewajmy sobie razem! - denerwuje się Anna Milczanowska z PiS, gdy posłowie zaczynają mówić jednocześnie.
Tomasz Jaskóła, Kukiz'15: Pociesza mnie fakt, że zrozumieliście, że popełniliście błąd. Moje przekonanie jest takie, że chcecie doprowadzić do sytuacji, gdzie w przyszłym roku zwiększycie okręgi w wyborach parlamentarnych do stu.
Piotr Zgorzelski, PSL: Kilkakrotnie już uratowaliśmy twarz całej komisji. Wycofaliście się z tego, żeby komisarze kroili okręgi wyborcze. Wycofaliście się z tego, że komisarze będą w większej liczbie. Chciałbym od pana posła Horały usłyszeć "dziękuję". Istota funkcjonowania komisarza w tej ustawie jest naszym zdaniem niekonstytucyjna. Będę głosował przeciw.
Kolejna poprawka dotyczy komisarza wyborczego. Będzie ich stu przypisanych do okręgów senackich. PiS wycofuje się z części kompetencji komisarzy, tj. nie będą ustalali okręgów wyborczych.
Poprawka została przyjęta.
Kolejna poprawka, nad którą dyskutują członkowie komisji, dotyczy powołania skarbnika w gminie i opiniowania kandydatury przez radę gminy.
Poprawka dotycząca wydłużenia kadencji samorządów do 5 lat została przyjęta.
- Zmieniacie ustrój samorządów od czapy - dodaje Witczak.
Mariusz Witczak, PO: Biuro legislacyjne zwróciło uwagę, że ta poprawka przekroczyła zakres przedsięwzięć realizowanych przez komisję. W normalnych warunkach Trybunał Konstytucyjny uchyliłby ten przepis. To rozwiązanie niekonstytucyjne.
Piotr Zgorzelski, PSL: Mam wrażenie, że wnioskodawcy nie są w stanie zmierzyć się z powagą materii. Poprawka wskazująca na 5-letnią kadencję samorządów nie jest poparta żadnym badaniem. Dlaczego kadencja ma wynosić 5 lat, a nie 6, a może 7? Proszę o uzasadnienie, z czego to wynika.
- Bardzo jesteście dzisiaj nerwowi, a ja wyjątkowo taka spokojna - mówi przewodnicząca komisji nadzwyczajnej Anna Milczanowska z PiS. Posłowie chcą się wypowiedzieć i twierdzą, że Milczanowska nie dopuszcza niektórych posłów do głosu.
Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich: Mówiliśmy o potrzebie wydłużenia kadencji samorządów. Bez względu na to, kto jest wnioskodawcą w tej sprawie, chcemy podziękować.
Marcin Kierwiński, PO: Chciałbym się dowiedzieć, na jakiej podstawie twierdzicie, że jest to rozwiązanie popierane przez samorządy? Czy jest pozytywna opinia w tej sprawie? W trakcie prac padła też propozycja 6-letniej kadencji. Dlaczego 5 lat, a nie 7 lub 8? Drogi panie pośle Łukaszu [Kierwiński zwraca się do posła PiS Łukasza Schreibera], rozumiem, że państwa irytują te pytania, ale to sprawa ustrojowa.
Posłowie będą głosować nad poprawkami, które przedłużają kadencje rad gmin, powiatów i Sejmików do 5 lat. - To czas potrzebny na realizację inwestycji - mówi poseł Zjednoczonej Prawicy Artur Zasada.
Marek Sowa, Nowoczesna: Tego projektu, który wyszedł państwa głosami, nie da się poprawić. Te 113 poprawek, które chcecie wprowadzić, one co prawda wycofują pewne rozwiązania, ale bardziej pokazują stan napięcia, który jest wśród państwa. To, co proponujecie, jest niespójne i nielogiczne.
- To jest bubel prawny, trzeba go odrzucić - mówi Marcin Kierwiński z PO na sejmowej komisji pracującej nad prawem wyborczym.
Tymczasem Senat wznowił obrady. Senatorowie zajmują się teraz projektem ustawy o Sądzie Najwyższym.
Ustawa o Sądzie Najwyższym wprowadza skargę nadzwyczajną na prawomocne wyroki sądów, w tym z ostatnich 20 lat. Powstać mają dwie nowe izby, w tym Izba Dyscyplinarna, w której mają zasiadać także ławnicy. Sędziowie Sądu Najwyższego mieliby przechodzić po ukończeniu 65 lat w stan spoczynku - chyba że na ich dalsza pracę zgodę wyda prezydent.
Marcin Horała z PiS do opozycji: Teraz atakujecie nas za to, że uwzględniamy część waszych uwag? Podeszliśmy z sercem na dłoni do waszych uwag. Czego byśmy nie zrobili, to i tak będziecie przeciw, to już mamy ustalone.
Marcin Kierwiński, PO: To, że pracujemy w warunkach skandalicznych, to przecież fakt. Na samym końcu to wy się podpiszecie pod tym projektem. Weźcie chwilę na wstrzymanie, ochłońcie, idą święta. Przyjdźcie z nowym, poprawionym projektem. Będzie prościej. Do waszego projektu zgłosiliście ponad 110 poprawek, potem 30, dziś już 115. Poprawki do poprawek są razy trzy. Tak się nie stanowi prawa. To uwłacza powadze Sejmu, procedowanie w tych warunkach. Jest na to czas. Macie czas do połowy marca. Możecie uzbrojeni w wiedzę napisać projekt od nowa, będzie to lepsze prawo, niż ten gniot.
- Ten projekt od początku nie był przygotowany - mówi poseł Tomasz Jaskóła. Posłowie opozycji wnoszą o odrzucenie projektu.
Marek Sowa, Nowoczesna: Byłem u pani przewodniczącej na sali obrad, by posłowie komisji nadzwyczajnej, byśmy mogli dostać poprawki. Dostaliśmy je o godz. 17.
Przypomnijmy: po 19:30 wznowione zostały prace komisji, która zajmuje się poprawkami do kodeksu wyborczego. Jej prace przerwano po 16:00, po czym ogłoszono kilkugodzinną przerwę w obradach. Poprawki PiS to między innymi pozostawienie jednomandatowych okręgów wyborczych w gminach liczących do 20 tysięcy mieszkańców, zmniejszenie liczby komisarzy wyborczych z 360 do 100 oraz pozostawienie radom gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich prawa do ustalania granic okręgów wyborczych. PiS chce też wydłużyć kadencje samorządów z 4 do 5 lat, przy czym od najbliższych wyborów ma obowiązywać limit dwóch kadencji dla wójtów burmistrzów i prezydentów miast.
Ponieważ projekt zmienia też sposób wyboru Państwowej Komisji Wyborczej i przewodniczącego Krajowego Biura Wyborczego, opozycja zarzuca autorom zmian upartyjnienie wyborów oraz krytykuje tryb pracy nad projektem. Jacek Protas z PO, mówi, że nikt tak poważnych aktów prawnych nie prowadzi "w takim tempie i w takim bałaganie". Przypomina, że prace nad poprzednim kodeksem wyborczym trwały ponad 2 lata. Trzecie czytanie i głosowanie nad kodeksem wyborczym odbędzie się prawdopodobnie na tym posiedzeniu Sejmu. Następnie ustawa trafi do Senatu.
Waldy Dzikowski, PO: To farsa jest, słowo daję. Wróciliśmy do dyskusji, pracujemy nad kodeksem wyborczym. To nie jest zabawa. Po 55 godzinach wróciliśmy do punktu wyjścia, zostały podkreślone różne artykuły, jakieś racje zostały wzięte pod uwagę. Nie zrobiliście tego z rozsądku. Zrobiliście to dlatego, że blady strach padł, że może nastąpić kompletny paraliż wyborów i pełna kompromitacja.
Mariusz Witczak, PO: Pracujemy nad kodeksem wyborczym, założeniem było, by dotyczył w sposób zunifikowany i logicznych wszystkich wyborów. Od początku państwu mówiliśmy, że cały problem polega na tym, że w państwu w pośpiechu mieszacie sprawy ustrojowo-samorządowe z ordynacją wyborczą. Nie może być, panie pośle Horała tak, że teraz myślimy o wyborach samorządowych, a później będą inne, więc będziemy je precyzować.
Marcin Horała, PiS: Intencją są zmiany dotyczące wyborów samorządowych. Innych przepisów staraliśmy się nie dotykać. Generalnie nie było tak, żeby wszystkie przepisy dotyczące innych wyborów zmieniać.
Posiedzenie rozpoczęło się.
Za chwilę początek posiedzenia Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego.
A przy ul. Wiejskiej problemy dla posłów i mieszkańców w związku z uroczystościami na Placu Trzech Krzyży - podają na Twitterze politycy PO
PIS obchodzi rocznicę stanu wojennego w otoczeniu setek policjantów (prawie tylu, ilu manifestantów).PIS, który niszczy instytucje demokratyczne w Polsce i próbuje kneblować wolne media??Nie wpuszczają do sejmu posłów i mieszkających na Al.Ujazdowskich do ich domów?? pic.twitter.com/YS9cpcgZaL
— Elżbieta Gapińska (@gapinska_e) 13 grudnia 2017
Policja nie pozwala posłom i mieszkańcom wyjść na ul. Wiejską. Zatrzymują i legitymują wszystkich. #13grudnia #WolneSądy #WolneWybory pic.twitter.com/UQbcnF23ge
— KrystynaSzumilas???? (@kr_szumilas) 13 grudnia 2017
Fragment przemówienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Prezes @pisorgpl Jarosław #Kaczyński: ten atak na polską wolność, na polską suwerenność, prowadzony z Polski i z zewnątrz to hańba#wieszwiecej pic.twitter.com/joHw9grm6K
— TVP Info ???? (@tvp_info) 13 grudnia 2017
Za ok. 40 minut wznowienie prac sejmowej komisji nadzwyczajnej, która zajmie się poprawkami do prawa wyborczego. A o godz. 20 obrady wznowi Senat, by zająć się projektem o Sądzie Najwyższym.
Na Placu Trzech Krzyży trwają kolejne przemówienia.
Głos zabiera też Kornel Morawiecki, działacz opozycji PRL i ojciec premiera Mateusza Morawieckiego. - Polska będzie solidarna, to była Polska naszych marzeń, starań, walk, naszego trudu i znoju. Ta Polska będzie, jak mówił pan prezes, wolna i solidarna. Za taką Polskę będziemy walczyć, pracować i za taką Polskę będziemy się modlić. W taką Polskę wierzymy i dla niej poświęcimy swoje przyszłe życie, swoje przyszłe myśli, uczucia. Będziemy taką Polskę stawiać pod niebiosa, ona będzie świeciła przykładem Europie, światu i za taką Polskę ludzie "Solidarności" walczyli, marzyli i ona nastanie.
Borowski: Panie prezesie, panie prezydencie, panowie, którzy rządzicie, macie w nas oparcie. Stoimy i będziemy was bronić do końca, Polska musi być niepodległa, suwerenna, sprawiedliwa!
Głos zabiera Adam Borowski, działacz opozycji w PRL: Tu są zdjęcia pięknych ludzi, pokolenia lat 70. i 80., którzy swoje życie rzucili na stos. Ofiara nie poszła nadaremno. Musieliśmy znieść budowę niesprawiedliwej Polski, bezkarność morderców, rozgrabianie naszego majątku narodowego, ale przecież doczekaliśmy się dobrej zmiany. Mamy szansę wyplenić komunizm. Proszę was, w imieniu żyjących, wypleńcie do spodu ślady komunizmu!
Przemawia też m.in. Katarzyna Łaniewska, znana z roli babci Józi w serialu "Plebania". Aktorka deklamuje poezję patriotyczną.
Ludzie skandują "Jarosław". - Dziękuję państwu, ale wiem, jak mam na imię - żartuje prezes PiS. To koniec wystąpienia.
- Dziś ciągle musimy pamiętać, że minęło już tyle lat, że tylu ludzi z tamtego czasu już nie ma na tym świecie. Prawda musi kształtować świadomość naszego narodu, naszej młodzieży, z tą prawdą jest w Polsce często nie najlepiej. Wielu skądinąd uczciwych ludzi jeszcze ciągle wierzy, że Jaruzelski uratował Polskę przed rosyjską interwencją. Wielu uważa, że stało się coś złego, ale nie tak bardzo złego. Ci ludzie dzisiaj udają obrońców demokracji, przypomnę pułkownika Mazgułę - dodał prezes PiS. Ludzie skandują "hańba". - Tak, proszę państwa, hańba. Hańba, bo to, co dzieje się w naszym kraju, atak na polską wolność, suwerenność, na nasze praw do kształtowania naszego życia publicznego i społecznego, ten atak prowadzony tu z Polski i wspierany z zewnątrz to jest hańba dla tych, którzy robią to w Polsce i wspierają z zewnątrz. Niech ten dzień, dzień 13 grudnia, będzie już zawsze datą, która będzie przypominała, że Polacy będą swojej wolności bronić, wtedy, kiedy na ulicach są czołgi, ale także wtedy, gdy metody ograniczania i pozbawiania wolności i suwerenności są bardziej subtelne - mówił Kaczyński.
- Prawdą jest to, że te rany wtedy zadane nie są jeszcze do końca zagojone, ciągle jeszcze wiele przed nami i w dążeniu do prawdy i w dążeniu do sprawiedliwości. Sprawiedliwość nie została wymierzona, za tamte czyny i podniesienie reki na Polskę - mówił Kaczyński.
- Polska walczyła, walczyła podziemna "Solidarność", wiele innych organizacji. Ta walka miała różne fazy, tak jak różne fazy miała taktyka komunizmu. Nie udało się wtedy rozbić społeczeństwa. Pewne grupy, pracownicy wyższych uczelni, adwokaci otrzymali 1982 r. ogromne, niebywałe przywileje. I to jednak nie działało, nie zmieniło jedności przeciwko istocie okupacyjnej władzy. Władzy, która powoli z różnego rodzaju zwrotami musiała się cofać. Cofała się w sposób przemyślany, z planem - dodał Kaczyński.
- Komunistyczna maska spadła ostatecznie. Okazało się, że ten system można utrzymać tylko przy pomocy czołgów na ulicach miast, broni palnej, mas policji, ZOMO, wielu innych formacji, całej potężnej armii, która walczyła ze społeczeństwem. Polacy pokazali, nie po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że po raz ostatni, bo nie będzie takiej potrzeby, że do wolności i swoich praw są przywiązani - mówił Kaczyński.
- Później przyszły inne czasy, nieco spokojniejsze. Komunizm zmienił taktykę. W 1980 roku Polacy temu złagodzonemu komunizmowi powiedzieli "nie" poprzez "Solidarność". Ruch, który dążył ku wolności Polski, równości, sprawiedliwości. I to słowo "sprawiedliwość" trzeba bardzo mocno podkreślić. I ten ruch został 36 lat temu zaatakowany metodami, które można określić okupacyjnymi - dodał Kaczyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaczyna przemówienie. - 36 lat temu historia zatoczyła koło. W 1944 i 1945, w latach kolejnych komunizm rozpoczął się w Polsce od okupacji, która zastąpiła okupację niemiecką. Była łagodniejsza, ale była to jednak okupacja. Było mnóstwo ofiar, mnóstwo okrucieństwa, mnóstwo ludzi poniosło różnego rodzaju straty, od utraty życia, po różnego rodzaju straty materialne. Polska została zniszczona, zmielona - mówił.
Na Placu Trzech Krzyży trwają modlitwy.
Wydarzenie jest transmitowane na fanpage'u Prawa i Sprawiedliwości
Trwa odczytywanie imion, nazwisk i wieku ofiar stanu wojennego. "Zginął za wolną Polskę" - odpowiadają zgromadzeni po każdej z odczytanej osób.
Na Placu Trzech Krzyży w Warszawie rozpoczynają się uroczystości w 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, organizowane przez Prawo i Sprawiedliwość. Pod pomnikiem Wincentego Witosa są między innymi politycy partii, w tym prezes Jarosław Kaczyński, który ma wygłosić przemówienie. Są także: premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Beata Szydło i inni członkowie rządu, a także ministrowie oraz posłowie PiS. Uczestnicy - zgodnie z wezwaniem organizatorów - przynieśli biało-czerwone flagi. Część ma też zdjęcia ofiar stanu wojennego.
Później delegacja polityków PiS ma pojechać do kościoła świętego Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Uczestnicy obchodów złożą kwiaty na grobie błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Politycy partii rządzącej złożą również kwiaty na grobie Zbigniewa Romaszewskiego na cmentarzu na Powązkach.
Jest już prezes PiS Jarosław Kaczyński. Obchody rozpoczęły się.
Rozpoczynają się obchody 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, z udziałem Prezesa #PiS J. #Kaczyński. pic.twitter.com/KcBh4VlQsh
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) 13 grudnia 2017
Na Placu Trzech Krzyży są już czołowi politycy PiS. Jest premier Mateusz Morawiecki, jest też wicepremier Beata Szydło
Po przerwie o godz. 20 Senat ma omówić nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Senacka komisja zarekomendowała przyjęcie jej bez poprawek.
Za kilka chwil przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
Tymczasem przenosimy się na Plac Trzech Krzyży, gdzie z okazji rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przemówienie wygłosi prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa została odesłana przez Senat do komisji. Głosowanie w sprawie ustawy zostanie przeprowadzone w bloku głosowań. Posiedzenie zostanie wznowione o godz. 20.
Nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa przewiduje m.in. wybór przez Sejm 15 sędziów do KRS większością 3/5 głosów. Każdy klub mógłby wskazywać nie więcej niż dziewięciu kandydatów na członków Rady. Sędziów do KRS mogłaby zgłaszać grupa 2 tysięcy obywateli lub 25 sędziów. Do tej pory członkowie KRS byli wybierani przez środowiska sędziowskie.
Jan Filip Libicki, senator PO o projekcie ustawy o KRS: PiS w 2004 roku namawiało do głosowania na "tak" w referendum akcesyjnym do Unii Europejskiej. Do głosowania na "nie" namawiała Liga Polskich Rodzin. Właśnie dzisiaj mija kolejna rocznica podpisania traktatu lizbońskiego przez ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jeśli pan senator Czerwiński uważa to za zniewolenie, to w jakimś sensie te kajdany nałożyło też Prawo i Sprawiedliwość. Padały głosy, że mieliśmy czas zapoznać się z tymi projektami. To nieprawda. Nawet przedstawiciele kancelarii prezydenta nie wiedzieli do końca, jakie poprawki PiS zostaną zgłoszone.
W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego, która zakłada uniemożliwienie przeprowadzenia wyborów samorządowych podczas świąt
#Sejm: trwa I czyt. poselskiego projektu nowelizacji Kodeksu Wyborczego, która zakłada wprowadzenie przepisu uniemożliwiającego przeprowadzenie wyborów samorządowych w dniu święta państwowego i kościelnego. Uzasadnienie przedstawił poseł @SowaMarek pic.twitter.com/NStInkFcVT
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 13 grudnia 2017
Senatorom PO towarzyszą dziś karykatury z wizerunkiem posła PiS Stanisława Piotrowicza, przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości.
- Sędzia nigdy nie zgłosi kandydata, który jest kiepskim sędzią - mówi Marek Borowski.
Senator Marek Borowski: Mówili panowie, że od orzekania, co jest konstytucyjne, jest Trybunał. Oznaczałoby to, że można uchwalić każde głupstwo, bo jest Trybunał. Takich ustaw się nie uchwala. Do TK owszem, jeśli są poważne różnice zdań pomiędzy fachowcami, nic tutaj takiego nie ma miejsca. Można założyć, że posłowie będą wybierali sędziów. Tylko niech ci kandydaci będą przedstawiani przez sędziów. A tak nie jest w tym projekcie.
A w PiS-ie już świątecznie
Pracując dalej z nowym Premierem przy Państwa wsparciu #damyrade @RyszardTerlecki ?????? pic.twitter.com/IMtY6sUGuT
— Beata Mazurek (@beatamk) 13 grudnia 2017
W 36. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, zostaną dziś uczone jego ofiary. W Warszawie, w uroczystości o godz. 18 przed pomnikiem Wincentego Witosa na placu Trzech Krzyży, organizowanej przez Prawo i Sprawiedliwość, wezmą udział przedstawiciele rządu oraz parlamentarzyści, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wygłosi przemówienie.
W środę 13 grudnia 2017 r. o godz. 18:00 zapraszamy na obchody 36. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego z udziałem Prezesa #PiS J. #Kaczyński.
— PrawoiSprawiedliwość (@pisorgpl) 5 grudnia 2017
Zaproście znajomych do wydarzenia! ??https://t.co/hajRQMAR1q ?#13grudnia pic.twitter.com/uvVCKb055x
Senator PiS mówiąc o Krajowej Radzie Sądownictwa cytuje Wikipedię. To już kolejny senator, który podczas dzisiejszej debaty odnosi się do tej internetowej encyklopedii. - Nigdzie w konstytucji nie jest zapisane, że sędziowie mają być wybierani przez sędziów - mówi Jackowski.
Jan Maria Jackowski, PiS: Ta dyskusja chyba przejdzie do rekordów. Biorąc pod uwagę dzień wczorajszy i dzień dzisiejszy, to nasta godzina dyskusja. Wszelkie argumenty były tu powtarzane i przerabiane. Projekty wisiały na stronie Sejmu od końca września 2017 roku. Wisiały wiele miesięcy. Jeżeli przez 2,5 miesiąca nie można było się z nimi zapoznać, to trudno, co na to można poradzić. Krajowa Rada Sądownictwa jest nieodrodnym dzieckiem Okrągłego Stołu.
Senator Jerzy Czerwiński, PiS: Jesteśmy krajem suwerennym, mamy prawo do własnego prawa i nikt nam tego prawa nie zabierze.
Jutro godz. 11.00 w hallu głównym Sejmu zaplanowane jest przedświąteczne spotkanie parlamentarzystów. Uroczystość tradycyjnie uświetnią kolędy w wykonaniu zespołu "Mazowsze". Ciekawe, kto z kim podzieli się opłatkiem.
??Spotkanie opłatkowe parlamentarzystów ? zapowiedź i obsługa medialna ??https://t.co/o7BBedJu7F #Sejm pic.twitter.com/p3I7Cp8ola
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 13 grudnia 2017
Bogdan Borusewicz, wicemarszałek Senatu: Nie jesteśmy naiwni. Wiem, jaka jest cena zależnych sądów i tych sędziów, którzy kierują się instrukcjami władzy. Na własnej skórze to przećwiczyłem. I dlatego została powołana Krajowa Rada Sądownictwa, żeby był bufor między politykami czy władzą wykonawczą, a sądami. Ten bufor chcecie zlikwidować.
A w Senacie nadal trwa debata nad ustawą o KRS.
Posiedzenie komisji nadzwyczajnej zostało odroczone do godz. 19.30. Do tego czasu biuro legislacyjne ma pogrupować poprawki do prawa wyborczego, by można było sprawniej nad nimi pracować.
Posiedzenie komisji transmitowane na stronach sejmowych. Jakość dźwięku - bardzo dobra. Jakość obrazu - no cóż...
Ruszyły prace komisji ds. prawa wyborczego. Poprawki mają być dyskutowane grupowo.
Za ok. 10 minut rozpocznie się posiedzenie komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw z zakresu prawa wyborczego.
Pewnie senatorowie wyszli na spacer, bo jest ładna pogoda - ironizuje senator PO Robert Dowhan, komentując pustki na sali podczas debaty o Krajowej Radzie Sądownictwa.
Zbigniew Cichoń, senator PiS: Nie wyobrażam sobie, żeby przyszedł do sędziego prezes sądu i sugerował, jakie ma wydać rozstrzygnięcie. Prezes może zwrócić uwagę, że ma dużą zaległość w liczbie spraw, że nie sporządza w wymaganym terminie uzasadnień do wyroków. Kiedyś był taki sędzia, który pisał bardzo krótkie uzasadnienia. Pisał: "uzasadnienie faktyczne: jak w aktach, prawne: jak w kodeksie". Szybko zakończył karierę.
Debata o KRS w Senacie chyba nie wzbudziła entuzjazmu wśród parlamentarzystów
Tymczasem w #Senat tłumy pic.twitter.com/Zw7LUjxszJ
— Tomasz Dereszyński (@TomDeresz) 13 grudnia 2017
Tymczasem nowy premier już wdraża się w nowe obowiązki. Mateusz Morawiecki udaje się jutro w pierwszą zagraniczną podróż jako premier na unijny szczyt do Brukseli. Wraz z innymi szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej będzie rozmawiał z premierem Włoch Paolo Gentilonim. Dzień później dojdzie do rozmowy polskiego premiera z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Senator Piotr Wach, PO: Gdyby skierować skargę do TK na ustawę o KRS, wynik byłby znany dla obu stron.
- Jeżeli państwo wierzycie, że niezależny prokurator z PiS i do tego niezależny sędzia z PiS, niezależne media będą państwa bronić, to wiem jedno: wówczas jesteśmy jako obywatele bezradni. To jest państwo policyjne - dodaje Czarnobaj.
Leszek Czarnobaj, senator PO: Tego rodzaju ustawy mają olbrzymi wpływ na postrzeganie Polski. Nie będzie nikt nas zapraszał w Unii Europejskiej do wspólnego stołu, będzie nas zapraszał Iran i Angola. Polacy oczekują na zmiany w sądach. Oczekują, że zmieni się przewlekłość. 800 etatów nieobsadzonych. Zbyt skomplikowane procedury, zbyt wysokie opłaty.
Senator Mieczysław Augustyn, PO: Moim zdaniem, jeżeli minister sprawiedliwości i prezydent o coś walczą, to o wpływy. Nie w naszym interesie. Tego rodzaju zmaganiu zwykliśmy nazywać rozgrywką, aniżeli szlachetną walką. Elementem tej rozgrywki było przerwanie narastającego procesu, sprzeciwu społecznego, rosnących w liczbę demonstracji. Władzy udało się osiągnąć pewne zwycięstwo, choć fala demonstracji wraca. Prezydent i obóz rządzący biorą na siebie szaloną odpowiedzialność, rozłożoną na wiele lat. Utrzymanie zaufania do wymiaru sprawiedliwości nie jest łatwe, przed sądami toczą się spory i na ogół tylko jedna ze stron wychodzi zadowolona. Tych niezadowolonych jest tak wielu, że to zaufanie łatwo podważyć. I rzeczywiście, robi się to konsekwentnie. Coś niesłychanego, żeby rząd podważał autorytet sędziów!
Za godzinę ciąg dalszy prac nad kodeksem wyborczym. Opozycja ostrzega, że PiS chce manipulować wyborami samorządowymi, które mają się odbyć w przyszłym roku.
Uwaga??Dla wszystkich tych którzy twierdzą że PiS wycofuje się z upartyjniania wyborów. Członków Państwowej Komisji Wyborczej i Biura Wyborczego wskaże MSWiA - Błaszczak. Błaszczak nadzorujący rzetelne i uczciwe wybory to kpina z demokracji. pic.twitter.com/okTxpUcasO
— Marcin Kierwiński (@MKierwinski) 13 grudnia 2017
Senator Jan Rulewski: W momencie wprowadzenia stanu wojennego wprowadzono równocześnie modyfikację w Sądzie Najwyższym PRL. Stworzono sekcję do badania prawidłowości wyroków sądów powszechnych. Mówię to dlatego, że sądownictwo PRL nie oparło się surowej władzy. Bywało, że jeden z sędziów mówił na posiedzeniu: "prawo jest prawem, ale władzy trzeba słuchać".
- Skład KRS-u się skompromitował - mówi senator PiS Krzysztof Mróz.
Senator PiS Krzysztof Mróz: Większość państwa wystąpień to jakieś lęki, wyobrażenia państwa. Zasady funkcjonowania KRS i jego funkcjonowania określi ustawa. Słyszeliśmy tu wiele kuriozalnych lęków, obaw, o stanie wojennym, agencie Tomku, odwołań do 2007 r. A wtedy ten straszny PiS oddał władzę, nie było żadnej dyktatury! Wmawiacie ludziom, że będzie większy zamordyzm niż za stanu wojennego. Za chwilę będziemy wspominać ofiary stanu wojennego. Jeżeli dzisiaj można porównać sądy do tamtej rzeczywistości, to się dziwię, chociażby senatorowi Rulewskiego, który wtedy był gnębiony przez tamten system. Dziś może mówić pan najbardziej kuriozalne rzeczy i włos panu z głowy nie spadnie.
- Jeśli pan prezydent podpisze to, co ma podpisać, to będzie klęska pana prezydenta. Pan prezydent przegra na zawsze. Jeżeli pan prezydent nic nie zrobi, to myślę i życzę panu tego, że pan nie startował już na następną kadencję i żeby pan prezes wymienił pana na innego pana prezydenta - mówi senator PO Barbara Zdrojewska.
Dziś o godz. 16 komisja nadzwyczajna będzie rozpatrywać poprawki dotyczące prawa wyborczego.
Utrzymanie wielkości dotychczasowych okręgów wyborczych i jednomandatowych okręgów w gminach poniżej 20 tysięcy to główne poprawki przedstawione przez Prawo i Sprawiedliwość. W Sejmie odbyło się dziś drugie czytanie projektu zmian w Kodeksie wyborczym. PiS proponuje, aby kadencja w samorządach została wydłużona do 5 lat. Według projektu liczba członków obwodowych komisji wyborczych nie ulegnie zmianie. Zapis przewiduje pracę dwóch komisji, które będą liczyły minimum pięciu członków.
Projekt PiS wprowadza dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Nie będzie ona obowiązywała wstecz, ale od 2018 roku. W toku prac w komisji nadzwyczajnej zadecydowano też o zniesieniu głosowania korespondencyjnego. Zmieni się sposób powoływania składu Państwowej Komisji Wyborczej. Siedmiu na dziewięciu z jej członków ma być powoływanych przez Sejm, po jednym przez Trybunał Konstytucyjny i Naczelny Sąd Administracyjny.
5-letnia kadencja samorządów, dwukadencyjność liczona od najbliższych wyborów, wielkość okręgów bez zmian i pozostawienie JOW w małych gminach - te propozycje poprawek do projektu ordynacji przedstawili posłowie @pisorgpl Łukasz Schreiber i Marcina Horała. W #Sejm trwa dyskusja.
— Anna Sobecka (@sobecka_anna) 13 grudnia 2017
- Projektowane zmiany mają charakter ustrojowy, muszą mieścić się w modelu demokratycznego państwa prawa. Cała nasza debata wskazuje, że sposób tworzenia prawa nie został poddany tym regułom. Wielokrotnie z tej mównicy padły argumenty za tym, że tak się prawa nie stanowi i jest to pogwałcenie Konstytucji - mówi o ustawie o KRS senator PO Aleksander Pociej.
Senatorowie kontynuują prace nad prezydencką ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa. Na pytania senatorów odpowiada Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który wcześniej wyraził swoją opinię na temat propozycji zmian. Później odbyć ma się debata senatorów i ewentualne zgłaszanie poprawek. Tych nie zamierza zgłaszać senacka większość - zapowiedział senator PiS Jan Maria Jackowski: - Poprawki, które zatwierdzono na etapie sejmowym były uzgadniane z wnioskodawcą i ja nie widzę obecnie potrzeby, by coś tutaj zmieniać. Obie ustawy - i o KRS i o Sądzie Najwyższym - powinny po pracach w Senacie trafić na biurko prezydenta - mówił.
Do regulacji o KRS i Sądzie Najwyższym krytycznie podchodzą senatorowie PO. Bogdan Klich wskazuje, iż ustawy zawierają odmienne zapisy w stosunku do konstytucji: "Konstytucja mówi o kadencji czteroletniej jeżeli chodzi o członków Rady. Tak samo nie ma wątpliwości, że jeśli 4 przedstawicieli tego organu wybiera Sejm to 15 jest wybieranych przez sędziów" - dodał senator opozycji. Prace nad ustawą o KRS to pierwszy punkt posiedzenia Senatu. Niewykluczone, że obrady będą jeszcze przedłużone do weekendu.
Przypomnijmy wystąpienie posła Rzepeckiego:
PILNE
W związku z wieloma zgłoszonymi poprawkami, projekt ustawy o Kodeksie Wyborczym wraca do komisji.
Na mównicy Piotr Cieśliński. Ktoś z PiS-u rzuca, że poseł jest "żenujący". Kultura.
Taka ciekawostka od wiceministra spraw wewnętrznych i administracji. O co właściwie chodzi?
13 grudnia 1981 roku reżim totalitarnego państwa gen. Jaruzelskiego wydał wojnę polskiemu narodowi dążącemu do wolności i demokracji. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że obecna totalna opozycja tę walkę "poprzez ulicę i zagranicę" kontynuuje.
— Jarosław Zieliński (@ZielinskiJaro) December 13, 2017
Anna Wasilewska (PO): Jestem posłanką zaledwie od dwóch lat i nigdy nie myślałam, że będą posłanką w takim Sejmie, który z taką łatwością psuje to, z czego byliśmy my, Polacy, dumni i za co chwalił nas cały świat. Wolne wybory to fundament wolnego, demokratycznego kraju. To dzięki wolnym wyborom PiS wygrał dwa lata temu wybory parlamentarne. Dlaczego chcecie zmieniać prawo wyborcze? Dziś wycofujecie się z niektórych zapisów. Wiecie doskonale, że oprócz sloganów i PR-u nie macie w samorządach mocnych kadr. Tam nie ma kto dla was wygrać wyborów. Dlatego PiS chce tak skonstruować przepisy, że nieważne, kogo będą chcieli wybrać Polacy, i tak wygra partia rządząca
Co właściwie wyczynia PiS? Poseł Horała, jeden z autorów projektu, wychodzi na mównicę i zadaje pytanie wnioskodawcom. Czyli sobie samemu. Po nim wychodzi poseł PO i stwierdza, że obawia się o zdrowie psychiczne posłów.
Redaktor Strzałkowski wypisał dokładnie, co zmienia się w projekcie o Kodeksie Wyborczym. W punktach, łatwo się czyta.
W Sejmie nagły zwrot akcji. PiS wycofuje się z zapisów dot. wyborów. Jest też nowość
PiS zastosuje się do niektórych uwag PKW i wycofa część zmian w nowej ustawie Kodeks Wyborczy. Chodzi m.in. o kwestie komisarzy i ustalania okręgów wyborczych.
A tymczasem na mównicy były poseł PiS Łukasz Rzepecki:
PiS to dziś Pogarda i Samouwielbienie. PiS dziś nie szanuje woli obywateli. Nie z takimi propozycjami szliśmy do wyborów. Jako były poseł PiS, jest mi przykro, że nie słuchacie milionów Polaków i wprowadzacie niekonstytucyjne zmiany. W czym dla was osoby niepełnosprawne są gorsze? Czy to jest gorszy sort? Dlaczego likwidujecie głosowanie korespondencyjne? Dlaczego upartyjniacie wybory przez upartyjnienie PKW? Idziecie drogą prezydenta Bronisława Komorowskiego, który kierował się butą, pychą i arogancją. Wy dziś na sztandarach macie to samo. Nie idźcie tą drogą, pamiętajcie, że pycha kroczy przed upadkiem.
Rzepecki przeszedł do Kukiz'15 po tym, jak został wyrzucony z PiS. Jego kłopoty w partii rozpoczęły się już w lipcu, kiedy z mównicy sejmowej otwarcie skrytykował rządowy pomysł wprowadzenia tzw. opłaty paliwowej. Nie wziął także udziału w głosowaniu nad ustawą o Sądzie Najwyższym.
A już zupełnie poza wydarzeniami w parlamencie chciałabym poinformować, że wojewoda pomorski właśnie zmienił nazwy ulic w Gdańsku. I tak ulica Dąbrowszczaków staje się ulicą Lecha Kaczyńskiego. Dąbrowszczacy byli antyfaszystowską brygadą walczącą w Hiszpanii przeciwko nacjonalistycznym oddziałom generała Franco.
I na chwilkę wracam do Sejmu. Poseł Adam Szłapka z Nowoczesnej mówi, że jest z Wielkopolski, a w Wielkopolsce projekt ustawy o Kodeksie Wyborczym nazwano by "dziadostwem". Przypomina, że posłowie PiS złożyli do niej 150 auto-poprawek.
Na zdjęciach KPRM widać, że Morawiecki otrzymał od Szydło prezent. Ale trudno dopatrzeć się zawartości pudełka. Spinki do koszuli? Długopis?
Senatorowie PiS wybrali formę dyskusji, którą nazwałabym próbą dezawuowania Adama Bodnara. Jeden z senatorów właściwie powiela pytanie marszałka Karczewskiego, drugi czepia się, że RPO mówiąc o sądownictwie użył słowa "psuć".
Marszałek Karczewski zadaje Bodnarowi dziwne pytanie - czy są na niego naciski polityczne i czy czuje się zależny od jakiejś partii politycznej. Przypomina, że Senatorowie PO głosowali za jego kandydaturą na urząd Rzecznika, a PiS - przeciwko niej.
Bodnar nie daje się wyprowadzić z równowagi. Wyjaśnia, że jest niezależny, przysięgał na Konstytucję i zdarza się, że jego opinie pokrywają się ze zdaniem partii rządzącej.
Bodnar przedstawia m.in. opinię Komisji Weneckiej na temat zmian w sądzie. Wydaje się, że na wszelkie sposoby próbuje namówi senatorów do odrzucenia ustawy. Kamera właśnie pokazała salę - jest na niej około 30 osób.
Gdybym mogła jeszcze mieć drugą parę uszu...
Premier Mateusz Morawiecki przy okazji przeprowadzki nie wypowiadał się dla dziennikarzy.
Morawiecki oficjalnie powitany w gabinecie premiera:
Premier Mateusz #Morawiecki w gabinecie Prezesa Rady Ministrów. pic.twitter.com/zCcSLTIpge
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) December 13, 2017
Teraz przeniesiemy się do Senatu, bo przemawia Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar
Andrzej Gawron z PiS żałuje, że dwukadencyjność nie będzie działała wstecz.
Tymczasem za chwilę oficjalne powitanie szefa rządu w KPRM. Zwykle przy zmianie rządu wszyscy ministrowie są witani przez swoich poprzedników w siedzibach resortów, tym razem przywitają się sami.
Posłowie podnoszą, że - mimo licznych zmian - nie zmieniono ustaleń dotyczących sejmików województw. Ich zdaniem PiS-owi najbardziej zależy właśnie na przejęciu sejmików.
Piotr Zgorzelski z PSL mówi wprost: Ustawa została "spartolona".
Na koniec Sowa myli się i zamiast powiedzieć o "odrzuceniu", mówi o "odczytaniu" projektu. Nieliczni posłowie PiS są zachwyceni.
Na mównicy Marek Sowa, dziś poseł, ale przez wiele lat samorządowiec i marszałek województwa małopolskiego. Sowa oburza się, że za zmiany w samorządach wzięli się amatorzy i wymienia liczne błędy w ustawie, a na koniec składa wniosek o odrzucenie ustawy w drugim czytaniu.
- Nie bardzo wiem, jak mam się odnosić do ustawy, bo od 5 minut wiem, że 80 proc. tego projektu się dezaktualizuje. To jest kolejne niechlujstwo legislacji w tym Sejmie. Jestem w szoku - mówi poseł Tomasz Jaskóła z Kukiz '15.
Dodaje, że projekt powinna nosić nazwę "o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia wpływu partii politycznych na działanie samorządu terytorialnego"
Tu można obserwować obrady Sejmu na żywo:
Poseł PO Jacek Protas zauważa, że PiS dopiero co przekonywało, że jest to doskonały projekt ustawy, a dziś wprowadzane są liczne zmiany. - To potwierdza, że projekt był pisany na kolanie - mówi.
PiS wycofuje się z kilku zapisów z ustawy o Kodeksie Wyborczym. Poseł mówi, że z 18 uwag PKW uwzględniono ich 14.
W najbliższych wyborach to nadal rady gmin i rady powiatów będą decydowały o kształcie okręgów wyborczych. Nowych okręgów - przekonuje Horała - prawie nie będzie, bo PiS odchodzi od zmiany wielkości okręgów. Nowe okręgi powstaną tylko w gminach powyżej 20 tysięcy mieszkańców, gdzie ordynacja będzie zmieniona na proporcjonalną. Partia odchodzi też od pomysłu, by umożliwić kandydowanie w wyborach kandydatów mieszkających poza danym okręgiem. Zmienia się też długość kadencji w samorządach - wydłużono ją do 5 lat.
Poseł Marcin Horała z PiS mówi o wsłuchiwanie się w głos strony społecznej, "a nawet posłów opozycji".
Poseł PO Cezary Tomczyk składa wniosek o odroczenie obrad do czasu wyjaśnienia wątpliwości w sprawie ustawy o Kodeksie Wyborczym. Tomczyk podnosi, że we wrześniu miał być zainstalowany na sali plenarnej nowy system do głosowania, co się nie zdarzyło, a tymczasem PiS chce zmieniać sposób głosowania w całej Polsce.
Dzień dobry!
Polityczne emocje zaczynamy od samego rano. Sejm zajmie się między innymi projektem zmian w Kodeksie wyborczym. Z kolei w Senacie dalsze prace nad prezydenckimi nowelizacjami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Senacka komisja zarekomendowała przyjęcie obydwu regulacji bez poprawek.
Posiedzenia obu izb będą odbywać się w tym samym czasie, więc postaram się dla Państwa rozdwoić.