KORESPONDENT
Tymczasem projekt zmian w sądownictwie zniknął z harmonogramu obrad Sejmu. - Posłowie PiS deklarują, że sami nie wiedzą, dlaczego marszałek Kuchciński pominął punkt o KRS w porządku dziennym - podaje Jacek Gądek.
KORESPONDENT
Tymczasem projekt zmian w sądownictwie zniknął z harmonogramu obrad Sejmu. - Posłowie PiS deklarują, że sami nie wiedzą, dlaczego marszałek Kuchciński pominął punkt o KRS w porządku dziennym - podaje Jacek Gądek.
Tymczasem Dziemianowicz-Bąk z Razem informuje, że nazwiska kobiet, które miały słuchać obrad, znalazły się na liście osób z zakazem wejścia do Sejmu.
Straż marsz. mówi, że jesteśmy na liście osób z zakazem wejścia do Sejmu. Są na niej kobiety, które dziś miały słuchać posłów. #ellaone
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) 10 maja 2017
Monika Rosa zauważyła z mównicy absurd sytuacji, w któreś środki antykoncepcji awaryjnej mają być dostępne na receptę, podczas gdy środki na erekcję można kupić bez konsultacji z lekarzem.
Najwidoczniej minister Radziwiłł sądzi, że w Polsce żyją wyjątkowo majętne nastolatki. https://t.co/eRK2v2699F #ellaOne #antykoncepcja pic.twitter.com/JPomaeC3Wl
— Z dala od szpitala (@ZDalaOdSzpitala) 6 kwietnia 2017
- Zwiększacie państwo podziemie aborcyjne w Polsce - mówi Monika Wielichowska z PO. - Kiedy przestaniecie nienawidzić kobiet i zajmiecie się realizacją obietnic wyborczych, a nie ideologią? - pyta i wspomina o kobietach, które nie zostały wpuszczone do Sejmu.
#PiS złożył wniosek o zdjęcie z 2 czytania ustawy o tabletce "dzień po". Dziewczyny! Walczymy dalej !!! #CzarnyProtest #ellaone
— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) 20 kwietnia 2017
Z @njakacka, lekarką, nadal czekamy na wejście do Sejmu, na 2-gie czytanie projektów o #ellaone. pic.twitter.com/XdtReD2AWX
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) 10 maja 2017
- Debata o pigułce "dzień po", to nie jest debata o moralności, ani o biologii, ale o wolności - zaczął oświadczenie Michał Kamiński. - Stan, który mamy dzisiaj w Polsce nikogo do używania tej pigułki nie zmusza. To, że pan minister robi to, co robi, wpisuje się w większy proces obecnej władzy. Rewolucji ustrojowej towarzyszy kontrrewolucja obyczajowa. Chcecie cofnąć Polskę do średniowiecza i robicie to tylnymi drzwiami - ocenił.
Urszula Pasławska z Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że kwestia antykoncepcji alternatywnej jest zasłoną dymną dla innych, równie kontrowersyjnych zapisów ustawy, wśród których wymienia odbieranie uprawnień technikom farmaceutycznym. Jej zdaniem chodzi też o zepchnięcie na margines niespełnionych obietnic wyborczych rządu. - Zmniejszenie kolejek, darmowe leki dla seniorów, ale także likwidacja NFZ, to były państwa sztandarowe pomysły - podkreśliła.
- Panie ministrze, potrafimy czytać ulotki i nie łykami tych pigułek jak dropsy - skomentowała projekt Monika Rosa. - Jeśli wam zależy na zdrowiu Polek, wprowadźcie porządną edukację seksualną. Zaufajcie Polkom. Zaufajcie, że nie jesteśmy głupsze niż Niemki czy Czeszki, które mają dostęp do antykoncepcji awaryjnej - powiedziała.
Marek Ruciński z klubu poselskiego .Nowoczesna również przyznał, że projekt ten "budzi mieszane uczucia". - Jest to niezbędny krok w kierunku racjonalizacji wydatków na opiekę zdrowotną - zaczął. On również odniósł się do kwestii pigułki po.
- Środki antykoncepcji awaryjnej nie są środkami poronnymi, a Polska to kraj bezstronny religijnie - mówił. Tak długo, jak ta kwestia będzie obecna w projekcie ustawy, posłowie i posłanki nowoczesnej nie będą za nią głosować - zakończył.
Jerzy Kozłowski z klubu Kukiz'15 nazwał kwestię pigułki "dzień po" wrzutką ideologiczną i powiedział, że wprowadzenie jej na receptę jest niedopuszczalne. - To naruszenie praw kobiet - zaznaczył i "zaapelował do zdrowego rozsądku" ministra zdrowia. - Efektem ubocznym działania tego leku jest po prostu ciąża. Panie ministrze, chce pan narzucić wszystkim Polakom swoją ideologię. Polskie kobiety są odpowiedzialne i same potrafią kierować swoim życiem - mówił Kozłowski.
- Antykoncepcja awaryjna jest dostępna bez recepty we wszystkich krajach w Unii Europejskiej poza Węgrami - zaznaczył z mównicy poseł PO, składając na ręce marszałka Kuchcińskiego wniosek o pięć poprawek.
Tymczasem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk informuje, że kiedy "Sejm debatuje nad antykoncepcją, kobiety czekają na wejście na salę obrad".
Sejm debatuje nad antykoncepcją, kobiety czekają na wejście na salę obrad. #BezRecepty #CzarnyProtest pic.twitter.com/7iZZ60QOzx
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) 10 maja 2017
Joanna Kopcińska PiS przedstawia oświadczenie dotyczące rządowego projektu o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. - Realizacja projektu będzie miała istotny wpływ na stan zdrowia Polaków - zapewnia z mównicy. I porusza kwestię antykoncepcji awaryjnej, która zgodnie z projektem miałaby być dostępna wyłącznie na receptę.
- Nie chodzi o kwestie ideologiczne, ale o zdrowie pacjentek - twierdzi Kopcińska
W #Sejm.ie II czytanie rządowego projektu o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, druk 1319 pic.twitter.com/0qwztGjx46
— Sejm RP (@KancelariaSejmu) 10 maja 2017
KORESPONDENT
Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i Stanisław Piotrowicz ucięli sobie pogawędkę przed rozpoczęciem obrad. - To Piotrowicz przepycha w Sejmie ustawę o KRS - ocenia nasz korespondent Jacek Gądek.
Posiedzenie Sejmu właśnie się zaczęło.
KORESPONDENT
Nasz korespondent Jacek Gądek informuje, że przed Sejmem trwa niewielki protest pod hasłem "Ratujmy najsłabszych". "W pierwszym rzędzie jest i szef ZNP Sławomir Broniarz" - pisze Gądek.
Przed Sejmem protest. Mały. W pierwszym rzędzie jest i szef ZNP Sławomir Broniarz. pic.twitter.com/F6REkMmciC
— Jacek Gądek (@JacekGadek) 10 maja 2017
Plany @MEN_GOV_PL dotyczące wykluczenia dzieci z niepełnospr. to przykład tego, jak reforma uderza w najsłabszych. pic.twitter.com/9tJAfxhtwz
— A. Dziemianowicz-Bąk (@AgaBak) 10 maja 2017
Witamy na relacji na żywo z dzisiejszych obrad Sejmu! Na pierwszy ogień idzie złożony przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o sądach powszechnych. Projekt jest szeroko krytykowany przez sędziów, którzy 20 kwietnia w symbolicznym proteście przerwali rozprawy na pół godziny. Pisaliśmy wcześniej, dlaczego ta ustawa może uderzyć w każdego z nas. CZYTAJ WIĘCEJ >>>