Kończymy naszą relację z dnia demonstracji w Warszawie. Na protest przeciwko ACTA przyszła tylko garstka ludzi, wiślacy nie przyjechali, a legioniści postanowili sobie zakpić z policji i nie zrobili zadymy. My naprawdę cieszymy się z takiego końca.
Kończymy naszą relację z dnia demonstracji w Warszawie. Na protest przeciwko ACTA przyszła tylko garstka ludzi, wiślacy nie przyjechali, a legioniści postanowili sobie zakpić z policji i nie zrobili zadymy. My naprawdę cieszymy się z takiego końca.
"Byliśmy przygotowani na różne scenariusze. Mieliśmy zabezpieczać dwie manifestacje związane ze środowiskami, które nie są wobec siebie przyjazne. Braliśmy pod uwagę liczbę uczestników sugerowaną przez organizatorów" - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński.
Pięciu kibiców Legii, w "oficjalnej" demonstracji, a łącznie kilkuset fanów stołecznego klubu przeszło po południu sprzed stadionu przy ul. Łazienkowskiej pod Stadion Narodowy, w proteście przeciw odwołaniu meczu o Superpuchar - podsumowała demonstrację Polska Agencja Prasowa. Zakończyła się ona po godz. 18.
Przed Stadionem Narodowym było dość spokojnie. Było przede wszystkim dużo policji.
Policja podsumowuje - było spokojnie, teraz funkcjonariusze odprowadzają do centrum niektóre (zbyt głośne?) grupki kibiców.
PILNE
Tramwaje ruszyły mostem Poniatowskiego
Kibice po staremu
Są poważne utrudnienia w ruchu: stoi Wał Miedzeszyński, trasa Łazienkowska, Trasa Siekierkowska, calutka Saska Kępa - Paryska, Saska i pokrewne ulice
Drodzy kibice, wypada wiedzieć, że najlepsza w Polsce w zeszłym sezonie była Wisła Kraków.
Dla odprężenia publikujemy rzewny początek felietonu "Starucha" w jednej z prawicowych gazet. Od razu widać, że człowiek po areszcie inaczej patrzy na świat. Sentymentalny się bardziej robi. "Zanim z zimowego snu wybudzą się niedźwiedzie, świstaki i nietoperze, na boiska wybiegną piłkarze..." - pisze Staruch.
Uspokoiło się - zostało zaledwie kilkuset kibiców, większość wraca do centrum mostem Poniatowskiego. Butelki i petardy w policję to były tylko pojedyncze incydenty. Mundurowi nawet nie interweniowali
PILNE
No i zaczyna się - kibice rzucają z mostu w policję butelkami i petardami. Organizatorzy nawołują do spokoju, nikt ich nie słucha
Demonstracja powoli się kończy, nie wszystkim jednak spieszno do domu. Kibice jak zwykle zwyzywali policję:
PILNE
Ruch na moście Powniatowskiego wstrzymany.
PILNE
Demonstracja rozwiązana - ogłoszono to przez megafony. Kibice zaczynają się rozchodzić. Wszędzie pełno policji - zamknięty jest most i zejście do ul. Sokolej.
Nasz niestrudzony reporter wysyła zdjęcia spod Stadionu. Tak to tam wygląda!
fot. piot
O, i jeszcze jedno wideo.
Rzućcie okiem na wideo spod stadionu na Łazienkowskiej.
Kolumna kibiców dociera pod Stadion Narodowy
PILNE
Nasz reporter melduje, że kibice nie rozeszli się - idą mostem w odległości około 300-400 m za kilkuosobową "delegacją". Dochodzi do incydentów - kibice szarpali jednego z fotoreporterów
Urzędnicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo są zupełnie zdezorientowani - organizator marszu - jeden z kibiców - zgłosił, że nie jest zainteresowany kontynuowaniem demonstracji. Po czym dodał, że jednak osobiście chce przejść trasę i w towarzystwie około 7 osób ruszył mostem eskortowany przez urzędników biura zarządzania kryzysowego. Sytuacja zaskoczyła ich i policję, która zapowiada, że będzie monitorować tę zaskakującą sytuację, bo 2 tys. kibiców może stanowić zagrożenie.
Kibice suną przez most, ale marsz zamienił się w nieregularny łańcuszek kibiców na moście. Wygląda to mniej więcej tak:
fot. Mateusz Baj
A jednak - TOK FM podaje, że kilkunastoosobowa delegacja kroczy właśnie mostem w eskorcie policji. Reszta kibiców zdezorientowana - nie wiedzą, co ze sobą począć. Na szczęście tuż obok jest pętla autobusowa - można jechać do domu!
PILNE
"Staruch" rozwiązał demonstrację - na Stadion Narodowy idzie delegacja zaledwie kilku kibiców w otoczeniu wielu fotoreporterów. Będziemy jeszcze potwierdzać tę informację!
Stołeczne biuro zarządzania kryzysowego informuje, że kibiców jest między 1,5 a 2 tys. Jeszcze nie wyruszyli z Łazienkowskiej. Jest spokojnie nie licząc kilku rac i petard.
PAP donosi: Kibice Wisły Kraków odwołali sobotni protest w Warszawie. Władze miasta poinformował o tym mailowo organizator manifestacji. Zgodnie z zapowiedzią ma się natomiast odbyć demonstracja kibiców Legii.
Nasz fotoreporter wciąż czeka na kibiców Wisły na metrze Świętokrzyska. A oni nie przyjadą. Wojtek - możesz iść do domu!
Nasz reporter Piotr Machajski potwierdza, że jest spokojnie. Tylko od czasu do czasu leci raca albo petarda. Jest około 2 tys. osób
Idziesz zobaczyć demonstrację kibiców? Bierzesz w niej udział? Wyślij nam relację i zdjęcie na Alert24.pl, 605242424!
Skoro jest spokojnie, to rzućmy okiem na KP - kolejne wideo z demonstracji przeciw ACTA.
Nasz reporter malduje spod stadionu Legii, że na razie kibice "legiuni" wykonali 10 proc. planu: przyszło ledwie (aż?) 1,5 tys. osób z zarejestrowanych 15 tys. Jest spokojnie, od czasu do czasu leci tylko petarda, ale obywa się bez innych prowokacji. Na miejscu mnóstwo policji.
Policja podaje, że w dalszym ciągu jest spokojnie. i że "monitorują". No ok, zobaczymy co dalej.
Mamy nieoficjalne informacje, że mimo odwołania marszu w pociągach do Warszawy zmierzają grupy kibiców Wisły. Czy to oznacza konfrontację?
Tymczasem kibice "legiuni" zagrzewają się do boju na forach:
PILNE
Kibice Wisły odwołali swój marsz - informuje ratusz.
Policja donosi, że choć na Łazienkowskiej kibiców przybywa, to jest bardzo spokojnie. Na uznanie zasługują usilne próby poprawy wizerunku kibiców. Przed marszem od ok. godz. 16 zaczną zbiórkę na rzecz schroniska na Paluchu. Będą zbierać żywność dla zwierząt (suchą karmę, puszki, kasze, makarony, ryż) i inne rzeczy, których w schronisku nigdy dość (koce, miski, garnki, obroże, środki do odrobaczania itp.). Początek protestu ok. godz. 17. Trasa: Wisłostrada, most Łazienkowski, Wał Miedzeszyński, Stadion Narodowy. Organizator zgłosił w ratuszu udział 15 tys. osób.
Demonstracja anty ACTA trwa, ale coraz bardziej leniwie. Coraz bardziej interesuje nas więc następne wydarzenie tego dnia: demonstrację kibiców przeciwko "polityce rządu".Tymczasem rzućcie okiem na kolejne video z demonstracji na tzw. KP.
Choć dużo krzyczą, to jest ich niewielu - nasz reporter donosi o nieco więcej niż 200 osobach, które protestują przez Pałacem Prezydenckim.
fot. Grzegorz Szymanik
"Pamiętajcie też o Kubusiu Puchatku! W polskich teatrach nie ma Kubusia Puchatka, bo prawa do niego ma disney i tylko on może mówić, jak wygląda ten bohater i opowiadać jego historię. Przez taki sposób myślenia o prawach autorskich korporacje zjadają kulturę" - mówi ktoś przez megafon pod Pałacem Prezydenckim.
W okolicach ul. Rozbrat i Łazienkowskiej patrole policji co kilkadziesiąt metrów. Cały stadion obstawiony gęsto radiowozami - donosi nasz redakcyjny kolega Wojciech, który właśnie przedarł się przez te kordony.
Policja się szykuje - Puławską raz po raz przejeżdżają z Piaseczna kolumny radiowozów. Podobna przejechała ul. Sobieskiego (w tym armatki wodne).
fot. Grzegorz Szymanik
Powiewają transparenty "99 % to my", ""Say no to ACTA". Ale są też transparenty w sprawie likwidacji stołecznych szkół - przeciw ma się rozumieć.
Przed chwilą przemawiał Olaf Wojak. "Jestem patriotą i dla mnie ACTA to sprawa demokracji, Rząd określił w debacie nas jako WY a siebie jako MY.Zapomniał, że to my jesteśmy jego pracodawcami. On jest naszym pracownikiem. A ACTA to nie tylko internet, ale też np. części zamienne do samochodów".
Witamy w relacji na żywo spod Pałacu Prezydenckiego, gdzie trwa demonstracja przeciwko ACTA. Na miejscu jest nasz reporter Grzegorz Szymanik.
fot. Grzegorz Szymanik