Na dziś to wszystko w naszej relacji. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Na dziś to wszystko w naszej relacji. Dziękujemy, że byli Państwo z nami.
Pod Sejmem trwa pikieta. Jej uczestnicy domagają się rozmów z premier Beatą Szydło
Fot. Tomek Golonko
Fot. Tomek Golonko
Krajowa Szkoła Administracji Publicznej ma nosić imię prezydenta Lecha Kaczyńskiego - Senat opowiedział się za nowelizacją ustawy o KSAP. Odrzucone zostały wnioski, aby szkoła nosiła imię Tadeusza Mazowieckiego lub Ryszarda Kaczorowskiego. Za uchwaleniem nowelizacji bez poprawek opowiedziało się 49 senatorów, przeciw było 24, nikt nie wstrzymał się od głosu.
PILNE
Sejm przyjął uchwałę ws. umowy handlowej z Kanadą (CETA). Posłowie zaakceptowali wpisanie do uchwały zapisu, że Sejm będzie ratyfikował CETA większością 2/3 głosów.
CETA proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł i barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Porozumienie ma być zawarte w październiku podczas szczytu UE-Kanada. Z dokumentem są jednak związane liczne kontrowersje - jego podpisanie może zagrozić nawet 200 tys. miejsc pracy w całej Unii Europejskiej.
Sejm nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy o statusie sędziów TK autorstwa PiS. Odrzucenia projektu chcieli posłowie opozycji. Projekt trafi do dalszych prac w komisji.
Poselski projekt zawiera przepisy określające m.in. prawa i obowiązki sędziów TK, sprawy immunitetu, nietykalności osobistej, odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Propozycja zakłada jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK i barierę wieku 70 lat dla sędziego TK. Według PiS projekt służy autorytetowi i bezstronności TK; zdaniem opozycji jest "bublem prawnym" i "kolejną próbą rozpętania wojny wokół TK".
Joanna Mucha ma na sejmowej mównicy pojawiła się z czarną parasolką - symbolem protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Posłanka dziękowała kobietom, które wzięły udział w strajkach
Parasolka - symbolem zwycięstwa kobiet. Ustawa o zakazie in vitro wycofana z Sejmu #CzarnyProtest Brawo kobiety! pic.twitter.com/KT1Ov2TQZF
— Krystyna Szumilas (@kr_szumilas) 6 października 2016
Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie Stanisława Tyszki (Kukiz'15) z funkcji wicemarszałka Sejmu. "Musi ponieść odpowiedzialność za wczorajsze zachowanie" - napisała na Twitterze Kamila Gasiuk-Pihowicz we wpisie na Twitterze. Powód?
Tyszka prowadził nocną debatę nad obywatelskim projektem komitetu "Stop Aborcji". Po zakończeniu dyskusji nie dopuścił do zadawania pytań i przerwał posiedzenie. - Państwo posłowie z Platformy i z Nowoczesnej robią cyrk z obrad wysokiej izby - powiedział. - Ja tego cyrku tolerować nie będę - oświadczył.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Nieco inaczej wyglądało to z pozostałymi klubami. Kukiz'15 był podzielony - 15 posłów zagłosowało przeciwko odrzuceniu projektu "Stop aborcji". Za odrzuceniem był m.in. Paweł Kukiz i Piotr Liroy-Marzec. Nie głosował obecny na posiedzeniu wicemarszałek Stanisław Tyszka.
Przeciwko odrzuceniu projektu było ośmiu posłów PSL, m.in. Genowefa Tokarska, Eugeniusz Kłopotek i Marek Sawicki. Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Krystian Jarubas wstrzymali się od głosu.
Posłowie niezrzeszeni Robert Winnicki i Jan Klawiter byli przeciwni odrzuceniu projektu, podobnie Kornel Morawiecki i Małgorzata Zwiercan z koła Wolni i Solidarni.
Platforma Obywatelska, Nowoczesna i czterej posłowie koła Europejscy Demokraci opowiedzieli się za odrzuceniem projektu antyaborcyjnego. Nikt się nie sprzeciwił ani nie wstrzymał od głosu.
Większość posłów PiS była za odrzuceniem projektu "Stop aborcji". Przeciwko odrzuceniu głosowały 32 osoby, m.in. Jolanta Szczypińska, Anna Sobecka , wiceszef MSZ Jan Dziedziczak, Jacek Żalek i Stanisław Pięta. Od głosu wstrzymali się Jerzy Polaczek i Gabriela Masłowska.
PILNE
Po ustawie antyaborcyjnej przyszedł czas na ustawę ograniczającą handel w niedziele. Sejm będzie dalej pracował nad tym projektem - zadecydowali posłowie. Ustawa została skierowana do komisji polityki społecznej i rodziny.
To był pokaz obłudy ze strony kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości - skomentował debatę i głosowanie Mariusz Dzierżawski z Ordo Iuris.
Marcelina Zawisza z Partii Razem przestrzega, że to nie koniec walki.
Przed Sejmem czekały i mokły na deszczu kobiety z dziećmi z organizacji pozarządowych, m.in. Ratujmy kobiety, Dziewuchy dziewuchom i innych.
Tuż przed głosowaniem wystąpiła premier Beata Szydło. - Głosowałam za tym, aby obywatelski projekt o ochronie życia trafił pod obrady Sejmu, ponieważ jestem za ochroną życia - stwierdziła na początku. - Rząd zrobi wszystko, aby życie ludzkie chronić. Premier zaprezentowała trzy zobowiązania rządu PiS w sprawie ochrony życia. Pierwsze, to przygotowanie do końca roku programu wsparcia dla rodzin i matek, które zdecydują się na urodzenie i wychowanie dzieci z tzw. trudnych ciąż. Projekt rząd Szydło ma przedstawić do końca października. Drugie zobowiązanie to zabezpieczenie finansów w budżecie na realizację tego programu już od stycznia 2017 r., a trzecie - przeprowadzenie akcji informacyjnej i kampanii społecznej promującej ochronę życia.
PILNE
Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. Za odrzuceniem było 352 posłów, przeciwko 58 posłów, 18 wstrzymało się.
Na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński i złożył wniosek formalny o przerwę. - Mamy tu do czynienia z gigantycznym nieporozumieniem - powiedział. - Odnosimy się z najwyższym szacunkiem do tych, którzy podpisali projekt. Doszliśmy jednak do wniosku, że to doprowadzi do procesów, których efekt będzie przeciwny temu, co pani mówiła - zwrócił się do przedstawicielki Ordo Iuris. - PiS jest i będzie za ochroną życia i będzie podejmowała w tym kierunku odpowiednie działania, ale o charakterze przemyślanym - zakończył.
- Naród, który zabija własne dzieci staje się narodem bez przyszłości - powiedziała Joanna Banasiuk z Ordo Iuris. Na zakończenie swojego wystąpienia powiedziała: - Ponieważ wnioskodawca nie mógł się wczoraj wypowiedzieć, zgłaszam autopoprawkę do ustawy przez wykreślenie tzw. karalności matek. - Przyjęcie autopoprawki jest niemożliwe, trzeba to zrobić przed rozpoczęciem pierwszego czytania - powiedział marszałek Marek Kuchciński z PiS.
Dyskusja na sali plenarnej jest niezwykle gorąca
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
- Co się stało przez te 14 dni, że komisja sprawiedliwości odrzuciła projekt naszej ustawy? Bez żadnych wyjaśnień. Ten projekt się nie zmienił. To ten sam projekt, który państwo niedawno przyjęli entuzjastycznie. Zdeptali państwo nadzieje tych, którzy są niepełnosprawni. To co zrobiliście, to przemoc silniejszych wobec słabszych - powiedziała Joanna Banasiuk z Ordo Iurdis. - Zmieniliście stanowisko sprzed 2 tygodni o 180 stopni. To przejaw lekceważenia społeczeństwa obywatelskiego - dodała.
- Nie udało się opozycji podzielić Polaków - stwierdziła posłanka Joanna Kopcińska PiS z mównicy. Sala odpowiedziała wybuchem śmiechu.
- Poseł Pawłowicz wczoraj powiedziała, że Klub PIS został upoważniony przez Episkopat do takiego glosowania jak wczoraj. Jak wyglądało to upoważnienie? Czy obie strony stały, siedziały czy jedna strona klęczała? - żartował sobie Michał Kamiński z koła Europejscy Demokraci. - Gdzie macie swoje sumienia? Opowiadacie frazesy na temat ochrony życia. Od wczoraj na komisji wasze sumienia zaczęły mówić coś innego? - pytała Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej. - Po co Wam to było? Cnotę straciliście, rubelka nie zarobiliście - mówiła z kolei Joanna Mucha z Platformy. - A pana dzieci, gdzie są panie pośle? Zwróciła się do posła Pawła Kukiza posłanka.
Klub PiS przygotuje projekt ustawy regulującej aborcję - nieoficjalnie dowiedział się PAP. Nowe przepisy mają wyeliminować aborcję w przypadkach eugenicznych, czyli uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. - Projekt nie będzie od razu. To kwestia czasu. Nie wiadomo na razie nic o szczegółach. Na pewno będzie ucinał eugenikę. Przytłaczająca część aborcji dotyczy dzieci z zespołem Downa. Będziemy szli w kierunku wyeliminowania tych aborcji - powiedział PAP polityk PiS z kierownictwa partii po czwartkowym posiedzeniu klubu PiS.
- Panie stoją na deszczu, boicie się spojrzeć im w oczy - mówi Bartosz Arłukowicz z Platformy.
Posłowie głosowali nad wnioskiem o przerwę w obradach, aby wpuścić do Sejmu kobiety, które czekają przed budynkiem. Wniosek przepadł w głosowaniu.
PILNE
Szefowa Kancelarii Sejmu, Agnieszka Kaczmarska, nie chce wpuścić do Sejmu około 30 przedstawicielek organizacji pozarządowych - alarmują posłanki PO. - Dziewczyny w środę zostały zgłoszone (do wejścia - przyp. red.) zgodnie z regulaminem Sejmu, jednak ta lista jest dzisiaj listą nieznaczącą - mówiła Monika Wielichowska z PO. Jej zdaniem takie działanie szefowej Kancelarii Sejmu to łamanie prawa.
Jednym z argumentów nie wpuszczenia kobiet do Sejmu jest to, że w Sejmie jest zbyt wiele wycieczek i dlatego nie można wpuścić kobiet na galerię sejmową - mówi Urszula Augustyn z PO. Jak zauważyła, obecnie galeria sejmowa jest pusta.
Poseł Stefan Niesiołowski (koło Europejscy Demokraci) zaprotestował przeciwko wczorajszemu prowadzeniu wieczornych obrad przez wicemarszałka Stanisława Tyszkę z Kukiz'15, który zabronił zadawania pytań i składania oświadczeń. Obraził też posłów nazywając ich "wściekłymi małpami". - Jako przyrodnik muszę zaprotestować (a wiedza przyrodnicza często się tu przydaje) przeciwko porównywaniu ludzi do małp. Bo nie wiadomo, czy chodzi o małpy człekokształtne czy podstępnego lemura? - zapytał Niesiołowski z mównicy.
O wczorajszych obradach napisał poseł Tomasz Cimoszewicz z PO:
Jako pierwsza wystąpiła Monika Wielichowska z PO z wnioskiem formalnym. Poprosiła o przerwę w obradach i wyjaśnienia. - Od wczoraj Sejm stał się cyrkiem. Wczoraj na komisję sprawiedliwości nie mogły wejść kobiety z organizacji pozarządowych i dzisiaj jest to samo. - Przed Sejmem w biurze przepustek czeka ok. 30 kobiet, które chcą wejść do Sejmu i przysłuchiwać się obradom - powiedziała. Wielichowska stwierdziła, że szefowa Kancelarii Sejmu zabroniła wejścia do Sejmu kobietom. - Czy tak wygląda pokora i umiar, którą zapowiadała pani premier Beata Kaczyńska? - przejęzyczyła się posłanka.
Przypomnijmy: po wielotysięcznych strajkach PiS postanowiło wycofać się z poparcia dla projektu zakazującego aborcji. W ekspresowym tempie odrzucono ustawę w komisji sprawiedliwości, by jeszcze tej samej nocy przeprowadzić debatę. Dziś posłowie zadecydują, co stanie się dalej z projektem. CZYTAJ WIĘCEJ >>>