Przypomnijmy, że Sejm ma dziś wieczorem ma przeprowadzić pierwsze czytanie projektu posłów PiS, który ma wykonywać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o częściowej niekonstytucyjności zasad pobierania billingów oraz kontroli operacyjnej prowadzonej przez służby specjalne. Kontrola operacyjna to np. podsłuch lub przegląd korespondencji (na co zgodę wyraża sąd). Billingi to informacje, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu oraz numer IP komputera. Służby sięgają dziś po nie w każdej niemal sprawie, bez względu na wagę przestępstwa (sąd dziś tego nie kontroluje).
Ale Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bondar uznał za niezgodną z konstytucją część zapisów projektu posłów PiS We wtorkowych pismach do marszałków Sejmu i Senatu zakwestionował:
1. przedłużanie czasu kontroli operacyjnej (czyli np. podsłuchu) do 18 miesięcy
2. możliwość stosowania jej przy wszystkich przestępstwach ściganych z oskarżenia publicznego (nawet tych mniej groźnych)
3. możliwość uzyskiwania przez tajne służby "danych internetowych" bez uprzedniej zgody sądu oraz
4. brak zapisu o informowaniu jednostek o tym, że były przedmiotem działań operacyjnych - co uniemożliwia sądową ocenę ich legalności.
Bodnar napisał obu marszałkom, że uznał za konieczne przedstawienie opinii co do proponowanych rozstrzygnięć pod kątem praw i wolności człowieka i obywatela, w tym ich zgodności z konstytucją. Analiza projektu dokonana przez RPO wskazuje, że część zapisów nie spełnia kryteriów wskazanych przez Trybunał w wyroku z 2014 r.
Rzecznik ocenił też, że projekt nie przewiduje przepisów określających szczegółowo kategorie podmiotów, wobec których mogą być podejmowane czynności operacyjno-rozpoznawcze. "Oznacza to zupełną dowolność służb w stosowaniu kontroli operacyjnej, ograniczoną tylko przedmiotowo, bez żadnych kryteriów podmiotowych" - napisał RPO.