Na dziś kończymy naszą relację z wydarzeń związanych z katastrofą malezyjskiego boeinga. Dziękujemy za uwagę!
Na dziś kończymy naszą relację z wydarzeń związanych z katastrofą malezyjskiego boeinga. Dziękujemy za uwagę!
Gen. Stanisław Koziej: zestrzelenie samolotu otrzeźwi Zachód
gen. Stanisław Koziej
- Zestrzelenie malezyjskiego samolotu nad Ukrainą będzie bodźcem, który zmieni podejście zachodnich sojuszników do tego konfliktu; będzie także argumentem za postulowanym przez Polskę wzmocnieniem wschodniej flanki NATO - ocenił szef BBN Stanisław Koziej.
- Myślę, że będzie to dla Zachodu otrzeźwieniem, wyrwaniem z przekonania, że można ten kryzys przeczekać, że może nic wielkiego się nie stało, że nie trzeba dostosowywać NATO do wydarzeń na Wschodzie - dodał.
Zniszczenie cywilnej maszyny jest według Kozieja "rezultatem igrania z wojną, próby rozgrywania konfliktu poniżej progu wojny, by osłabić reakcje NATO i UE". - Pokazuje ono, że nowy typ zagrożeń, który objawiał się specyficznymi działaniami Rosji przeciw Ukrainie - rozgrywaniem konfliktu poniżej progu wojny - może nieść dramatyczne konsekwencje, nie tylko dla regionu, ale w skali globalnej.
W wyniku 'wojny podprogowej' zginęło prawie 300 osób, z wielu krajów, nie tylko z Europy - zaznaczył.
Według szefa BBN zestrzelenie pasażerskiego samolotu nad Ukrainą "dodatkowo wesprze nasze starania i zabiegi o strategiczne wzmocnienie wschodniej flanki NATO". - Temu tematowi będzie też w przyszłym tygodniu poświęcone spotkanie prezydenta Bronisława Komorowskiego z prezydentami państw bałtyckich, Grupy Wyszehradzkiej, Rumunii i Bułgarii - powiedział szef BBN.
- Prezydenci będą omawiać, w jaki sposób skoordynować przygotowania do szczytu i działania na szczycie NATO, by uzyskać potrzebne wzmocnienie - dodał Koziej.
Zdaniem Kozieja wydarzenia na Ukrainie będą też argumentem za cyklicznymi ćwiczeniami z udziałem wojsk w celu weryfikacji planów. - Prawdę powiedziawszy, to dobra forma zapewnienia ciągłej widocznej obecności wojsk na wschodniej flance NATO - zauważył.
Za ważne uznał także umieszczenie w krajach brzegowych NATO wysuniętej logistyki i infrastruktury sojuszu - magazynów, składów, które umożliwiają szybkie przyjęcie sojuszniczych wojsk w razie potrzeby.
- Kolejne nasze zadanie to zwiększenie stopnia gotowości do użycia sił szybkiego reagowania - NRF. Chodzi o to, by były to rzeczywiście siły szybkiego, a w części także natychmiastowego reagowania. Widzimy, że Rosja bardzo intensywnie ćwiczy i przygotowuje swoje wojsko do szybkiego rozwijania, NATO musi mieć siły zdolne odpowiednio reagować - podkreślił.
Przypomniał polską propozycję, by stacjonujące w Szczecinie dowództwo Korpusu Północ Wschód, wykorzystać do roli dowództwa sił natychmiastowego reagowania.
Trudności personelu OBWE na miejscu katastrofy malezyjskiego samolotu
Fot. Reuters/Maxim Zmeyev
OBWE poinformowała w piątek, że jej obserwatorzy, którzy dotarli tego dnia na miejsce czwartkowej katastrofy samolotu Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych na wschodzie Ukrainy, nie mają tam takiej swobody poruszania się, jaka jest im niezbędna.
Obserwatorzy nie byli w stanie zabezpieczyć korytarza, zapewniającego dostęp do miejsca katastrofy. Według OBWE podejmą ponowną próbę w sobotę. "Nie mieli dostępu, jakiego oczekiwali. Nie mieli swobody poruszania się, której
potrzebowali, by wykonywać swoją pracę. Miejsce, w którym spadł samolot nie jest odgrodzone" - powiedział agencji Reutera przewodniczący Stałej Rady OBWE, ambasador Szwajcarii przy tej organizacji Thomas Greminger.
Dodał, że ekipa 17 obserwatorów przebywała na miejscu katastrofy przez ok. 75 minut i wraca do Doniecka. Wcześniej w piątek rzecznik OBWE informował, że około 30 osób z personelu tej organizacji przyleciało śmigłowcem na miejsce, w którym poprzedniego dnia rozbił się Boeing 777 linii Malaysia Airlines.
OBWE poinformowała również, że odbyło się spotkanie grupy kontaktowej Rosja-Ukraina-OBWE, podczas którego rozmawiano przez łącze wideo z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy.
Separatyści podkreślali w piątek, że z zadowoleniem powitają ekspertów ukraińskich i międzynarodowych przybywających na miejsce katastrofy. Zaprzeczali doniesieniom władz ukraińskich, jakoby blokowali dostęp do tego miejsca.
Samozwańczy wicepremier tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin mówił wcześniej w piątek, że separatyści przekażą czarne skrzynki malezyjskiego samolotu do ekspertyzy w Moskwie, "najprawdopodobniej Międzypaństwowemu Komitetowi Lotniczemu" (MAK).
MAK napisał jednak w piątek na swej stronie internetowej, że "w tak skomplikowanej sytuacji w rejonie, gdzie doszło do katastrofy samolotu Boeing 777, niezbędne jest utworzenie pod egidą ICAO międzynarodowej komisji do zbadania tej katastrofy i przekazanie jej do zbadania tzw. czarnych skrzynek". ICAO to założona w 1947 roku oenzetowska Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego.
Samolot malezyjskich linii został zestrzelony nad terenami, gdzie trwają walki między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami. Zginęły wszystkie osoby - 298 - znajdujące się na pokładzie maszyny.
Ekspert: Ukraina może łatwo umiędzynarodowić badanie katastrofy
Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
- Ukraina może w stosunkowo prosty sposób umiędzynarodowić badanie katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego, zapraszając do współpracy ekspertów z innych państw i organizacji międzynarodowych - uważa ekspert prawa lotniczego prof. Marek Żylicz
"De facto jesteśmy w stanie wojny (...) Wiemy o planach terrorystów dowodzonych przez Rosjan. Dążą do dalszej destabilizacji kraju i organizują dywersję na terytorium Ukrainy. Wydałem instrukcję, aby przygotować kraj do funkcjonowania w ramach stanu maksymalnej gotowości" - napisał na Facebooku Arsenij Jaceniuk.
- MAK to byłby zły scenariusz wyjaśniania katastrofy - tak w telewizji Superstacja mówił o katastrofie malezyjskiego samolotu na Ukrainie pułkownik Edmund Klich, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, akredytowany przy MAK podczas wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Klich dodaje, że najlepszym rozwiązaniem byłaby komisja międzynarodowa.
- Wczoraj trafiliśmy dwa samoloty Su, dzisiaj - kolejne dwa. Dzięki Bogu przywieźli dziś rano Buk. Zrobiło się lżej, ale i tak jest ciężko - mówi jeden z separatystów. Rozmowy dotyczą głównie przygotowań separatystów do użycia systemu Buk.
Prezydent Komorowski o katastrofie boeinga: Być może niektórym spadną z oczu łuski złudzeń
TVP Info
- Można mieć nadzieję, że po katastrofie samolotu niektórym kręgom politycznym spadną z oczu łuski złudzeń co do rzeczywistego charakteru konfliktu na wschodzie Ukrainy - powiedział prezydent Bronisław Komorowski.
"Uważamy, że wstrzymanie ognia ma ogromny sens, ale chcielibyśmy, aby towarzyszyły temu działania po prostu powstrzymujące próby i działania na rzecz destrukcji państwa ukraińskiego i tworzenia na stałe źródła konfliktu w tym regionie" - powiedział prezydent w piątek na konferencji prasowej, po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem.
Jak ocenił, trzeba mieć nadzieję na efekt w postaci "pogłębionej refleksji w świecie zachodnim". "Można i trzeba mieć nadzieję, że niektórym kręgom politycznym spadną z oczu łuski złudzeń co do rzeczywistego charakteru
konfliktu i co do rzeczywistych, a nie hipotetycznie możliwych zagrożeń bezpieczeństwa w tym regionie na przyszłość" - przekonywał Komorowski.
Wyraził nadzieję, że podobna refleksja może się dokonać także na Kremlu - że "kompromitacja separatystów rosyjskich na wschodniej Ukrainie jest także kompromitacją ich politycznych popleczników rosyjskich". "Jestem przekonany, że taka refleksja powinna oznaczać głęboką korektę polityki rosyjskiej w stosunku do Ukrainy i całego regionu" - podkreślił prezydent.
"Ważne jest to, abyśmy konsekwentnie - i Polska będzie to czyniła - wskazywali na konieczność trwałego rozwiązania sytuacji konfliktu na wschodniej Ukrainie poprzez likwidację źródła konfliktu, który zaowocował przecież działaniami separatystów, a więc pośrednio zaowocował również zestrzeleniem samolotu malezyjskich linii lotniczych" - mówił Komorowski.
Zdaniem prezydenta, potrzebna jest też dyskusja o przyszłości NATO, o tym, w jakiej mierze Sojusz Północnoatlantycki będzie skutecznym narzędziem powstrzymywania przed agresywnymi zachowaniami Rosji oraz skutecznym narzędziem na rzecz obrony kraju flanki wschodniej.
Komorowski przypomniał też, że 22 lipca w Warszawie odbędzie się spotkanie prezydentów państw regionu m.in. w sprawie polityki bezpieczeństwa w Europie Środkowej.
PILNE
Prezydent Obama mówił o wczorajszej katastrofie malezyjskiego samolotu podczas zwołanej specjalnie konferencji prasowej. Oto zapis jego wypowiedzi:
Dowody wskazują, że samolot został zestrzelony przez pocisk ziemia-powietrze, który został wystrzelony z terytorium kontrolowanego przez separatystów wspieranych przez Rosję.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy samolot został zestrzelony na wschodniej Ukrainie. W ciągu ostatnich kilku tygodni, separatyści wspierani przez Rosję zestrzelili ukraiński samolot transportowy, ukraiński śmigłowiec oraz wzięli odpowiedzialność za zestrzelenie myśliwca.
Separatyści otrzymywali stałe wsparcie od Rosji. Również broń ciężką i przeciwlotniczą
Musi być przeprowadzone wiarygodne międzynarodowe śledztwo. Rada Bezpieczeństwa ONZ poparła to i wszyscy jej członkowie, również Rosja, podjęli się tego.
Rosja, separatyści i Ukraina muszą stosować się do natychmiastowego przerwania ognia. Nie można niszczyć i zanieczyszczać dowodów. Śledczy potrzebują miejsca do pracy.
Personel FBI i służby bezpieczeństwa transportu są w drodze na Ukrainę (...) Prawda zostanie ujawniona.
To straszne wydarzenia pokazuje, że nadszedł czas, aby pokój i bezpieczeństwo zostało przywrócone na Ukrainie.
Chcemy by Rosja poszła drogą, która doprowadzi do pokoju na Ukrainie. Do tej pory Rosja nie podjęła jednak tej drogi. Rosja cały czas narusza suwerenność Ukraińską i wspiera separatystów.
Rosja nie wykorzystała również swoich wpływów, by naciskać na separatystów, by ci wstrzymali ogień. Dlatego właśnie nałożyliśmy sankcje.
Rosja, separatyści i Ukraina - wszyscy mają zdolność do zakończenia walk. Tymczasem USA będą stały na czele międzynarodowych wysiłków, by deeskalować konflikt i wesprzeć suwerenność Ukrainy i naród ukraiński, który będzie dążył do demokracji
Na pokładzie samolotu było prawie 100 badaczy i osób zaangażowanych w walkę z AIDS. Byli to ludzie, którzy całe swoje życie poświęcili pomocy innym, którzy koncentrowali się na budowaniu, a nie na niszczeniu.
Nie wiemy dokładnie co się wydarzyło. Wiem jednak, że podniesienie poziomu przemocy nastąpiło pomimo wysiłku rządu Ukrainy.
Separatyści są ciężko uzbrojeni i przeszkoleni. To nie był wypadek. To się wydarzyło ze względu na to, że Rosja udziela im wsparcia.
Grupa separatystów nie jest w stanie zestrzelić samolotu, bez sprzętu i szkolenia. A te przychodzą do nich z Rosji.
- Rakiety zostały wystrzelone z terytorium separatystów. Stany Zjednoczone nie mogą wykluczyć, że pomagała im Rosja. To Rosja może kończyć tę wojnę. I Rosja musi skończyć tę wojnę - powiedziała Samatha Power podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
- Separatyści i ich mocodawcy mają teraz dobrą przyczynę, żeby zatrzeć ślady. Dlatego bardzo ważne, żeby śledztwo zacząć natychmiast - dodała.
PILNE
Rozpoczęło się spotkanie prezydenta z premierem ws. katastrofy samolotu
Najnowsze zdjęcia agencji Reutera z miejsca katastrofy
Rzecznik OBWE poinformował, że około 30 osób z personelu tej organizacji przyleciało dziś śmigłowcem na miejsce, w którym poprzedniego dnia rozbił się Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie.
Wcześniej organizacja ta informowała, że odbyło się spotkanie grupy kontaktowej Rosja-Ukraina-OBWE, podczas którego rozmawiano przez łącze wideo z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy.
Katastrofa samolotu Malaysia Airlines na Ukrainie mocno odbiła się na akcjach przewoźnika - spadły o 11 proc. To kolejny cios w linię lotniczą po tym, gdy w marcu nad Azją zaginął jej inny samolot. Przedsiębiorstwo od lat jest w złej sytuacji finansowej.
Malaysia Airlines obsługują połączenia niemal z całym światem. Czwartkowa katastrofa mocno odbiła się na cenach akcji tego przewoźnika - sesję na malezyjskiej giełdzie spółka zakończyła spadkiem o 11 proc. W pewnym momencie akcje spadały nawet o 18 proc. Katastrofa to kolejny cios dla borykającej się z problemami finansowymi linii, która w marcu tego roku straciła inny samolot po tym, gdy zniknął on z radarów nad
Morzem Południowochińskim. Maszyny nie odnaleziono do dzisiaj.
Politycznym skutkiem rozbicia malezyjskiego samolotu będzie większa presja Unii Europejskiej na Putina, który straci sojusznika w Holendrach, przeciwnikach nakładania sankcji na Rosję - powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa Igor Sutyagin.
Holandia była dotychczas największym przeciwnikiem nakładania sankcji na Moskwę, ponieważ jej gospodarka jest bardzo uzależniona od handlu z Rosją - dodał.
Zdaniem Sutyagina konflikt na wschodzie Ukrainy wejdzie obecnie w fazę "aktywnej dyplomacji", ponieważ nie da się dłużej twierdzić, że kryzys we wschodniej Ukrainie ma charakter lokalny.
Zawieszenie broni będzie tam bardzo trudne do utrzymania, ponieważ ukraińscy wojskowi chcą rewanżu, separatyści są poza kontrolą, a Władimirowi Putinowi nikt nie ufa - uważa ekspert.
- W okolicy miasta Torez zestrzeliliśmy An-26 - chwalił się w czwartek po południu Igor Striełkow, przywódca donieckich separatystów. Gdy świat obiegła informacja o tragedii pasażerskiego lotu MH17, Striełkow swoje wpisy z Twittera i Vkontakte usunął. Teraz jest głównym podejrzanym wydania rozkazu o zestrzeleniu samolotu Malaysia Airlines.
PILNE
Rada Bezpieczeństwa ONZ wzywa do przeprowadzenia międzynarodowego i niezależnego śledztwa w sprawie katastrofy malezyjskiego samolotu.
Australijka straciła dwóch członków rodziny w kolejnych katastrofach malezyjskich samolotów
Pochodząca z Australii Kaylene Mann stała się ofiarą tragicznego zbiegu okoliczności. W marcu jej brat wsiadł na pokład malezyjskiego boeinga 777, który zaginął nad Oceanem Indyjskim. Teraz kobieta straciła pasierbicę, która była pasażerką samolotu zestrzelonego nad Ukrainą.
PILNE
- Walnęliśmy teraz też samolot Su, przecież otrzymaliśmy już Buk N. Wczoraj zestrzeliliśmy dwa samoloty Su, dziś jeszcze jeden. Dzięki Bogu, dziś od rana mamy Buk N, więc jest lżej - takie słowa padają podczas rozmowy separatystów, ujawnionej przez SBU.
Dziś o godz. 17 prezydent Bronisław Komorowski spotka się z premierem Donaldem Tuskiem ws. katastrofy malezyjskiego samolotu. Prezydent ma też rozmawiać z szefem BBN Stanisławem Koziejem.
Linie Malysia Airlines poinformowały, że zabiegały o pozwolenie na przelot przez przestrzeń powietrzną Ukrainy na wysokości 10,7 kilometra, ale ukraińskie służby kontroli lotów poinstruowały, by wysokość ta wyniosła 10,1 km.
"Przedstawiliśmy plan lotu z wnioskiem o przelot na wysokości 35 tys. stóp (10,7 km) w przestrzeni powietrznej Ukrainy. To zbliżone do 'optymalnej' wysokości" - głosi oświadczenie.
"Jednak wysokość przelotu maszyny jest ustalana przez służby kontroli lotów na ziemi" - dodały malezyjskie linie, dodając, że służby ukraińskie poleciły, by wysokość ta wyniosła 33 tys. stóp (10,1 km).
Malezyjskie linie zapewniły też, że samolot miał "w porządku dokumentację serwisową" i "funkcjonował normalnie" do chwili, gdy utracono z nim kontakt.
Ostatnia kontrola techniczna została przeprowadzona 11 lipca, a maszyna latała przez 17 lat - oświadczył z kolei Huib Gorter, wiceprezydent europejskiej gałęzi Malaysia Airlines w czasie konferencji na amsterdamskim lotnisku Schiphol.
Dodał, że w ramach początkowej pomocy linie przekażą po 5 tys. dolarów za każdego pasażera bliskim, oczekującym w hotelu w Amsterdamie na informacje. Wskazał, że linie zamierzają umożliwić rodzinom podróż na miejsce katastrofy, ale ustalają, czy jest to wykonalne.
Prokremlowska Rossiya 24 spekuluje, że pasażerowie lotu MH17 nie żyli już przed uderzeniem.
Telewizja powołuje się na relacje osób, które zajmowały się ciałami po katastrofie. Według nich większość ofiar nie żyła od kilku dni. Podają też, że w samolocie znaleziono dużą liczbę leków i surowicy krwi.
Najnowsza informacja na temat pochodzenia ofiar katastrofy
Malezyjski samolot pasażerski, który rozbił się na wschodzie Ukrainy, najprawdopodobniej został zestrzelony przez tamtejszych prorosyjskich separatystów - informuje telewizja CNN powołując się na wstępną analizę amerykańskich służb wywiadowczych.
Analiza jest poufna. Informacje na ten temat przekazał CNN przedstawiciel sektora obronnego USA, zastrzegając sobie anonimowość.
PILNE
''Wprost'': Służba Bezpieczeństwa Ukrainy poinformowała o tym, że zatrzymała dwóch rosyjskich obywateli na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Są oni podejrzewani o obsługiwanie wyrzutni rakietowej Buk, z której wystrzelona rakieta strąciła samolot pasażerski Boeing 777 linii Malaysian Airlines.
PILNE
15:03Prezydent Rosji Władimir Putin wezwał strony konfliktu na wschodzie Ukrainy do zawieszenia broni. Pozwoli to na rozpoczęcie negocjacji pokojowych - powiedział rosyjski przywódca w trakcie spotkania z hierarchami rosyjskiej Cerkwi prawosławnej.
"Z wielkim niepokojem i smutkiem obserwujemy wydarzenia we wschodniej Ukrainie. To okropne, to tragedia" - cytuje słowa Putina agencja Reutera.
Papież Franciszek przyjął z głębokim bólem wiadomość o katastrofie samolotu malezyjskich linii lotniczych na wschodzie Ukrainy, modli się za ofiary i apeluje o pokój oraz rozwiązanie konfliktu ukraińskiego na drodze dialogu - poinformował Watykan.
Sikorski to polityk prowadzący działania, na których zdecydowanie zyskuje Rosja. Bardzo nisko cenię jego intelekt, ale nie sądzę, by taką politykę uprawiał nieświadomie - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
PILNE
Jeden z liderów separatystów na wschodzie Ukrainy, Aleksandr Borodaj, wykluczył rozejm, którego domagały się Waszyngton i kraje europejskie. Dodał jednak, że separatyści dopuszczą śledczych na miejsce katastrofy malezyjskiego boeinga.
Dodał, że utrzymuje kontakt z przedstawicielami Holandii, skąd w czwartek wyleciał samolot z 298 osobami na pokładzie, oraz Malezji, dokąd zmierzała maszyna.
"Domagają się, byśmy pozostawili miejsce (katastrofy) w nienaruszonym stanie, więc teraz niczego tam nie dotykamy" - zaznaczył. Podkreślił, że rozwiązaniem byłoby przewiezienie ciał ofiar katastrofy do Charkowa, ponieważ w Doniecku nie ma technicznych możliwości, aby je przechować. Do tej pory znaleziono ciała 181 ofiar.
Borodaj odrzucił odpowiedzialność separatystów za katastrofę malezyjskiej maszyny. Jak tłumaczył, broń, którą oni dysponują, umożliwia zestrzelenie samolotu lecącego maksymalnie na wysokości 4 tys. metrów, a nie 10 tys. metrów - na której leciał malezyjski samolot. Przekonywał też, że separatyści nie mają na uzbrojeniu żadnych zestawów rakietowych Buk, z których - jak podejrzewają władze w Kijowie ? został zestrzelony samolot.
Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad częścią Ukrainy, oznacza przede wszystkim dużą komplikację dla linii lotniczych i dodatkowe koszty. Według unijnych źródeł ruch lotniczy m.in. nad Polską wzrósł o 10 - 15 proc.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy: Istnieją dowody, iż rosyjscy wojskowi mieli związek z katastrofą malezyjskiego samolotu; tuż przed nią system Buk-M wraz obsługą trafił z Rosji na terytorium Ukrainy.
Szef SBU mówił o tym na briefingu, na którym przedstawiono nagranie, zawierające zapis słów dwóch szefów grup separatystów. W nagraniu jest m.in. mowa o otrzymaniu 17 lipca przez ukraiński kontrwywiad danych, że "bojownikom (samozwańczej) Donieckiej Republiki Ludowej przekazano do użytku jeden z kompleksów Buk-M z załogą, który trafił na Ukrainę z Rosji przez granicę w rejonie Suchodilska".
Naływajczenko podkreślił, że nagrania dokumentują, że system Buk przez rosyjską granicę na Ukrainę trafił z Rosji tuż przed aktem terrorystycznym.
Zdaniem szefa SBU obecnie separatyści próbują wywieźć z Ukrainy niewystrzelone rakiety systemu Buk, żeby ukryć przestępstwo.
Ukraina musi odzyskać kontrolę nad miejscem upadku malezyjskiego samolotu - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Zaznaczył, że priorytetem musi być ustalenie przyczyn katastrofy i "sprawców tej zbrodni".
"Wszyscy uważamy podobnie, że dochodzenie przyczyn tej tragedii, ustalenie sprawców tej zbrodni musi mieć priorytet. Władzom ukraińskim musi być umożliwione wykonanie ich suwerennych praw na swoim terytorium" - powiedział szef MSZ.
"Tak się kończy dostarczanie bandytom zaawansowanej broni" - skomentował Sikorski.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że bardzo wiele poszlak wskazuje na zestrzelenie malezyjskiego samolotu. Skrytykowała politykę Rosji wobec Ukrainy, ale zastrzegła, że nie istnieje alternatywa dla dialogu z Putinem.
Kanclerz zaapelowała o zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy, aby niezależni śledczy mieli dostęp do miejsca katastrofy malezyjskiego samolotu i mogli zbadać jego wrak.
"Musimy najszybciej, jak to tylko możliwe, wszcząć niezależne śledztwo. Jednak aby tak się stało potrzebujemy zawieszenia broni i musimy doprowadzić do pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych" - powiedziała Merkel.
"Jest wiele przesłanek, że samolot został zestrzelony, dlatego musimy całą sprawę traktować bardzo poważnie" - dodała.
Jak zaznaczyła, prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy są dobrze uzbrojeni i niektóre rodzaje ich broni najwyraźniej napływają przez granicę z Rosji. Jej zdaniem to Rosja jest odpowiedzialna za zapewnienie, by proces pokojowy na Ukrainie przebiegał szybciej.
Tusk: Za chwilę będę rozmawiał z prezydentem Ukrainy. Rozmowy i oświadczenia polityków pokazują, ze ta tragedia nie może pozostać bez reakcji. Powinna być ostatnim aktem tego zła, które dzieje się na wschodzie Ukrainy.
Bardzo ważne jest, aby wnioskiem jaki płynie z tej tragedii była bezwzględna, twarda i konsekwentna presja na separatystów, a także na Rosję, aby zaprzestać tych działań i wspierania tych, którzy prawdopodobnie odpowiadają za tę tragedię.
Nie potwierdzono, aby wśród ofiar byli Polacy. Nie jest to informacja ostateczna ponieważ trwa identyfikacja, istnieje prawdopodobieństwo podwójnego obywatelstwa pewnej grupy ofiar, ale jak do tej pory nie ma żadnego sygnału, który kazałby nam się niepokoić o los naszych obywateli.
Tusk: Nie było i nie będzie zagrożenia dla polskich samolotów w związku z tym konfliktem.
Konflikt na Ukrainie tworzy niebezpieczny dla wszystkich sąsiadów kontekst, ale zestrzelenie samolotu malezyjskiego nie powinno prowadzić do zdarzeń czy konsekwencji bezpośrednio zagrażających Polsce.
PILNE
Tusk: W ostatnich dniach dwa inne samoloty zostały zestrzelony nad terytorium Ukrainy. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zestrzeliwania samolotów państwa nad jego terytorium.
Chociaż ta tragedia ze względu na jej cywilny charakter, rozmiar, fakt, że ofiary pochodzą z wielu krajów niezaangażowanych w konflikt na Ukrainie, to ta tragedia jest jednocześnie potwierdzeniem zła, które dzieje się we wschodniej Ukrainy przez separatystów.
Oburzenie na sprawców tej zbrodni musi się także przekładać na oburzenie tych, którzy wspierają sprawców tej zbrodni. Musimy pamiętać, że zawieszenie broni nie może być sposobem na utrzymaniu status quo, na utrzymanie sytuacji, w której separatyści wspierani przez obce państwo okupują część terytorium Ukrainy.
Tusk: Zestrzelenie samolotu jest aktem terroru. Wszystkie dotychczasowe hipotezy, analiza informacji, każe nam sądzić, że samolot został zestrzelony rakietą wystrzeloną z terytorium, które pozostaje pod kontrolą separatystów.
To wyłącznie hipoteza, ale dziś wydaje się najbardziej prawdopodobna.
Mamy do czynienia z aktem terroru, nawet jeśli jego sprawcy będą tłumaczyli, że była to pomyłka.
"W związku z obecnymi wydarzeniami na Ukrainie i tragedią (malezyjskiego) samolotu pasażerskiego (na Ukrainie), będziemy mieli niektóre kluczowe postacie na miejscu w Brukseli we wtorek i środę" - poinformował wysokiej rangą urzędnik unijny.
Szef dyplomacji Ukrainy Pawło Klimkin ma we wtorek w Brukseli wziąć udział w spotkaniu Partnerstwa Wschodniego, a szef dyplomacji Malezji Anifah bin Aman - w środę w spotkaniu ministrów EU-ASEAN. Jednocześnie we wtorek spotkają się unijni ministrowie spraw zagranicznych.
We wtorek od rana w Brukseli obradować będą ministrowie spraw zagranicznych krajów UE. Omówią sytuację na Ukrainie i decyzję przywódców ws. dodatkowych sankcji wobec Rosji. Być może wydadzą oświadczenie w sprawie katastrofy samolotu Malaysia Airlines.
- Jakim prawem pan posądza o to [zestrzelenie samolotu - red.] JE Włodzimierza Putina? Jaką korzyść miałby pan Putin z zestrzelenia tego samolotu? - pytał Janusz Korwin-Mikke prowadzącego program "Ustalmy Jedno". Zdaniem europosła Kongresu Nowej Prawicy, "najbardziej prawdopodobna hipoteza jest taka, że Ukraińcy mieli zestrzelić samolot z panem Putinem". - Tylko się pomylili niestety, biedaki. Nie widzę innego wyjaśnienia - powiedział. - Człowiek, który podejrzewa o to Rosjan albo separatystów, ma nie po kolei w głowie - dodał.
fot. AG
PILNE
Ławrow: Moskwa nie zamierza wykorzystać czarnych skrzynek lotu MH17
"Każdy, kto kupił bilet LOT-u na trasie z i do Odessy, Lwowa i Kijowa na podróż mającą odbyć się w terminie od 18 lipca do 15 sierpnia 2014 roku, może zmienić bezpłatnie rezerwację i wybrać inny dowolny termin na przestrzeni roku" - poinformowały PLL LOT.
- To zbrodnia wojenna Rosji, a my mamy do czynienia z próbą obarczania odpowiedzialnością za tę katastrofę Ukrainy. To klasyczne zachowanie, analogiczne do zbrodni na polskim prezydencie. Wtedy winą próbowano obarczyć polskich pilotów - mówił na antenie Telewizji Republika Antoni Macierewicz.
Wiceprezes PiS mówił też, że działanie strony rosyjskiej wokół wczorajszej katastrofy jest analogiczne z tym po katastrofie smoleńskiej. - Strona rosyjska przerzuca winę na najbardziej pokrzywdzonego. To co się stało w Polsce 10 kwietnia to tylko początek. Musimy mieć świadomość, że ci, którzy to zaczęli, będą to kontynuować - mówił.
Zdaniem Macierewicza, polskie władze nie zachowują się właściwie. - Powinno wyciągać się konsekwencje od polityków, którzy stają po stronie rosyjskiej. W pierwszej kolejności należy zacząć od dymisji pana Laska - stwierdził
fot. AG
prezydent.pl
Ukraina: zestrzelony samolot był poza zasięgiem naszej broni
"Nie wystrzeliliśmy żadnych pocisków rakietowych, którymi dysponujemy" - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko
Tymczasem ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało, że zestrzelony samolot malezyjskich linii znajdował się poza zasięgiem aktywnych systemów ukraińskiej broni przeciwrakietowej.
"Terroryści wywożą system Buk do Rosji" - informuje Euromajdan. W internecie krążą informację, że to właśnie z tej wyrzutni zestrzelono malezyjski samolot (na filmie widać, że brakuje jednej z rakiet). Wideo opublikowano na oficjalnym kanale ukraińskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
- Będziemy nalegać na maksymalnie obiektywne, maksymalnie otwarte, niezależne dochodzenie. Jesteśmy gotowi wnieść swój wkład, lecz, co oczywiste, uważamy, że inicjatywę powinny przejawić władze kraju, na którego terenie zdarzyła się ta tragedia ? oświadczył szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow.
Odnosząc się do zarzutów Kijowa pod adresem Moskwy po katastrofie samolotu, minister Ławrow powiedział: "W ostatnich miesiącach nie słyszałem prawdziwych oświadczeń z Kijowa".
Minister Ławrow powiedział, że "są podstawy, by sądzić, że w najbliższym czasie odbędzie się jeszcze jedna wideokonferencja, na której będzie omawiana kwestia rozejmu".
Fot. VASILY FEDOSENKO / REUTERS
Ukraińskie służby ratownicze odnalazły już ciała 181 ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu - poinformował przedstawiciel ministerstwa spraw zagranicznych.
Przedstawiciel resortu Andrij Sibiga powiedział, że ciała najpewniej zostaną przewiezione do pobliskiego Charkowa, które jest pod kontrolą władz centralnych.
MAXIM ZMEYEV/REUTERS
PILNE
Rzecznik min. obrony Ukrainy: malezyjski boeing był poza zasięgiem ukraińskich systemów przeciwlotniczych; nie rozmieszczono żadnych pocisków rakietowych podczas operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju
Rozpoczynająca się w weekend w Melbourne 20. międzynarodowa konferencja nt. epidemii AIDS odbędzie się mimo zestrzelenia na Ukrainie samolotu Malaysia Airlines. W katastrofie mogło zginąć ponad stu specjalistów od HIV/AIDS, którzy lecieli na to spotkanie.
"W hołdzie naszym kolegom, którzy byli oddani walce z HIV/AIDS, spotkanie odbędzie się, tak jak planowano. Będzie okazją do wspominania tych, których straciliśmy" - czytamy w komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej konferencji.
''Po pierwsze, wiemy, że samolot leciał inną niż jeszcze kilka dni temu trasą, nie starając się nawet ominąć strefy działań wojennych. Porównanie lotów z ostatnich dni pokazuje wyraźnie, że zazwyczaj lot ten odbywał się szlakiem położonym o kilkadziesiąt kilometrów dalej na południe'' - pisze na swoim blogu Mateusz Piskorski, były poseł Samoobrony.
Piskorski pojechał na Krym w czasie referendum jako 'niezależny obserwator'. Jego wypowiedzi potwierdzały wtedy rosyjski wariant o demokratycznym i prawidłowym przebiegu referendum.
''Po drugie, wiemy, że zestrzelenie mogło nastąpić z ziemi - wyrzutniami S-300 lub 'Buk', albo z powietrza. Zaawansowanego sprzętu siły DNR raczej nie mają, podobnie jak ludzi zdolnych do jego obsługi. Myśliwce Su-25 ukraińskich sił zbrojnych regularnie latały i brały udział w działaniach wojennych, ostrzeliwując Donbas nawet w ostatnich dniach.
Po trzecie, oświadczenie prezydenta Petro Poroszenko wskazuje na próbę umiędzynarodowienia konfliktu w obliczu kolejnych porażek sił kijowskich na froncie, m.in. zamknięcia w kotle wzdłuż granicy rosyjskiej znaczących oddziałów armii i Gwardii Narodowej'' - ocenia dalej Piskorski.
''Z tych pobieżnych informacji wyłania się obraz pewnego scenariusza. Kijowskie władze potrzebują militarnego wsparcia Amerykanów i ich satelitów. Potrzebują casus belli, argumentu, który pozwoli uzasadnić opinii publicznej państw NATO konieczność interwencji lądowej po stronie Ukrainy'' - czytamy na blogu.
PILNE
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że zestrzelony w czwartek malezyjski samolot znajdował się w zasięgu dwóch ukraińskich systemów
przeciwlotniczych dalekiego zasięgu C-200 i trzech baterii Buk. Istniała możliwość koordynowania działań.
Resort obrony poinformował, że właściwości techniczne systemu Buk pozwalają na wymianę informacji o celach powietrznych między bateriami jednego dywizjonu. Dlatego pocisk rakietowy mógł być wystrzelony z każdej baterii rozlokowanych w okolicach Doniecka.
We wczorajszej katastrofie na Ukrainie zginęło ponad 100 naukowców i aktywistów udających się na poświęconą AIDS konferencję w Australii. Komentatorzy zgodnie przyznają, że byli wśród nich liderzy walki ze śmiertelną chorobą. - To będzie miało globalne konsekwencje. Ich wiedza jest niezastąpiona - stwierdził prof. Richard Boyd z australijskiego Monash University.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że jej rzecznik Glenn Thomas był na pokładzie malezyjskiego samolotu.
49-letni Brytyjczyk był w drodze do Melbourne, w Australii, gdzie miał wziąć udział w 20. międzynarodowej konferencji na temat epidemii AIDS, która rozpoczyna się w niedzielę - powiedział inny rzecznik WHO Gregory Hartl. Thomas, były dziennikarz BBC, pracował w siedzibie WHO w Genewie od ponad 10 lat.
Hartl powiedział, że na pokładzie maszyny, która w czwartek rozbiła się w obwodzie donieckim, nie było innych
pracowników WHO.
O godz. 14 premier Donald Tusk wygłosi oświadczenie dla mediów w związku z katastrofą malezyjskiego samolotu.
Prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy są dobrze uzbrojeni i niektóre rodzaje ich broni najwyraźniej napływają przez granicę z Rosji - powiedziała na konferencji prasowej niemiecka kanclerz Angela Merkel. Jej zdaniem to Rosja jest odpowiedzialna za zapewnienie, by proces pokojowy na Ukrainie przebiegał szybciej
- To przerażające, ale ta śmierć pójdzie na marne, bo nikt nie ma woli, żeby przełożyć język konkretu na język polityki - tak skutki katastrofy malezyjskiego boeinga ocenił w TOK FM prof. Andrzej Gil z Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej.
PILNE
Rosyjskie min. obrony: W dniu katastrofy samolotu odnotowaliśmy aktywność ukraińskiego systemu przeciwlotniczego Buk. Podkreśliło także, że na terytorium Ukrainy boeing był w zasięgu tych systemów
Malezyjski minister transportu Liow Tiong Lai oświadczył, że lecąc nad wschodnią Ukrainą linie Malaysia Airlines nie podjęły nadmiernego ryzyka, gdyż ONZ-owska Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO) uznała tę trasę za bezpieczną.
- Lataliśmy tą trasą od wielu lat. Była ona bezpieczna i dlatego ją wybieraliśmy - powiedział Liow, pytany przez dziennikarzy, dlaczego przewoźnik zdecydował się na lot nad obszarem, nad którym prowadzone są działania wojenne.
LOT: Nasze połączenia są bezpieczne. Ale pasażerowie lecący na Ukrainę mogą wymienić bilety
"Nie ma żadnego połączenia, które LOT realizowałby w pobliżu niebezpiecznej strefy" - pisze polski przewoźnik w komunikacie prasowym. Zapewnia jednak, że pasażerowie lecący w najbliższym czasie do Odessy, Lwowa i Kijowa mogą bezpłatnie zmienić rezerwacje.
PILNE
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) w Moskwie uważa, że w celu zbadania przyczyn katastrofy na Ukrainie samolotu melezyjskich linii lotniczych niezbędne jest utworzenie komisji pod egidą Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Według MAK takiej komisji trzeba też przekazać rejestratory lotu, zwane popularnie czarnymi skrzynkami
Putin zadzwonił z kondolencjami do premiera Holandii. A holenderska prasa pisze o "zbrodni"
Ponad połowa pasażerów malezyjskiego boeinga, który został zestrzelony nad Ukrainą, pochodziła z Holandii. Holenderska prasa pisze o tragedii: "zbrodnia", "szok", "atak terrorystyczny". Tymczasem do holenderskiego premiera Marka Rutte zadzwonił z kondolencjami Władimir Putin.
PILNE
W związku z katastrofą malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodniej Ukrainie Służba Bezpieczeństwa (SBU) tego kraju wszczęła śledztwo z artykułu kodeksu karnego, mówiącego o terroryzmie - podało biuro prasowe tej instytucji.
"Wszczęte zostało śledztwo w sprawie aktu terroru" - oświadczyła SBU.
TVP Info
- Trzeba jak najszybciej rozpocząć niezależne dochodzenie. Wymaga to zawieszenia broni. Trzeba tę sprawę bardzo poważnie - powiedziała Angela Merkel. - Jeszcze raz jasno wzywam prezydenta Rosji, aby przyczynił się do znalezienia politycznego rozwiązania sytuacji na Ukrainie. nie ma rozsądnej alternatywy - dodała.
Lot MH17, podróżujący z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się na Ukrainie, około 60 kilometrów od rosyjskiej granicy. Na pokładzie było 298 osób, nikt nie przeżył. Trwają spekulacje na temat tego, czy maszyna została zestrzelona i kto mógł dokonać ewentualnego ataku.
Andrew Krawczenko/REUTERS
- Wydam odpowiednie polecenia, by cały kraj przeszedł do stanu najwyższej gotowości. Działania śledcze będą prowadzone na wielką skalę - zapewnił Arsenij Jaceniuk. Złożył także kondolencje w związku ze śmiercią osób, które "zginęły z ręki terrorystów kierowanych przez Rosję".
- Wszystkie czerwone linie zostały już przekroczone. Wzywamy do tego, by zrobić wszystko, co możliwe, żeby zatrzymać tę wojnę przeciwko Ukrainie, Europie i po tym jak terroryści zestrzelili samolot wojnie przeciwko światu - powiedział premier Ukrainy. Podkreślił, że każdy kto popiera terrorystów, w tym władze Rosji, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności.
- Katastrofa samolotu malezyjskich linii lotniczych, który spadł na wschodniej Ukrainie, to przestępstwo międzynarodowe - - powiedział premier.
Australijskie media przypomniały, że przywódca prorosyjskich separatystów Igor Striełkow krótko po katastrofie malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy przyznał się na mediach społecznościowych do jego zestrzelenia. Niedługo po tym wpisy zostały wykasowane.
Portal news.com.au przypomina wpis posiadającego rosyjskie obywatelstwo Striełkowa na Twitterze - "W okolicy miasta Torez zestrzeliliśmy An-26, który rozbił się w niedaleko kopalni Progress. Ostrzegaliśmy was - nie latajcie po naszym niebie".
PILNE
Najnowsze dane dotyczące pochodzenia pasażerów zestrzelonego boeinga. Według ostatnich informacji na pokładzie było więcej obywateli Holandii, niż sądzono na początku. 20 osób pozostaje niezidentyfikowanych.
Gazeta.pl
Ukraińskie służby ratownicze są w trakcie przeszukiwania okolicy zestrzelenia malezyjskiego samolotu, który spadł w czwartek na ziemię w okolicach miast Szachtarsk i Torez na wschodzie kraju. Przedstawiciel ukraińskiego resortu spraw zagranicznych Andrij Sibiga powiedział, że ciała najpewniej zostaną przewiezione do pobliskiego Charkowa, które jest pod kontrolą władz centralnych.
Ministerstwo przekazało wcześniej, że poszukiwania utrudniają bojownicy prorosyjskich ugrupowań separatystycznych, które kontrolują rejon katastrofy i - jak podano w komunikacie - "przeszkadzają w pracy jednostek Służby".
Białoruskie linie lotnicze Bieławia zmieniły trasy swoich lotów nad wschodnią Ukrainą.
Zmiana obowiązuje - jak napisano na stronie linii - "do czasu wyjaśnienia przyczyn wydarzenia". Bieławia w dalszym ciągu będzie natomiast wykonywać dwa loty dziennie do Kijowa.
O godz. 17 prezydent Bronisław Komorowski spotka się z premierem Donaldem Tuskiem ws. katastrofy malezyjskiego samolotu.
- Wszystkie urządzenia lotnicze samolotu działały bez zarzutu - zapewnił Liow Tiong Lai, minister transportu Malezji. - Nie dostaliśmy żadnych sygnałów wzywania o pomoc z pokładu tego samolotu - podkreślił.
TVP INFO
Trwa konferencja prasowa malezyjskiego ministra trasportu. - 62-osobywy zespół zajmie się śledztwem ws. przyczyn tej katastrofy - powiedział Liow Tiong Lai, minister transportu Malezji. - Wciąż nie znamy narodowości 41 osób - dodał.
Rosyjska prasa szuka winnych katastrofy malezyjskiego samolotu. "Kto zestrzelił samolot?" - głosi tytuł artykułu opublikowanego w dzienniku "Wiedomosti".
"W bogatej historii działalności separatystów lub grup zbrojnych rebelianci nigdy nie zestrzelili samolotu pasażerskiego. Potężne pociski rzadko wpadają w ich ręce" - dodaje gazeta.
Jednocześnie "Wiedomosti" przypominają, że według rosyjskich agencji 29 czerwca separatyści zajęli jednostkę wojskową w Doniecku, w której znajdowały się zestawy przeciwlotnicze Buk, które mogą dosięgnąć cele na wysokości ponad 10 km.
Możliwość wzrostu napięcia politycznego po katastrofie malezyjskiego samolotu na terytorium Ukrainy oraz zaostrzenie sankcji USA nałożonych na Rosję studzą nastroje na rynkach - oceniają w analitycy. Indeksy na GPW ok. godz. 10 na niewielkich spadkach.
Strach inwestorów przed konsekwencjami wzrostu napięcia geopolitycznego na linii Ukraina-Rosja i Zachód-Rosja przełożył się w czwartek w godzinach popołudniowych na silne wahania na rynkach finansowych - stwierdził dyrektor działu analiz w Admiral Markets Marcin Kiepas. - Umocnił się jen i szwajcarski frank, mocno stracił rubel, wzrosły ceny złota i spadły ceny akcji. Dziś strach ten wciąż powinien być obecny - ocenia.
USA i ich sojusznicy nie mogą pozwolić Rosji i separatystom na tuszowanie dowodów, pozwalających ustalić, kto odpowiada za zestrzelenie w czwartek malezyjskiego samolotu. Należy też odpowiedzieć - czyją bronią strącono maszynę - pisze w piątek "Washington Post".
-Największe niemieckie dzienniki zaostrzyły po katastrofie samolotu krytyczny ton wobec Rosji. "FAZ" pisze o agresji Moskwy. "Sueddeutsche Zeitung" ostrzega, że jeśli EU nie powstrzyma Putina, to przegra jako wspólnota wartości. Oba chcą zaostrzenia sankcji.
"Na wschodzie Ukrainy toczy się wojna" - czytamy w piątkowym komentarzu "Agresja Moskwy" opublikowanym na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Autor Reinhard Veser podkreśla, że w ostatnim czasie mnożą się dowody na to, iż Rosja bezpośrednio uczestniczy w tych militarnych działaniach.
Zapewnienia Moskwy, że nie jest stroną w tym konflikcie, były - delikatnie mówiąc - od samego początku fikcją, a można je nazwać też kłamstwem. Strącenie samolotu jest strasznym "tragicznym następstwem" tej wojny. Trzeba wyjaśnić, kto jest za to odpowiedzialny i ukarać go, niezależnie od tego, po której stoi stronie. "Ale kto ponosi winę
za tę wojnę, jest jasne już teraz" - pisze komentator.
PILNE
Fot. Andrew Krawczenko
- Katastrofa samolotu malezyjskich linii lotniczych, który spadł na wschodniej Ukrainie to przestępstwo międzynarodowe - oświadczył premier tego kraju, Arsenij Jaceniuk. Szef rządu uważa, że winni tragedii powinni stanąć przed trybunałem międzynarodowym.
- Wczorajsza straszna tragedia wnosi w nasze życie poprawki. Rosjanie się doigrali. Jest to międzynarodowe przestępstwo, za które powinno się odpowiadać przed trybunałem międzynarodowym w Hadze - oświadczył Jaceniuk.
Prokurator generalny Ukrainy Witalij Jarema zaprzeczył, jakoby bojownicy prorosyjscy we wschodnich obwodach jego kraju dysponowali bronią przeciwlotniczą przechwyconą od ukraińskiej armii.
- Po tym, jak zestrzelony został malezyjski pasażerski samolot, wojskowi przekazali prezydentowi, że terroryści nie posiadają naszych kompleksów rakietowych Buk i S-300. Taka broń nie została przechwycona - powiedział Jarema gazecie internetowej "Ukrainska Prawda".
Wcześniej ministerstwo obrony Ukrainy oświadczyło, że siły zbrojne nie używają artylerii przeciwlotniczej w operacji antyterrorystycznej przeciwko siłom separatystycznym. Resort zapewnił także, że w czasie katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 ukraińskie samoloty wojskowe znajdowały się na ziemi.
Gazeta.pl
Tabelka pokazująca, skąd pochodzili pasażerowie malezyjskiego boeinga
USA wezwały Rosję, prorosyjskich separatystów i Ukrainę do wsparcia rozejmu dla umożliwienia bezpiecznego i swobodnego dostępu do szczątków malezyjskiego samolotu.
- Jest krytycznie ważne, by tak szybko jak to możliwe podjęto pełne, wiarygodne i nieskrępowane międzynarodowe śledztwo - głosi komunikat, jaki wydał rzecznik Białego Domu Josh Earnest.
"Polska stanowczo potępia zestrzelenie samolotu pasażerskiego na terenie Ukrainy wschodniej kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów. Szczególne oburzenie wywołuje fakt użycia zaawansowanej broni przeciwlotniczej przeciwko celowi cywilnemu.
Przekazujemy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinom ofiar tragedii oraz państwom, których obywatele znajdowali się na pokładzie. Na chwilę obecną nie ma informacji, by wśród ofiar byli obywatele polscy. Wciąż prowadzimy weryfikację listy pasażerów pod kątem ich obywatelstwa. Do ostatecznego sprawdzenia pozostaje ok. 40 nazwisk" - oto fragment oświadczenia polskiego MSZ.
Prezydent Rosji Władimir Putin podkreślił w rozmowie telefonicznej z premierem Holandii Markiem Rutte konieczność obiektywnego zbadania wszystkich okoliczności katastrofy malezyjskiego samolotu, w która kosztowała życie 298 osób, w tym 154 Holendrów.
PILNE
Separatyści prorosyjscy, którzy kontrolują teren katastrofy malezyjskiego boeinga, przekażą jego czarne skrzynki do ekspertyzy do Moskwy - oświadczył samozwańczy wicepremier tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin.
- Bez wątpienia przekażemy je najprawdopodobniej MAK-owi (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy) w Moskwie. Pracują tam wysoko wykwalifikowani eksperci, którzy będą mogli ustalić przyczyny katastrofy, choć i tak są one jasne - powiedział agencji Interfax.
Brytyjskie tabloidy ostro o katastrofie samolotu: "Rzeź", "Rakiety Putina"
Tematem okładek gazet z całego świata jest dziś katastrofa malezyjskiego samolotu na terytorium Ukrainy. Szczególnie ostry wydźwięk mają nagłówki brytyjskich tabloidów. Na pokładzie samolotu było prawdopodobnie 9 Brytyjczyków.
Malaysian Airlines
Tabelka pokazuje, z jakich państw pochodzili pasażerowie
AG
Rozpoczęło się spotkanie premiera z szefami MON, MSW i MSZ ws. katastrofy samolotu
PILNE
Ukraińskie władze lotnicze zamknęły przestrzeń powietrzną nad wschodnią Ukrainą, gdzie trwa operacja przeciwko prorosyjskim separatystom.
Holenderska prasa pisze o szoku i przerażającej zbrodni. Próbuje znaleźć winnych tragedii, która kosztowała życie 298 osób, w tym 154 Holendrów.
"Szok" - wybija na pierwszej stronie popularny dziennik "Algemeen Dagblad", podczas gdy "Telegraaf" nazywa zestrzelenie maszyny "przerażającą zbrodnią" i "atakiem terrorystycznym". Centrolewicowy "De Volkskrant" pisze o "fali smutku i chaosu".
Zdjęcia szczątków maszyny i holenderskich paszportów porozrzucanych na miejscu katastrofy, infografiki, fotografie zabitych lub opłakujących ich bliskich zajmują nie tylko pierwsze strony gazet, ale także strony wewnątrz piątkowych numerów.
Podczas gdy przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że malezyjski samolot został strącony rakietą ziemia-powietrze, "Algemeen Dagblad" zastanawia się: "Kto zestrzelił lot MH17 nad Ukrainą?".
Ukraińskie służby ratownicze odnalazły ciała 121 ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu - podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy.
Resort przekazał, że poszukiwania utrudniają bojownicy prorosyjskich ugrupowań separatystycznych, które kontrolują rejon katastrofy i - jak podano w komunikacie - "przeszkadzają w pracy jednostek Służby".
Prezydent Rosji Władimir Putin obciążył Ukrainę odpowiedzialnością za wczorajszą katastrofę malezyjskiego samolotu pasażerskiego na jej terytorium twierdząc, że nie doszłoby do tego, gdyby Kijów nie wznowił działań zbrojnych przeciwko separatystom.
- Gdyby nie poparcie polityczno-militarne Rosji, gdyby nie wszystkie zielone ludziki, gdyby nie dostarczanie broni dla rebeliantów na Ukrainie, rebeliantów, którzy są w części są z całą pewnością obywatelami rosyjskimi, funkcjonariuszami różnych rosyjskich służb, to tego by nie było - mówi dla RMF FM Paweł Kowal, były europoseł, znawca Ukrainy.
- Na pewno będzie w tej chwili próba wrzucenia tego śledztwa w tryby MAK-u. Sprawa jednak może tym razem nie udać się Rosji tak łatwo, jak się udała po katastrofie w Smoleńsku - dodaje.
"Dla świata zachodniego wojna domowa wokół Doniecka przestanie być abstrakcją" - pisze w "Rzeczpospolitej" Bogusław Chrabota, komentując katastrofę malezyjskiego samolotu nad Ukrainą. "Jeśli okaże się, że to rosyjscy separatyści zestrzelili samolot, świat odwróci się od Moskwy" - czytamy w "Rz". - Wiemy, że się nie odwróci - stwierdził w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski.
Dziś po godz. 9 premier Donald Tusk ma rozmawiać na temat katastrofy z szefami MON, MSW i MSZ. Resort spraw zagranicznych sprawdza, czy boeingiem 777 malezyjskich linii lecieli Polacy.
Flightradar24
Tak wygląda w tej chwili ruch samolotowy nad Europą.
Federalny Zarząd Lotnictwa (FAA) USA zakazał cywilnym amerykańskim samolotom lotów nad wschodnią Ukrainą w związku z zestrzeleniem w czwartek malezyjskiego samolotu pasażerskiego z blisko 300 osobami na pokładzie - poinformowała agencja Reutera.
- Te działania rozszerzają wystosowane przez FAA w kwietniu br. zakazy lotów nad Krymem i strefami nad Morzem Czarnym i Morzem Azowskim - napisano w oświadczeniu. Poinformowano także, że w czwartek w tym regionie nie znajdował się żaden amerykański samolot pasażerski.
Dlaczego to Ukraina odpowiada za katastrofę boeinga. Rosja już to "wyjaśniła" [5 PUNKTÓW]
Wystarczyło kilka godzin od katastrofy malezyjskiego boeinga na wschodzie Ukrainy, by w rosyjskich mediach sprawa została przedstawiona całkowicie jednoznacznie: winę ponoszą ukraińskie władze. Pozostaje tylko zbadać, czy bezpośrednio odpowiadają za zestrzelenie samolotu, czy można mówić jedynie o zaniedbaniach. Oto 5 wątków, które najczęściej pojawiają się w rosyjskiej narracji.
AG
- Na pokładzie malezyjskiego samolotu najprawdopodobniej nie było polskich obywateli - powiedziała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska. Zaznaczyła, że nie da się wykluczyć tragicznego wypadku, choć wszystko wskazuje, że samolot został zestrzelony.
Kidawa-Błońska zaznaczyła, że należy jeszcze sprawdzić, czy na pokładzie malezyjskiego samolotu nie było osób o podwójnym obywatelstwie.
- Prawdopodobnie nie było żadnego polskiego obywatela na pokładzie tego samolotu (...) Ale mogło być jeszcze tak, że ktoś miał podwójne obywatelstwo i to trzeba jeszcze sprawdzić. Ale na dziewięćdziesiąt parę procent nie było tam polskiego obywatela" - mówiła Kidawa-Błońska w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce.
PILNE
Ratownicy znaleźli drugą czarną skrzynkę malezyjskiego boeinga, który został zestrzelony na wschodzie Ukrainy - poinformował kamerzysta agencji Reutera.
Miejsce katastrofy przeczesują ekipy ratunkowe, policjanci i górnicy, którzy szukają ciał ofiar wypadku i szczątków boeinga.
Ok. stu pasażerów samolotu Malaysia Airlines leciało na międzynarodową konferencję na temat epidemii AIDS, rozpoczynającą się w weekend w Melbourne, w Australii - podały australijskie media.
Prawie jedną trzecią pasażerów malezyjskiego boeinga stanowili badacze, pracownicy służby zdrowia i działacze. Wszyscy byli specjalistami od HIV/AIDS - piszą dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald".
DAVID GRAY/REUTERS
Kanclerz Niemiec Angela Merkel jest zaszokowana katastrofą malezyjskiego samolotu pasażerskiego na wschodzie Ukrainy - powiedział jej rzecznik Steffen Seibert. Szefowa rządu wezwała do przeprowadzenia szybkiego niezależnego dochodzenia.
Domena Publiczna
Tatjana Anodina - przewodnicząca Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK)
Rosyjski MAK uważa, że wyjaśnieniem przyczyn katastrofy powinna zająć się międzynarodowa komisja, na czele której staną przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego. To właśnie tej komisji powinny być przekazane czarne skrzynki z boeinga.
PILNE
Prorosyjscy separatyści zgodzili się pomóc w badaniu katastrofy malezyjskiego boeinga. Umożliwią też międzynarodowym ekspertom bezpieczny dostęp do szczątków samolotu - podało OBWE
W oświadczeniu opublikowanym w internecie OBWE napisała, że grupa kontaktowa składająca się z przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE przeprowadziła wideokonferencję z separatystami. Podczas rozmów zapewnili oni, że będą współpracować z ukraińskimi władzami podczas śledztwa w sprawie katastrofy. - Separatyści zgodzili się "zabezpieczyć miejsce katastrofy, zapewnić bezpieczny dostęp do tego miejsca ekipom ratunkowym, krajowym i międzynarodowych śledczym oraz obserwatorom OBWE", a także "współpracować z właściwymi ukraińskimi władzami w trakcie operacji ratunkowej" - czytamy w komunikacie.
MAXIM ZMEYEV / Reuters
CO WIEMY DO TEJ PORY? Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych rozbił się wczoraj późnym popołudniem na terytorium Ukrainy, niedaleko granicy z Rosją. Na pokładzie samolotu znajdowało się 298 osób, nikt nie przeżył. Służby wywiadowcze Stanów Zjednoczonych potwierdziły, że maszyna została zestrzelona. Trwają spekulacje na temat tego kto mógł dokonać ataku.
Wiele kontrowersji wzbudził wpis jednego z liderów separatystów Igora Girkina, który niedługo przed informacją o katastrofie chwalił się w mediach społecznościowych zestrzeleniem dwóch ukraińskich samolotów. Później swój wpis usunął, dając pole do spekulacji, że być może separatyści przez pomyłkę strącili samolot cywilny.
W dyskusjach o tym, czy to separatyści mogli zestrzelić malezyjski samolot, szybko pojawiła się wątpliwość, czy w ogóle mają broń pozwalającą na strącenie maszyny lecącej na tak dużej wysokości. Oni sami zaprzeczali, lecz media przypomniały informacje sprzed 3 tygodni, gdy przedstawiciele separatystów chwalili się posiadanymi przez siebie systemami rakietowymi BUK, które są zdolne do zestrzelenia samolotów pasażerskich.
Na razie przerywamy naszą relację. Wrócimy, gdy tylko pojawią się nowe informacje.
Malezyjskie linie lotnicze Malaysia Airlines oświadczyły, że trasa wybrana przez ich samolot, była zadeklarowana jako bezpieczna przez ONZ-owską Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO). Również Międzynarodowe Stowarzyszenie Transportu Powietrznego (IATA) "stwierdziło, że przestrzeń powietrzna, przez którą leciał samolot, nie podlegała żadnym restrykcjom" - zaznaczyły Malaysia Airlines.
Poinformowały też, że w samolocie było łącznie 298 osób - 283 pasażerów, w tym troje niemowląt, i 15 członków załogi. Wcześniej podawały, że maszyna przewoziła 295 ludzi.
Russia Today publikuje wypowiedzi ekspertów, z których wynika, że ukraińskie władze są odpowiedzialne za to, że na terytorium ich państwa doszło do katastrofy malezyjskiego samolotu. Jak podkreśla pilot Ruben Jesajan, Ukraina nie podjęła wszelkich działań, by zapewnić bezpieczeństwo lotów międzynarodowych nad swoim terytorium. Jak sugeruje, załoga boeinga nie powinna dostać pozwolenia na przelot nad niebezpiecznym terytorium.
PILNE
CNN podaje, że według najnowszych doniesień w katastrofie zginęło 298 osób, w tym troje niemowląt. Wcześniej podawano liczbę 295.
- USA uważają, że malezyjski samolot, który rozbił się na wschodzie Ukrainy grzebiąc w szczątkach wszystkich 295 pasażerów i członków załogi, został strącony rakietą ziemia-powietrze - powiedzieli agencji Reuters dwaj wyżsi przedstawiciele amerykańskich władz. Jak zaznaczył jeden z nich, pochodzenie rakiety nie jest jasne. Odmówił jednocześnie dalszego komentowania tej sprawy i zastrzegł, by nie ujawniano jego tożsamości.
Natomiast drugi z rozmówców Reutera zadeklarował, iż Waszyngton ma silne podejrzenia, że rakietę wystrzelili wspierani przez Rosję ukraińscy separatyści. Dodał, że nie ma żadnych dowodów na to, by rakietę wystrzeliły ukraińskie siły rządowe lub by zaginął im jakikolwiek system rakietowy.
- Bezwarunkowo państwo, na którego terytorium to się stało, ponosi odpowiedzialność za tę straszną tragedię - zadeklarował Putin w transmitowanej przez telewizję wypowiedzi. - Do tej tragedii nie doszłoby, gdyby na tej ziemi był pokój, gdyby nie wznowiono działań bojowych na południowym wschodzie Ukrainy - zaznaczył rosyjski prezydent.
Dodał jednocześnie, że polecił rosyjskim władzom wojskowym, "by udzieliły niezbędnej pomocy w śledztwie dotyczącym tego przestępstwa".
Nagranie z miejsca katastrofy. Widać m.in. paszporty należące do ofiar.
Większość spośród 280 pasażerów malezyjskiego samolotu, który uległ wczoraj katastrofie na wschodzie Ukrainy, było Holendrami - poinformował w Amsterdamie Huib Gorter, menedżer na Europę linii Malaysia Airlines, do których należała rozbita maszyna.
Według Gortera, na pokładzie Boeinga 777 było co najmniej 154 Holendrów, 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, 11 Indonezyjczyków, sześciu Brytyjczyków, czterech Niemców, czterech Belgów, trzech Filipińczyków i Kanadyjczyk, zaś narodowość pozostałych 47 pasażerów nie jest znana. Wszystkich 15 członków załogi było Malezyjczykami.
Wcześniej holenderski premier Mark Rutte oświadczył, iż była to "być może najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w dziejach Holandii".
Para z małym dzieckiem miała lecieć boeingiem 777. Zabrakło dla nich miejsc
Barry Sim, jego żona Izzy i ich małe dziecko mieli lecieć samolotem Malaysia Airlines, który rozbił się na Ukrainie.
fot. twitter.com/Dbnmjr
Powiązany z Majdanem profil Ukraińskie Wiadomości opublikował na Twitterze porównanie dwóch depesz agencji Itar Tass. Pierwsza pochodzi z 29 czerwca: Bojownicy DRL przejęli kontrolę nad systemem obrony lotniczej z rakietowym kompleksem BUK. Druga pochodzi z 17 lipca: Służba Prasowa DRL: Bojownicy na wschodzie Ukrainy nie mają kompleksów rakietowych BUK.
Przed upadkiem boeinga okoliczni mieszkańcy widzieli w powietrzu samolot bojowy - podaje Russia Today. Miało to być kilka minut przed katastrofą malezyjskiej maszyny. - Samolot wystrzelił kilka rakiet, eksplodowały gdzieś na niebie. Wkrótce potem słychać było głośny huk albo wybuch. Kilka sekund później zaczęły na nas spadać odłamki - opowiedzieli świadkowie dziennikarzom Ria Novosti.
fot. facebook.com/Vitaliy.Klychko
Mieszkańcy Kijowa przychodzą pod ambasadę Holandii, przynoszą kwiaty i zapalają znicze, żeby uczcić pamięć ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu. Zdjęcie zrobione przed ambasadą opublikował też mer Kijowa Witalij Kliczko.
W serwisie VKontakte na profilu, gdzie zamieszczane są wypowiedzi i komentarze Igora Striełkowa - lidera separatystów w Doniecku i byłego oficera GRU - pojawiło się wyjaśnienie dotyczące jednego z jego wpisów. Przypomnijmy, że na kilka chwil przed doniesieniami o katastrofie malezyjskiego samolotu Striełkow miał poinformować w mediach społecznościowych, że jego ludzie zestrzelili ukraińską maszynę typu AN-26. Wkrótce potem wpis został usunięty.
"Informacja o zestrzelonym samolocie została wzięta z forum, na którym piszą miejscowi mieszkańcy i ochotnicy (tym słowem separatyści określają swoich zwolenników i osoby biorące udział w walkach przeciwko Ukrainie - red.). W chwili publikacji wszyscy użytkownicy myśleli, że zestrzelony został kolejny samolot AN-26 kijowskich nazistów i wpis na ten temat, republikowany przez nas, krążył już po różnych profilach związanych z antymajdanem. Informacji o zestrzeleniu samolotu Igor Striełkow nie potwierdzał. Przypominamy, że oświadczenia Striełkowa publikowane są na tym profilu z nagłówkiem ?Striełkow ogłasza?. Wszystkie pozostałe wpisy czerpiemy z otwartych źródeł, a także z relacji ochotników i naocznych świadków wydarzeń. Sam Striełkow pisze tylko na jednym forum - my tylko republikujemy jego oświadczenia, zawsze poprzedzając je specjalnym nagłówkiem i banerem. Jeśli baneru nie ma, to nie jest to wypowiedź Striełkowa, tylko informacja z otwartych źródeł" - czytamy w oświadczeniu.
- Władimir Putin mówi, że nie doszłoby do katastrofy malezyjskiego samolotu, gdyby Kijów nie wznowił operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy - podaje Reuters.
PILNE
22:40Ministerstwo Obrony Ukrainy opublikowało na swojej stronie oświadczenie, że w czasie gdy doszło do katastrofy malezyjskiego samolotu w przestrzeni powietrznej nie było myśliwców należących do ukraińskich sił zbrojnych, a boeing 777 znajdował się poza strefą naziemnych systemów obrony przeciwlotniczej. Ukraińskie MON oświadczyło też, że podczas prowadzenia operacji antyterrorystycznej siły ukraińskie nie stosowały systemów rakietowych średniego i dalekiego zasięgu i nie było przypadku użycia przeciwlotniczego pocisku kierowanego.
Mocne oświadczenie Obamy: USA zaoferują wszelką pomoc w ustaleniu, co dokładnie tam zaszło i dlaczego
PILNE
W malezyjski samolot trafił pocisk ziemia-powietrze - potwierdza Intelligence Community - Wspólnota Wywiadów Stanów Zjednoczonych
Okładka jutrzejszego "The Independent"
Szczątki wraku malezyjskiego boeinga porozrzucane w promieniu 15 km. Nagranie z miejsca katastrofy
- Lot nad terytorium ukraińskim przebiegał bez żadnych zakłóceń, a załoga nie sygnalizowała żadnego problemu ? powiedział szef ukraińskiej służby kontroli powietrznej Dmytro Babejczuk na konferencji prasowej w Kijowie
Kolejna część transkrypcji to rozmowa osób opisanych jako Major i Grek.
Grek: Samolot rozpadł się w powietrzu niedaleko kopalni w Pietropawłowsku. Znaleźliśmy pierwsze "dwusetki" [ zwrotem "ładunek 200" określa się ofiary śmiertelne - red.]. To cywile. To cywilny samolot.
Major: Jest tam dużo ludzi?
Grek: Cholera. Części wraku rozrzucone metry dalej.
Major: Jakiego rodzaju to samolot?
Grek: Jeszcze nie wiem. Nie widziałem głównego wraku. Szukam ciał. Są części samolotu, siedzenia, ciała.
Major: Jest broń?
Grek: Absolutnie nie. Tylko cywilne rzeczy, produkty toaletowe, ręczniki.
Major: Są dokumenty?
Grek: Tak. Indonezyjskich studentów z Uniwersytetu Thompsona.
PILNE
- Przechwyciliśmy rozmowę dwóch funkcjonariuszy rosyjskiego GRU, którzy rozmawiają na temat tego, co się wydarzyło. Pierwszy jest oficerem GRU przysłanym na Ukrainę z Rosji. Drugi - pułkownik, wysłuchuje jego relacji - mówił Andrij Deszczyca szef Ukraińskiej SBU na konferencji.
PILNE
Separatyści gotowi na tymczasowy rozejm po katastrofie samolotu - podaje agencja AFP
RIA Novosti podaje, że chodzi o dwa-trzy dni rozejmu.
Transkrypcja rozmowy Igora Beslera, jednego z liderów separatystów, z rosyjskim pułkownikiem Andrijem Geraninem rzekomo nagranej przez SBU
Besler: Samolot właśnie został zestrzelony przez odział ''Górnika''. Spadł niedaleko Jenakijewe
Geranin: Gdzie są piloci?
Besler: Poszliśmy ich szukać i zrobić zdjęcia samolotu. Pali się
Geranin: Ile minut temu?
Besler: Trzydzieści minut temu
Ruch lotniczy nad Europą. Samoloty omijają terytorium Ukrainy
Dym i ogień unoszące się nad miejscem katastrofy, tuż po tym jak samolot spadł na ziemię. Kadry z amatorskiego nagrania.
- Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przechwyciła rozmowę pomiędzy separatystami, którzy mówią, że zestrzelili samolot - donosi Ukraińska Prawda.
Francja zażądała, by "uczyniono wszystko, aby wyjaśnić okoliczności" katastrofy malezyjskiego samolotu na wschodzie Ukrainy - głosi oświadczenie prezydenta Francois Hollande'a. Według MSZ Francji wśród ofiar jest co najmniej czterech Francuzów.
Francuskie MSZ ogłosiło powołanie komórki kryzysowej w związku z katastrofą.
Separatyści blokują dostęp do szczątków samolotu. "Czarne skrzynki przekażemy MAK?.
- Czarne skrzynki zostaną przekazane do ekspertyzy rosyjskiemu Międzypaństwowego Komitetowi Lotniczemu - oświadczył Andriej Purgin, przedstawiciel Donieckiej Republiki Ludowej. Jednocześnie Moskwa wyraziła chęć pomocy w ustalaniu przyczyn tragedii.
Wiceszef Ośrodka Studiów Wschodnich komentuje sprawę uczestnictwa Rosji w badaniu katastrofy boeinga 777
Rosja zwróciła się do Ukrainy o zgodę na pomoc w operacji na miejscu katastrofy malezyjskiego samolotu pasażerskiego w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy - poinformowało rosyjskie ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
- Rosyjskie służby wysłały oficjalny wniosek do naszych ukraińskich kolegów o współpracę na miejscu rozbicia się boeinga na terytorium ukraińskim - powiedział szef ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Władimir Puczkow.
Brak informacji o ewentualnej odpowiedzi strony ukraińskiej.
Premier Holandii Mark Rutte oświadczył, że jest "głęboko wstrząśnięty" z powodu katastrofy na wschodzie Ukrainy malezyjskiego samolotu, lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Zaoferował pomoc holenderskich ekspertów przy wyjaśnianiu przyczyn tragedii.
Firmy turystyczne informowały holenderskie media, że rezerwowały na czwartkowy lot do Kuala Lumpur bilety dla dziesiątków Holendrów.
Rutte przekazał także, że na temat katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 rozmawiał z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką.
Jak poinformowały służby prasowe szefa państwa ukraińskiego, Rutte podziękował w rozmowie telefonicznej Poroszence za szybką reakcję po katastrofie na wschodzie Ukrainy. Wyraził również gotowość wysłania holenderskich specjalistów w celu wspólnego zbadania przyczyn i okoliczności katastrofy i zapewnił o wsparciu dla działań ukraińskiego prezydenta.
NBC News dotarł do świadka katastrofy. - Wiecie, jak wygląda ślad, który ciągnie się za samolotem? Tu było tak samo, tylko że ten ślad był po rakiecie wystrzelonej z ziemi - powiedział cytowany przez stację Andriej Taraszenko, górnik, który właśnie wracał do domu z pracy, gdy doszło do tragedii. Jak wspominał, wpierw zobaczył, jak biały ślad idzie od ziemi w górę, a dwie sekundy później usłyszał huk. Po kolejnych 10 sekundach zobaczył dym unoszący się już z ziemi. On i jego znajomy znajdowali się niecałe 5 km od miejsca, w którym rozbił się boeing.
Dmitry Lovetsky / AP Photo
Dmitry Lovetsky / AP Photo
Dmitry Lovetsky / AP Photo
Zdjęcia z miejsca katastrofy samolotu
PILNE
Celem ukraińskich rakiet mógł być samolot Putina - podają źródła agencji Interfax. Według tych źródeł, MH17 leciał prawie tą samą trasą, co samolot rosyjskiego prezydenta
Co najmniej czterech Francuzów było na pokładzie samolotu - informuje MSZ Francji
PILNE
Separatyści deklarują, że znaleźli czarną skrzynkę samolotu
Euromajdan podaje, że system Buk był widziany dziś w miejscowości Śnieżne w obwodzie donieckim
O tym, że samolot mógł być zestrzelony z zestawu rakietowego Buk mówił wcześniej doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko.
Samoloty LOT od dłuższego czasu omijają region wschodniej Ukrainy, kontrolowany przez separatystów ? poinformowało biuro prasowe PLL LOT.
''Nasze ukraińskie destynacje: Kijów, Odessa i Lwów są daleko od wschodniej Ukrainy, gdzie trwają walki. Nie ma żadnego połączenia, które LOT realizowałby w pobliżu niebezpiecznej strefy'' - wyjaśniono.
Boeing składa kondolencje rodzinom ofiar i deklaruje gotowość do pomocy
Na kilka chwil przed doniesieniami o katastrofie malezyjskiego samolotu lider prorosyjskich separatystów Girkin poinformował, że jego ludzie zestrzelili ukraińską maszynę typu AN-26. Czy mogło dojść do pomyłki?
Trwa spotkanie Donalda Tuska z ministrem obrony narodowej w sprawie katastrofy samolotowej na Ukrainie. Jutro spotkanie z szefami MON, MSW i MSZ.
Donald Tusk odebrał w dziś wieczorem raport od ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka dotyczący katastrofy samolotu malezyjskich linii lotniczych, który rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy. Donald Tusk rozmawiał również w tej sprawie z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Jutro o godz. 9 premier spotka się ponownie w tej sprawie z ministrem obrony narodowej, a także z ministrami spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych.
Paszporty znalezione na miejscu wypadku
Władze w Doniecku: separatyści blokują dostęp do szczątków samolotu
- Przedstawiciele (samozwańczej) Donieckiej Republiki Ludowej nie pozwalają na przybycie na miejsce tragedii funkcjonariuszom służb ratowniczych i milicji. Może to poważnie wpłynąć na przebieg śledztwa i wyjaśnienie prawdziwych przyczyn tej tragedii oraz jej rozmiarów - poinformował gubernator obwodu donieckiego Serhij Taruta.
Zaapelował on do bojowników sił separatystycznych, by zezwoliły ukraińskim służbom na działanie na terenie katastrofy.
''Zginęło ponad 300 niewinnych ludzi. Wiadomo o 23 obywatelach USA'' - przekazał na swoim Facebooku Zorian Szkiriak, doradca szefa ukraińskiego MSW
PILNE
Poroszenko: katastrofa samolotu malezyjskich linii to akt terrorystyczny
''Poroszenko o zestrzelonym samolocie: to nie jest incydent, nie katastrofa, lecz akt terrorystyczny'' - napisał rzecznik szefa państwa Swiatosław Cehołko na Twitterze.
Kolejne linie lotnicze zapowiadają, że ich samoloty nie będą latały nad terytorium Ukrainy.
Niemiecka Lufthansa poinformowała, że zmienia swą trasę do Azji. Samoloty tych linii będą szerokim łukiem omijały wschodnią Ukrainę. Rzecznik Lufthansy zwrócił uwagę, że przestrzeń powietrzna nad tym obszarem nie była zamknięta i nie zamknięto jej także po katastrofie malezyjskiego samolotu. Na razie niemieckie linie zamierzają
kontynuować loty do Kijowa i Odessy.
MAXIM ZMEYEV / Reuters
MAXIM ZMEYEV / Reuters
MAXIM ZMEYEV / Reuters
''Pojawiają się informacje, że ukraińska policja nie może dostać się na miejsce tragedii, bo separatyści zablokowali im drogę. Separatyści twierdzą, że czarne skrzynki wyślą bezpośrednio do Rosji'' - podaje Polityka.
Reuters
Kto leciał malezyjskim boeingiem 777? Turyści. Kolejne biura podróży podają tragiczne dane
Holenderskie media podają, że w samolocie, który rozbił się w Ukrainie lecieli pasażerowie różnych narodowości, ale większość z nich stanowili Holendrzy. Polska ambasada sprawdza, czy na pokładzie byli też Polacy.
Na Twitterze pojawia się wiele zdjęć części rozbitego samolotu. Nie mamy jednak pewności, co do ich autentyczności.
W tym samym miejscu mogło dziś dojść do zestrzelenia samolotu transportowego An-26 - podaje RIA Novosti.
- Około 16:00 nad miastem przeleciał An-26. Trafiły go rakiety, nastąpił wybuch i samolot spadł - powiedział jeden z mieszkańców miasta Torez. Według niego, samolot rozbił się w pobliżu kopalni, z dala od terenów mieszkalnych.
MAXIM ZMEYEV / Reuters
Pojawiają się pierwsze zdjęcia agencji Reutera z miejsca wypadku
PILNE
Jeden z liderów separatystów: samolot zestrzeliły siły ukraińskie
Widoczny na nagraniu dym ma unosić się nad miejscem katastrofy boeinga 777. Nie ma jednak pewności czy nie jest to samolot AN26, do którego zestrzelenia przyznają się separatyści
Szef MSZ złożył na Twitterze kondolencje rodzinom ofiar katastrofy
Barack Obama rozmawiał z Władimirem Putinem na temat katastrofy samolotu - poinformował rzecznik Białego Domu.
Jaceniuk: chcemy międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy samolotu
"Rząd domaga się przeprowadzenia szerokiego śledztwa międzynarodowego w sprawie zestrzelenia 14 lipca w obwodzie ługańskim samolotu An-26 sił zbrojnych Ukrainy, 16 lipca samolotu Su-25 sił zbrojnych Ukrainy oraz katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 z udziałem Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) i Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol)" - głosi komunikat na stronie internetowej ukraińskiego rządu.
Ostatnie pozycje samolotu MH17
"Samolot został zestrzelony przez separatystów z zestawu rakietowego Buk" - oświadczył Anton Geraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy.
"Cynizm Putina i jego terrorystów nie zna granic. Europo, USA, Kanado, cywilizowany świecie - otwórzcie oczy! Pomóżcie nam! To wojna między dobrem a złem" - napisał na Facebooku.
Widać płonący wrak i ciała ofiar - podaje korespondent Reutersa z miejsca katastrofy
Szczątki malezyjskiego samolotu spadły na terenach wschodniej Ukrainy kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów - podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na ukraińską milicję.
Wieś Hrabowo, gdzie znaleziono szczątki Boeinga, znajduje się w obwodzie donieckim przy granicy z obwodem ługańskim, 10 kilometrów na północ od miasta Torez.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie wykluczył, że samolot malezyjskich linii lotniczych mógł zostać zestrzelony.
Szef państwa zapewnił, że ukraińskie siły zbrojne nie mają nic wspólnego z tą tragedią.
Poroszenko opowiedział się jednocześnie za powołaniem komisji międzynarodowej, która zbada przyczyny katastrofy malezyjskiego Boeinga 777, na pokładzie którego znajdowało się prawie 300 osób.
Malaysia Airlines potwierdza, że utracono kontakt z samolotem, gdy ten znajdował się nad terytorium Ukrainy
Obszar nad wschodnimi obwodami Ukrainy został wyłączony z ruchu lotniczego
Mapa z trasą lotu malezyjskiego Boeinga z portalu Flight Radar.
Nie mamy pewności czy na materiale widać maszynę malezyjskich linii lotniczych. Jak podają niektóre źródła, jest to samolot AN26, do którego zestrzelenia przyznają się separatyści.
- Samolot malezyjskich linii lotniczych, który rozbił się w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, został zestrzelony z zestawu rakietowego Buk - oświadczył doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Heraszczenko.
Wcześniej Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformowała, że walczący z siłami rządowymi rebelianci prorosyjscy dysponują taką bronią.
?Otrzymaliśmy przed chwilą informację, że nad miastem Torez (w obwodzie donieckim) z zestawu rakietowego Buk zestrzelono samolot pasażerski. (...) Zginęło 280 pasażerów i 15 członków załogi" - napisał Heraszczenko na swoim Facebooku.
Wcześniejsze doniesienia mówiły, że samolot Malaysia Airlines spadł w okolicach Szachtarska w obwodzie donieckim.
Katastrofa malezyjskiego samolotu przy granicy rosyjsko-ukraińskiej. Na podkładzie było 295 osób
Malezyjski samolot zniknął z radarów na wysokości 10 km. Na razie nie wiadomo co było przyczyną katastrofy. Doradca szefa MSW Ukrainy podał, że samolot został zestrzelony rakietą ziemia-powietrze i wszyscy jego pasażerowie zginęli w katastrofie