Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Mimo wyjątkowo korzystnych
sondaży przedwyborczych Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) uzyskała tylko jedno miejsce w Izbie Gmin brytyjskiego parlamentu. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami odpowiedzialność za wynik wyborów wziął na siebie przewodniczący partii, Nigel Farage, który w piątek złożył rezygnację ze stanowiska. Nie wykluczył jednak ponownego ubiegania się o nie.
Zarząd UKIP zebrał się dziś, żeby rozpatrzyć rezygnację Farage'a. Jak podaje BBC, członek zarządu UKIP oświadczył, że członkowie partii nie chcą odejścia przewodniczącego. W związku z tym przekonano Farage'a, aby rezygnację wycofał. Steve Crowther, członek zarządu partii, powiedział, że w jego ocenie sama kampania wyborcza była "wielkim sukcesem", a "w tych okolicznościach" wynik, jaki uzyskał UKIP, był "wielkim osiągnięciem".
Pokonany przez JOW-y
Sam Nigel Farage przegrał w angielskim okręgu South Thanet z kandydatem Partii Konserwatywnej Craigiem Mackinlayem. W czwartkowym głosowaniu szef UKIP otrzymał 16 026 głosów, a Mackinlay - 18 848. Farage także w 2005 r. przegrał w tym samym okręgu. W całych wyborach UKIP otrzymał prawie 3,8 mln głosów, ale jego kandydaci zajmowali drugie lub trzecie miejsca w kilkudziesięciu okręgach.
Mimo że w skali kraju UKIP miał duże poparcie i dostał prawie 4 mln głosów, to zdobył tylko jedno miejsce w Izbie Gmin. Powodem była ordynacja wyborcza i jednomandatowe okręgi wyborcze: w wielu z nich przedstawiciele UKIP o włos przegrywali z konkurentami, zajmując drugie lub trzecie miejsce. - Nadszedł czas na przeprowadzenie "prawdziwej reformy politycznej" - mówił w piątek Farage, krytykując obowiązującą ordynację wyborczą. W odwrotnej sytuacji znalazła się Szkocka Partia Niepodległościowa, która mimo zdobycia niespełna 1,4 mln głosów w Izbie Gmin będzie miała aż 56 reprezentantów.
Wybory w Wielkiej Brytanii a polska ordynacja
Wielkim zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych jest Paweł Kukiz. To właśnie przez JOW-y nie doszedł do skutku jego sojusz z Januszem Korwin-Mikkem. Kukiz deklaruje, że ten sposób wybierania parlamentarzystów może przełamać monopol dużych partii. Tymczasem wybory w Wielkiej Brytanii dowiodły czegoś wręcz przeciwnego. "UKIP, która w wyborach proporcjonalnych miałaby ok. 90 mandatów (14 proc. poparcia), w systemie JOW ma 1 mandat", napisał na swoim blogu Korwin-Mikke, dowodząc swojej racji w sporze z Kukizem.
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!