Ciê¿arna nie ¿yje, jej p³ód - wg lekarzy - prawie bez szans. Ale podtrzymuj± j± sztucznie. Bo tego chce pañstwo. ''Groteska''

Kobieta od trzech tygodni nie ¿yje. Jej p³ód ma nik³e szanse na prze¿ycie. Lekarze i rodzina chc±, ¿eby w koñcu zosta³a od³±czona od aparatury sztucznie podtrzymuj±cej czynno¶ci jej organizmu. Opisuj±, jaki to horror. Ale wchodzi pañstwo - Irlandia ze swoim restrykcyjnym prawem aborcyjnym. I argumentuje: niewa¿ne s± szanse, wa¿ne, co mówi prawo.
Prawo do ¿ycia nienarodzonego dziecka jest wa¿niejsze od prawa do godnej ¶mierci i pochówku - to linia, któr± przed irlandzkim s±dem przyj±³ Conor Dignam reprezentuj±cy w imieniu pañstwa p³ód kobiety klinicznie martwej od trzech tygodni.

Prawnik wyg³osi³ w³a¶nie mowê koñcow± w sprawie, w której pañstwo chce, aby 17-tygodniowy p³ód znajdowa³ siê w ciele martwej matki, a¿ dojdzie do "bezpiecznego wieku", pozwalaj±cego na ¿ycie poza jej organizmem. Czyli jeszcze dwa miesi±ce.

"Pañstwo ma broniæ prawa do ¿ycia p³odu"

Siedmiu lekarzy, ojciec kobiety i jej partner s± jednak zgodni: sztuczne podtrzymywanie cia³a kobiety przy ¿yciu powinno zostaæ zakoñczone. Z jednej strony podkre¶laj± jej stan (¶mieræ kliniczna), z drugiej - to, ¿e nie ma ¿adnych uzasadnionych dowodów na to, ¿e p³ód ma jakiekolwiek szanse na przetrwanie.

Opisali przy tym, jakim "horrorem" s± takie problemy, jak np. utrzymywanie stabilnej temperatury cia³a kobiety, które i tak jest w pogarszaj±cym siê stanie ze wzglêdu na zachodz±ce ju¿ procesy rozk³adu organizmu i liczne infekcje. Podkre¶lili, jak groteskowa by³aby próba ci±gniêcia tego przez kolejne dwa miesi±ce, czego domaga siê pañstwo.

Ale prawnik reprezentuj±cy p³ód oponowa³. Stwierdzi³, ¿e konstytucyjny zakaz aborcji nie dopuszcza, ¿eby lekarze decydowali w oparciu o co¶ takiego jak "niskie prawdopodobieñstwo". W tym wypadku - niskie prawdopodobieñstwo przetrwania p³odu. Dignam doda³, ¿e prawo wymaga od pañstwa, aby broni³o prawa do ¿ycia p³odu, nawet je¶li szansa na jego prze¿ycie jest nik³a.

Maj± dzia³aæ, mimo ¿e nic to nie da?

W ca³ej sprawie pojawia siê jeszcze dwoje prawników: Mary O'Toole, która reprezentuje rodzinê kobiety, oraz Cormac Corrigan, który ma reprezentowaæ w tej sprawie interesy kobiety. Ten drugi - wyznaczony przez pañstwo - przekonuje jednak, ¿eby dalej sztucznie podtrzymywaæ jej funkcje ¿yciowe. Stwierdzi³, ¿e to, czy prawnie jest martwa, jest do dyskusji, i doda³, ¿e przed³u¿anie tego stanu nie wyrz±dzi jej ¿adnej krzywdy.

Mary O'Toole podnios³a z kolei argument od strony konstytucyjnej. Jej zdaniem poprawki w konstytucji dotycz±ce kwestii aborcyjnych s± niewa¿ne w tej sprawie, poniewa¿ zobowi±zuj± one do jednakowej obrony ¿ycia kobiety i nienarodzonego dziecka "na tyle, na ile jest to mo¿liwe". Ale kobieta ju¿ nie ¿yje i nikt nie prowadzi jakiej¶ gry, ¿eby dokonaæ aborcji i omijaæ prawo.

O'Toole podkre¶li³a, ¿e prawo powinno pozwalaæ lekarzom na podejmowanie decyzji na podstawie tego, czy uwa¿aj±, ¿e przyniesie ona jaki¶ pozytywny skutek, a nie mimo ¿e ich dzia³anie bêdzie daremne, w tym wypadku - p³ód i tak umrze.

Kobieta, o której s±d zadecyduje w pi±tek, mia³a nieca³e 30 lat i dwójkê ma³ych dzieci. Dozna³a urazu mózgu, kiedy przewróci³a siê w szpitalnej ³azience.