Podlaskie: nie żyją dwie nastolatki. Zatruły się spalinami. Dwie kolejne osoby trafiły do szpitala
Do tragicznego zdarzenia doszło w Biebrzy pod Grajewem: czworo nastolatków spędzało wieczór w zaparkowanym w garażu samochodzie. By się ogrzać, nie wyłączyli silnika auta - w efekcie wszyscy zatruli się spalinami. Dwie dziewczyny, 16-latka i 17-latka, zmarły - podaje portal Grajewo24.pl.
Trzy nastoletnie dziewczyny i 21-latek spędzali wspólnie wieczór w miejscowości Biebrza. By było im cieplej, siedzieli w zaparkowanym w garażu samochodzie, którego silnik był włączony. Niestety, wszyscy czworo zatruli się spalinami - informuje portal
Grajewo24.pl.
"Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych żadna z dziewczyn nie dawała oznak życia, natomiast chłopak był nieprzytomny. Natychmiast przystąpiono do reanimacji" - czytamy w portalu.
Chłopak i jedna z dziewczyn zostali przewiezieni w stanie krytycznym do szpitala w Grajewie. Niestety, pozostałe dwie nastolatki zmarły. Sprawę bada prokuratura.
Stan rannych ciężki i "względnie dobry"
Młodszy aspirant Bartosz Kajewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku mówił na antenie TVN24, że policja informację o tym zdarzeniu otrzymała od straży pożarnej. Wedle jego słów dwie ofiary śmiertelne były w wieku 16 i 17 lat.
Kajewski dodał też, że przewieziony do szpitala chłopak jest w stanie "względnie dobrym". Jego nastoletnia koleżanka wciąż jest w stanie ciężkim. Dr Sławomir Cymek ze szpitala w Grajewie mówił dziennikarzom stacji, że "pacjentka jest w stanie krytycznym i leży na oddziale intensywnej terapii".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
"Po przybyciu na miejsce służb ratunkowych żadna z dziewczyn nie dawała oznak życia, natomiast chłopak był nieprzytomny. Natychmiast przystąpiono do reanimacji" - czytamy w portalu.
Chłopak i jedna z dziewczyn zostali przewiezieni w stanie krytycznym do szpitala w Grajewie. Niestety, pozostałe dwie nastolatki zmarły. Sprawę bada prokuratura.
Stan rannych ciężki i "względnie dobry"
Młodszy aspirant Bartosz Kajewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku mówił na antenie TVN24, że policja informację o tym zdarzeniu otrzymała od straży pożarnej. Wedle jego słów dwie ofiary śmiertelne były w wieku 16 i 17 lat.
Kajewski dodał też, że przewieziony do szpitala chłopak jest w stanie "względnie dobrym". Jego nastoletnia koleżanka wciąż jest w stanie ciężkim. Dr Sławomir Cymek ze szpitala w Grajewie mówił dziennikarzom stacji, że "pacjentka jest w stanie krytycznym i leży na oddziale intensywnej terapii".
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!
POPULARNE
NAJNOWSZE
-
"Wiadomości" TVP miały przeprosić dziennikarza TVN. Wydanie zaczęło się 4 minuty przed 19.30
-
Seniorzy 70+ w nowym harmonogramie będą rejestrować się jako ostatni. Dworczyk wyjaśnia nam, dlaczego
-
Gdzie mieszkają Jarosław Kaczyński, Beata Szydło i Borys Budka? Sąd Okręgowy udostępnia adresy
-
USA. Biskupi ostrzegają przed szczepionką Johnson&Johnson. Koncern wydał oświadczenie
-
Rzeszów. Zdemolowali zabytkowy kościół i pobili proboszcza. "Widok niczym w rzeźni"
- Delegalizacja ONR. Prokuratura zleciła opinię instytutowi zarządzanemu przez byłego senatora PiS
- Prof. Gut: Poluzowanie nie jest błędem. To część ludzi zachowuje się jak po spuszczeniu z łańcucha
- Nieoficjalnie: Lockdown możliwy również w woj. pomorskim. O 13 konferencja Niedzielskiego
- Prokuratorzy szukają spółek Giertycha. Właścicielowi Zatoki Sztuki zaproponowali "sześćdziesiątkę"
- Czemu ludzie prezydenta Andrzeja Dudy bronią Daniela Obajtka? Z wdzięczności