Stella Maris

- Od czterech miesięcy nie dostajemy wynagrodzenia, cały czas jesteśmy zwodzeni. Arcybiskup gdański Tadeusz Gocłowski się nami nie interesuje, a przecież jest krajowym duszpasterzem ludzi pracy - żalą się pracownicy wydawnictwa Stella Maris. Gdańska kuria ma kilkadziesiąt milionów złotych długów

Krzysztof H., były wiceminister infrastruktury, miał wyprać w wydawnictwie archidiecezji gdańskiej Stella Maris blisko milion złotych. Akt oskarżenia z takim zarzutem przesłała wczoraj do sądu gdańska Prokuratura Apelacyjna. - O pranie pieniędzy, przywłaszczenia i unikanie płacenia podatków

Objęte klauzulą tajności śledztwo toczy się co najmniej od połowy ub.r. Wniosek o wszczęcie postępowania złożyli gdańscy prokuratorzy prowadzący sprawę Stelli Maris. Informacje z ABW miały przeciekać od końca 2002 r. Jak dowiedziała się "Gazeta", prokuratura dysponuje nagraniami rozmów

przekazał Krauzemu - w stołecznym hotelu Marriot - informacje o planowanej akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego wymierzonej przeciw ówczesnemu wicepremierowi Andrzejowi Lepperowi. Z naszych ustaleń wynika, że białostockie śledztwo dotyczy okoliczności prowadzenia śledztwa dotyczącego Stella Maris

Trzy lata więzienia w zawieszeniu i 5 tys. zł grzywny - na taką karę skazał wczoraj Sąd Rejonowy w Gdańsku księdza Zbigniewa B. - byłego kapelana metropolity gdańskiego i zarazem byłego dyrektora wydawnictwa archidiecezji gdańskiej Stella Maris - za przywłaszczenie dwóch maszyn drukarskich

gdańskiej firmy developerskiej. Prokuratura zarzuca wszystkim przywłaszczenia mienia firm, w których pracowali na ponad 3 mln zł. Przed gdańskim sądem toczy się już proces siedmiu innych przedsiębiorców z Trójmiasta i Olsztyna, zamieszanych w aferę Stella Maris. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo w

porozumienie zadowalające wszystkie strony - mówi Jarosław Szarmach, archidiecezjalny pełnomocnik ds. likwidacji finansowych skutków afery Stella Maris. - Odmawiam podania szczegółów, są objęte tajemnicą handlową. Według ustaleń "Gazety" może chodzić o kwotę sięgającą 70 mln zł. Składają się na nią kościelne

Tzw. podatek od dusz (pieniądze pochodzące z tacy) wpłacają wszyscy proboszczowie na konto kurii, jest to główne źródło jej utrzymania. Komornik Artur Zieliński, który odzyskuje pieniądze dla wierzycieli Stelli Maris, nie chciał w czwartek rozmawiać z "Gazetą". Z naszych informacji wynika

Komornik Artur Zieliński z Inowrocławia sprzedał już na licytacjach samochody, które na co dzień służyły arcybiskupowi gdańskiemu Tadeuszowi Gocłowskiemu. Znaleźli się też kupcy na większość urządzeń poligraficznych kościelnego wydawnictwa Stella Maris. Teraz pod młotek miały pójść - za pół ceny

. na wystawianiu faktur za fikcyjne usługi konsultingowe świadczone przez Biuro Obsługi Inwestycji S.C. w Gdyni oraz firmę J.B. Consulting (ich właściciele odpowiadają za udział w aferze Stella Maris w innym procesie). Jędykiewicz nie przyznaje się do winy. Po pierwszej rozprawie w 2007 r. mówił dziennikarzom