Samantha Geimer

W czerwcu Samantha Geimer zwróciła się do kalifornijskiego wymiaru sprawiedliwości o zamknięcie postępowania karnego. Jak tłumaczyła, nie chce skazywać ponad 80-letniego reżysera na więzienie, a koniec procesu byłby dla niej "aktem litości", gdyż jest już zmęczona ciągnącą się od 40 lat sprawą. Od

Samantha Geimer mówiła w programie Tomasza Lisa w TVP2 m.in. o tym, dlaczego zdecydowała się spisać swoje wspomnienia w książce. - Teraz, gdy kolejny raz znajdę się na czołówkach wiadomości, mój punkt widzenia będzie dostępny dla wszystkich, którzy chcieliby go poznać - zaznaczyła. Dopytywana

- Poleciłam prokuratorze okręgowej i sądowi, żeby wycofali zarzuty wobec Romana Polańskiego i doprowadzili sprawę do końca. Nieustanne publikacje na ten temat krzywdzą mnie, mojego ukochanego męża, moje troje dzieci i moją matkę. Stałam się ofiarą działań prokuratora okręgowego - napisała w

59-letnia kobieta o imieniu Robin wystąpiła na konferencji prasowej w Los Angeles u boku znanej prawniczki Glorii Allred. Powiedziała, że w 1973 roku, gdy miała 16 lat, stała się przedmiotem napaści seksualnej ze strony Romana Polańskiego. Samantha Geimer chce umorzenia sprawy Kobieta tłumaczyła

środowisku artystycznym. Barnard to piąta kobieta oskarżająca Polańskiego o przestępstwo na tle seksualnym. Podobne zarzuty stawia mu również Renate Langer, Robin M., Charlotte Lewis oraz Samantha Geimer. W przypadku tej ostatniej, Polański zawarł w 1978 roku ugodę z prokuratorem, w którym przyznał

zwolniony z aresztu za kaucją, wyjechał z USA. Obawiał się, że grozi mu wieloletnie więzienie, chociaż na podstawie układu z prokuraturą obiecywano mu łagodną karę. Samantha Geimer, dziś ponad 40-letnia, kilkakrotnie wnioskowała do sądu o uniewinnienie reżysera. Przyznała też, że seks odbył

również cztery nominacje do tej nagrody. W zeszłym roku Samantha Geimer publicznie wybaczyła reżyserowi i próbowała przekonać sędziego, by wycofał międzynarodowy nakaz zatrzymania wydany wobec Polańskiego. Geimer skomentowała też decyzję Akademii w rozmowie z ?Vanity Fair?. Nazwała ją ?paskudną i okrutną?. Bill