Piotr Kosmaty

W środę Piotr Kosmaty przyszedł jak co dzień do pracy w Prokuraturze Rejonowej Kraków Śródmieście - Wschód, której szefuje od stycznia 2006 roku. Rano został wezwany piętro wyżej, do prokuratora okręgowego Bogdana Karpia. Ten wręczył mu dymisję podpisaną przez Jerzego Engelkinga, zastępcę

Półroczna Madzia z Brzeznej koło Nowego Sącza zmarła w połowie kwietnia. Jej rodzice w śledztwie zeznali, że korzystali z porad Marka H., znachora z Nowego Sącza, zwanego "Bożym Człowiekiem". Jak dowiedziała się nieoficjalnie TVN24, także wtedy, gdy z dziewczynką było już bardzo źle, zamiast do

zgodził się na publikację pełnego nazwiska). Sprawa po latach trafi do Sądu Apelacyjnego.  Zabójstwa Jarosława Ziętary. Aleksander Gawronik uniewinniony Prokurator Piotr Kosmaty w akcie oskarżenia zarzucił Aleksandrowi Gawronikowi, że ten "chcąc, aby inne osoby dokonały porwania, pozbawienia wolności, a

ten zostanie rozpoznany w terminie ustawowym" - napisał rzecznik prasowy prokuratury Piotr Kosmaty. Więcej o sprawie śmierci Ziętary >>> Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

się karze. - Ze względu na drastyczny charakter sprawy nie zgodziliśmy się na to - powiedział nam Piotr Kosmaty, szef Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Wschód, która prowadziła śledztwo w tej sprawie.

Piotr Kosmaty kieruje Prokuraturą Kraków-Śródmieście-Wschód od stycznia 2006. Wczoraj rano prokurator okręgowy wręczył mu dymisję podpisaną przez Jerzego Engelkinga, zastępcę prokuratora generalnego. Bez podania uzasadnienia. - Niewłaściwa koncepcja kierowania podległą jednostką - tłumaczyła

Przesłuchanie Joanny P., matki Madzi, trwało kilka godzin. - Matka przyznała, że razem z mężem korzystała z porad znachora z Nowego Sącza oraz że córka była przez nich żywiona niestandardowo - powiedział Piotr Kosmaty, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Joanna P. podczas przesłuchania

sprawę na policję i do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - mówi Piotr Kosmaty z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Jeśli tego nie zrobiły, to dopuściły się złamania prawa karnego. Jest to bezpośrednie narażenie na niebezpieczeństwo mieszkańców budynku, za co grozi kara pozbawienia wolności

na konferencji prok. Piotr Kosmaty z prokuratury w Krakowie. Dodał on, że dwie osoby już usłyszały zarzuty, kolejne dwie są w tej chwili przesłuchiwane, a jedna - właśnie Marcin D. - czeka na rozpoczęcie czynności prokuratorskich. - Informacje dot. konkretnych zarzutów oraz wyjaśnień, złożonych

i obciążenie kosztami procesu Skarbu Państwa". Oskarżyciel, prok. Piotr Kosmaty, wniósł apelację i zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu. Zarzucił sądowi między innymi błędy formalne i błędy dotyczące ustaleń faktycznych. W czwartek 29 czerwca odbędzie się pierwsza rozprawa procesu apelacyjnego