Hyeonseo Lee - Wiadomosci.gazeta.pl

Polska

Koronawirus w Polsce Obostrzenia Protesty Policja Kościół Pogoda NIK
Polityka

Sejm Rząd Unia Europejska
Świat

USA Joe Biden Rosja Władimir Putin Niemcy Angela Merkel Chiny Wielka Brytania Węgry Białoruś
Wojna w Ukrainie

Wołodymyr Zełenski Mariupol Donieck Ługańsk Charków Sondaże Krym Donbas Azowstal
Społeczeństwo

Aborcja Zdrowie LGBTQ+ Szpitale Rasizm Szkoła Strajk Kobiet Szczepionka Rzecznik Praw Obywatelskich Zwierzęta
Edukacja

Nauczyciele Uczniowie Matura ZNP MEN Minister Edukacji Przemysław Czarnek
Lokalne

Dolnośląskie Kujawsko-pomorskie Lubelskie Lubuskie Łódzkie Małopolskie Mazowieckie Opolskie Podkarpackie Podlaskie Pomorskie Śląskie Świętokrzyskie Warmińsko-mazurskie Wielkopolskie Zachodniopomorskie
Na topie
Pogoda Raporty pogodowe
Opinie Koronawirus Nauka Ukrayina.pl Quiz Buzz Zdjęcia
Ministerstwa Ministerstwo Zdrowia
Ministerstwo Sprawiedliwości Ministerstwo Edukacji Narodowej Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ministerstwo Kultury Ministerstwo Obrony Narodowej Ministerstwo Cyfryzacji Ministerstwo Środowiska Ministerstwo Finansów
Inne tematy Burze
Utrudnienia w ruchu Wypadek samochodowy Morderstwa Służba zdrowia Święta Matura 2023

"Od Chin oddzielała nas rzeka. Widziałam w niej martwe ciała." Wzruszające wystąpienie Koreanki z Północy [WIDEO]

Na światło dzienne wypływają kolejne świadectwa okrucieństwa północnokoreańskiego reżimu. Jednym z najbardziej poruszających jest relacja Hyeonseo Lee. - W wieku siedmiu lat pierwszy raz zobaczyłam publiczną egzekucję - opowiada poruszona.

"Od Chin oddzielała nas rzeka. Widziałam w niej martwe ciała." Wzruszające wystąpienie Koreanki z Północy [WIDEO]

Hyeonseo Lee urodziła się w Korei Płn. Dla małej dziewczynki państwo to jawiło się jako najlepsze na świecie. Było tak do czasu, kiedy w latach 90. zaczął się głód. W 1995 r. od jej cioci przyszedł list. - Kiedy go będziecie czytać, pięcioro członków naszej rodziny już nie będzie żyć - wspomina

polecamy więcej tematów