Sieć Walmart w Kanadzie wycofa ze sprzedaży zabawkę, która odtwarza piosenkę w języku polskim o zażywaniu narkotyków. Sprawę nagłośniła jedna z klientek, która kupiła grającego kaktusa dla swojej wnuczki. Miał być zabawką edukacyjną.
Spodobało ci się? Polub nas - Wyszedł biedaczyna z koszyka i ślad po nim zaginął... Sprawa jest pilna, gdyż grozi to rozwodem z moim małżonkiem (to był jego pupilek, a ja zła kobieta go zostawiłam) - pisze w ogłoszeniu kobieta. Cypis (chociaż to ona) jest żółwiem stepowym, mierzy około 20 cm. I jak
bateriami AAA. Cypis będzie walczył o swoje prawa O całą sytuację spytaliśmy samego Cypisa. Odpisał nam na swoim profilu instagramowym. Z informacji, które docierają do artysty wynika, że zabawka jest dostępna także na straganach, pojawiły się również głosy o sprzedaży jej w polskich Carrefourach. O
jeszcze w wakacje oświadczył, że wykorzystanie utworu w zabawce nie było z nim konsultowane. Cypis zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko producentowi z Tajwanu. Chce pozwać firmę za złamanie praw autorskich do piosenki.
. Choć sama melodia może, co prawda, zapaść w pamięć, to tekst napisany przez rapera o pseudonimie Cypis z pewnością nie nadaje się do grania przed dziećmi. W jednym z godzinnych filmów w serwisie YouTube, na którym zapętlono wspomniany utwór, zatytułowano go właśnie "Dancing Polish Cow". Polska matka mieszkająca w
. - Podczas rozmów z rodzicami na wywiadówkach pytamy, czy ktoś zna takie postaci jak choćby Cypis, popularny wśród dzieci wykonawca skrajnie wulgarnych piosenek, które mają na YouTube dziesiątki milionów odsłon. Teraz dochodzi Gural i jemu podobni. Okazuje się, że rodzice zwykle nie mają o nich pojęcia albo nawet o
