agent

Według obowiązującego w Polsce prawa orzekaniem o tym, kto był agentem komunistycznej bezpieki, zajmuje się sąd lustracyjny. Jednak IPN wydaje osobom uznanym za pokrzywdzone zaświadczenia, w których rozszyfrowuje pseudonimy agentów. Część pokrzywdzonych upublicznia te nazwiska. Poprzedni szef IPN

Listę 21 agentów SB działających na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 80. opublikowała w środę "Gazeta Polska" na podstawie materiałów przekazanych przez IPN Barbarze Niemiec, działaczce podziemnej "S". Przed dwoma laty otrzymała status pokrzywdzonej. Po publikacji dwóch dziennikarzy lokalnych

Do jednego z przedszkoli na Śląsku przyszedł mężczyzna i kierownictwu placówki przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego. Mężczyzna poinformował, że będzie wykonywał czynności związane z zabójstwem dokonanym przez ojca jednego z dzieci. Przedszkolankom agent wydał

W sieciach komórkowych rozsyłane sa sms-y o treści zachęcające do kupienia dzwonka z agentem Tomkiem. Taka wiadomość dotarła do jednej z czytelniczek Alertu 24 czytaj Wiadomość brzmiała:- To ja agent Tomek pomogę Tobie rozwiązać wszystkie problemy - wyślij MMXXX* na 7265 i pobierz mój sygnał (2,44

PO wskazuje, na czym najbardziej jej zależy. Przede wszystkim - jak mówi Rokita - na "zapewnieniu przejrzystości w polskim życiu publicznym". - Chcemy po prostu ujawniać dokumenty, a nie tworzyć listy agentów - tłumaczył Jan Rokita, ironicznie nawiązując do propozycji LPR, by ujawnić w internecie nazwiska

Zdaniem gazety Agent Tomek jest środkowoeuropejskim odpowiednikiem Jamesa Bonda. Dlatego też nazywa go "Jamesem Bondowskim". - Jeździ Porsche Cayenne i motorem Harley-Davidson, ubiera się u Armaniego, a uwodzenie kobiet, to jego obowiązek - pisze gazeta w swoim internetowym wydaniu. "The Times

siedzieli w aucie i spacerowali. Chociaż działacze MW i LPR oficjalnie z nami nie rozmawiają, trwa bojkot "Gazety Wyborczej" - dowiedzieliśmy się, że zdjęcia "agentów" zrobiono w niedzielę przed południem z okna biura europarlamentarzysty LPR i b. szefa Wszechpolaków Wojciecha Wierzejskiego. - Nie mamy

Sąd odczytał kilkanaście raportów SB z lat 70. i 80. sporządzonych na podstawie relacji tajnego agenta "Monika". Pod tym pseudonimem ma się według badaczy z IPN kryć Henryk Karkosza, w latach 1977-89 największy w południowej Polsce wydawca niezależnej prasy i książek, szef podziemnej Oficyny

funkcjonariuszy, współpracowników, kandydatów na współpracowników organów bezpieczeństwa państwa oraz innych osób, udostępnionym w Instytucie Pamięci Narodowej od dnia 26 listopada 2004 r.". - Dostałam zaświadczenie, że jestem na liście agentów! Bo jak inaczej zrozumieć tych "funkcjonariuszy, kandydatów

Oficjalne stanowisko władze związku wysłały we wtorek do centrali IPN - prezydium Komisji Krajowej chce, aby w Polsce "wzorem innych państw byłego bloku sowieckiego" odtajnić "pełną listę agentów i współpracowników SB". "Współpraca z SB była haniebna nawet wówczas, gdy została wymuszona szantażem