Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Tłumaczka Donalda Tuska nie może być przesłuchana przez prokuratora. "Sąd podzielił moje stanowisko"
Dziś Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył zażalenie na kolejną decyzję prokuratury, która próbowała zwolnić tłumaczkę z tajemnicy w lipcu bieżącego roku. Wtedy to prokuratura chciała przesłuchać Fitas-Dukaczewską w sprawie tzw. zdrady dyplomatycznej, której rzekomo miał dopuścić się Donald Tusk.
Pierwszą decyzję prokuratury o zwolnieniu Fitas-Dukaczewskiej z tajemnicy warszawski sąd uchylił w marcu. Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik informowała wtedy, że "sąd nie zakwestionował możliwości przesłuchania tłumaczki (...) - świadka, który odwiedził Smoleńsk w dniu katastrofy, a więc 10 kwietnia 2010 r. Wskazał jednocześnie na konieczność szerszego uzasadnienia przesłanek przemawiających za takim przesłuchaniem dla dobra wymiaru sprawiedliwości".
Przyczyną prowadzenia postępowania jest "możliwie dokładne ustalenie okoliczności, w jakich zapadały ważne dla jej wyjaśnienia decyzje, w tym zwłaszcza związane z przekazaniem Federacji Rosyjskiej prawa do badania przyczyn katastrofy".
15 lat Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej
Magdalena Fitas-Dukaczewska przez niemal 15 lat, od 1999 roku do 2015 roku, była tłumaczką języka rosyjskiego i angielskiego. Współpracowała z kolejnymi polskimi rządami i prezydentami. W 2010 roku towarzyszyła Donaldowi Tuskowi podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia oraz w Smoleńsku 10 kwietnia.
10 kwietnia 2010 roku samolot Tu-154M z polską delegacją udającą się na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej rozbił się pod Smoleńskiem. W katastrofie zginęło 96 polityków oraz dyplomatów, w tym prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką.
-
Jako jedyna przeżyła, bo była w pracy, ale jej świat runął. Tragedia 9. lokatorki domu w Szczyrku
-
Marian Banaś szykuje zemstę? Powstają niewygodne dla PiS raporty. Publikacja "przed świętami"
-
Szczyrk. Firma Aqua-System wykonująca prace przy budynku, w którym wybuchł gaz wydała oświadczenie
-
Słupca. Do szpitala trafił 2-latek z garnkiem na głowie. Trzeba było działać szybko. Pomogli strażacy
-
Gehenna uciekinierki z Korei Północnej. Dwaj oficerowie z Korei Południowej podejrzani
- Czołowe zderzenie aut pod Lublinem. Nie żyje dwóch młodych mężczyzn
- Ogromny pożar w okolicach Sydney. "Nie możemy go powstrzymać"
- Rosyjski miliarder zginął podczas spaceru z psem. "Nie wykluczam, że potrącenie było celowe"
- Z którym powstaniem wiążemy postać Romualda Traugutta? Sprawdź swoją wiedzę z historii
- Niedziele handlowe 2019. Czy 8 grudnia sklepy będą otwarte?
earthboundmisfit
Oceniono 45 razy 43
Wbijcie sobie w te tępe pisowskie pały - nie było żadnego zamachu. Była katastrofa lotnicza. No i nieudolna próba robienia kampanii wyborczej na grobach pomordowanych Polaków.