Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Beata Kempa gościła dzisiaj programie "Gość Radia Zet", prowadzonym przez Konrada Piaseckiego. Rozmowa rozpoczęła się od problemów obecnej władzy, związanych z opinią międzynarodową dotyczącą ustawy o IPN oraz wysokimi nagrodami dla przedstawicieli rządu.
- Po stu dniach powie pani, że zmiana premiera była korzystna i opłacalna? - zapytał w pewnym momencie prowadzący program, ale Kempa nie chciała jednoznacznie odpowiedzieć. - Rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego, obóz Zjednoczonej Prawicy działa w sposób skuteczny, konsekwentny, mimo krzyku i histerii opozycji, a także zbrojnego ramienia tejże opozycji - powiedziała.
Czytaj też: Gigantyczne premie dla rządu. Morawiecki: "Chciałbym, żeby wszyscy zarabiali jak najlepiej"
W końcu temat zszedł na premie, którymi nagrodzono członków rządu. - A dlaczego pan nie był taki aktywny, kiedy nagrody przyznawał Donald Tusk, czy może inni? - odbiła pytanie Beata Kempa, gdy padło pytanie o nagrody. Następnie Kempa powiedziała, że w tej sprawie "wszystko zostało dogłębnie wyjaśnione". - A najważniejsze (...) nie płaciliśmy rachunków w Sowie i Przyjaciele. Ciężko pracowaliśmy w gabinetach - stwierdziła.
Mamy czyste sumienie, nikomu niczego nie zabraliśmy, nie ukradliśmy. Moje koleżanki i koledzy pracowali bardzo ciężko, koniec kropka
- przyznała ostatecznie.
W pewnym momencie była szefowa KPRM zaczęła mówić o premiach przyznawanych przez poprzednią ekipę. Wtedy Piasecki jej wypomniał, jak wówczas krytykował to PiS
elinstal
Oceniono 83 razy 81
Ale uczciwi, kradną tylko z kasy państwa! Szok!
Koryto aż trzeszczy, bo takich świń jeszcze przy nim nie było.