Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Sobotnie spotkanie z ministrem obrony narodowej zorganizowano w Spale. Podczas dyskusji z członkami klubów "Gazety Polskiej" Macierewicz przekonywał m.in., że komisja Millera "sfałszowała raport z przebiegu katastrofy". W pewnym momencie zahaczył też o temat potencjalnej rekonstrukcji rządu.
- Proszę, możecie mnie dowolnie odwoływać - wypalił Macierewicz, wciąż mówiąc o badaniu katastrofy smoleńskiej.
Ale jeżeli chcecie, aby armia polska, była armią polską, a nie armią, która na rozkaz rosyjski, oskarża własnych pilotów, że zabili własnego prezydenta, żeby ukryć zbrodnię dokonaną przez kogo innego (...) to nigdy tego nie zrobię
- zapewniał szef MON. - Przyrzekam państwu, nigdy. Nigdy, bo uważam, że to po prostu hańba - podkreślił Macierewicz.
Antoni Macierewicz pozostanie w MON?
W miniony piątek premier Beata Szydło po wielu tygodniach spekulacji podała się do dymisji, a wraz z nią - cały rząd. Jej miejsce zajął Mateusz Morawiecki, któremu prezydent powierzył misję sformowania nowego rządu.
Skład rady ministrów pod wodzą Morawieckiego ma być jednak niemal identyczny jak do tej pory - przekonują politycy PiS, w tym sam premier. Na ewentualne zmiany w ministerstwach trzeba będzie poczekać co najmniej do stycznia.
W tym kontekście przyszłe losy Antoniego Macierewicza w rządzie PiS stoją pod wielkim znakiem zapytania. Nie od dziś wiadomo, że urzędujący szef MON nie pozostaje w najlepszych relacjach z prezydentem Andrzejem Dudą.
Obaj politycy spierają się m.in. o nominacje generalskie, system dowodzenia armią oraz osobę gen. Jarosława Kraszewskiego z prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
W ostatnich dniach podległy MON-owi kontrwywiad odebrał Kraszewskiemu certyfikaty dostępu do informacji niejawnych. Co ciekawe, informacja o tym pojawiła się w mediach w dniu desygnacji Morawieckiego na premiera.
krynolinka
Oceniono 95 razy 85
Jedna krzyczy, za co mnie chcecie odwołać i wyleciała. Drugi prowokuje prosząc, chcecie to mnie odwołujcie. Dziwnie mi to wygląda. Mają chyba tego samego lekarza.