-
Zawód przedszkolanki (nauczycielki) to w dzisiejszych czasach prawdziwa katorga za marne grosze. Rozberbolone dzieciaki i ich nabuzowane mamusie potrafią najtwardszych doprowadzić do łez i rozpaczy. Wyrazy współczucia i pełen szacunek dla pan, które to wytrzymują i zajmują się naszymi dziećmi jak należy. Znam takie. O sytuacji na tym szczątkowym filmie nie wiem nic, nie oceniam, nie komentuję. Jedno jest pewne - z zadnym dzieckiem, w żadnej sytuacji nike wolno się szarpać i siłować.
-
-
Ojciec nie nagrał rzutu. Ojciec nagrał tylko szarpanie, które zinterpretował jako chęć rzutu. Co oczywiste nie czekał by sprawdzić czy ma rację czy nie. Prawo nie opiera się na domniemaniach opartych na przeczuciu. Opiera się na faktach. A fakt jest taki że rzut był tylko domniemany. Stąd brak reakcji Policji czy dyrekcji przedszkola. Reakcja pojawiła się dopiero po cyberlinczu jako próba ratunku wizerunku. Istnieje szansa że w sądzie pracy przedszkolanka wygra odszkodowanie za zwolnienie, a ci sami co ja linczowali za rzut do którego nie doszło a który mógł być naprawdę lub tylko w wyobraźni ojca tym razem rzucą się na sądy sądzące zgodnie z faktami a nie wolą ludu.
Niestety tak to jest z takimi sprawami. Nie dziwię się ojcu, uważam że jest spora szansa, że miał rację i ona by rzuciła. Nie miał co ryzykować. Z drugiej strony jest pełno przewrażliwionych rodziców na punkcie swoich bąbelków. A do tłuszczy nie docierają fakty i lubią stadnie gnać jak im przewodnik stada wskaże. Winna to huzia winna. -
-
-
-
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
wesslingharald
Oceniono 113 razy 71
"Ojciec nagrał, jak rzuciła jego trzyletnim synem" - Nie. Nic takiego nie nagrał.