Kontrola zostanie przeprowadzona na przełomie marca i kwietnia, na wniosek minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania. Poprzedzi ją panel ekspertów, dzięki któremu kontrolerzy NIK będą mogli lepiej przygotować się do zadania. - Mamy swoje doświadczenia, bo przecież instytucje rządowe i samorządowe, a zwłaszcza ich finanse, kontrolujemy. Kontrolerzy wiedzą, gdzie znaleźć potrzebne im dane, ale ta kontrola jest trudniejsza, bo wymaga bardzo dobrej metodologii, bardzo dobrego przygotowania parametrów: co dokładnie i jak będziemy porównywać - wyjaśnia Paweł Biedziak.
Pierwsza taka kontrola w Polsce
- Temat wynagrodzenia kobiet i mężczyzn w instytucjach rządowych i samorządowych będziemy sprawdzać w Polsce po raz pierwszy. I, jak wynika z naszego researchu, temat ten jest bardzo rzadko i w ograniczonym zakresie podejmowany przez organa kontroli w Europie - przyznaje rzecznik NIK.
Jak dodaje, Izba chce głównie sprawdzić, czy przestrzegany jest Kodeks pracy, a dokładnie zapis o zakazie dyskryminacji ze względu na płeć, jeżeli chodzi o wysokość wynagrodzenia. - Chcemy przyjrzeć się, czy na podobnych stanowiskach, przy podobnym wykształceniu i doświadczeniu, kobiety i mężczyźni są podobnie wynagradzani - wyjaśnia Biedziak.
Jest przepis. Trzeba sprawdzić, czy wszyscy go przestrzegają
- Problem dyskryminacji w zarobkach ze względu na płeć się pojawia. Toczy się szeroka dyskusja, nie tylko w mediach, ale również na konferencjach, spotkaniach, sympozjach... A przecież jest jasny przepis Kodeksu pracy, że nie może być dyskryminacji pod względem płci, jeżeli chodzi o wynagrodzenie. Musimy więc sprawdzić, czy jest łamane prawo - zaznacza rzecznik NIK.
NIK porówna wynagrodzenia kobiet i mężczyzn zatrudnionych w administracji rządowej, samorządowej, w spółkach skarbu państwa i w spółkach komunalnych. - Wiadomo, że NIK może ustawowo tylko w tym zakresie kontrolować. Przyjrzymy się temu, zobaczymy, jakie będą wyniki - mówi rzecznik Izby.
Izba sprawdzi zarobki w prawdopodobnie w około 50-60 jednostkach na terenie całego kraju. - Myślę, że realnie możemy spodziewać się wyników kontroli jesienią - mówi Biedziak.
jamj
Oceniono 34 razy 24
Starczy jak NIK zrobi to u siebie. Będzie taniej i szybciej, a wynik taki sam.