Ksiądz zaczął napastować Jennifer Herrick, gdy ta miała 22 lata. Mówiła, że bała się komukolwiek powiedzieć o tym ze względu na autorytet księdza. W końcu poskutkowało to u niej załamaniem nerwowym. - Zostałam pozbawiona możliwości normalnego rozwoju emocjonalnego. Już nigdy nie będę mogła rozpocząć normalnego związku -
mówiła ofiara. Sprawa wyszła na jaw dopiero w 2011 roku po dochodzeniu przeprowadzonym przez władze kościelne.
Kościół przeprosił za czyny księdza Knowlesa. Zapłacił Herrick 100 tys. dolarów australijskich (ponad 300 tys. zł) odszkodowania. Ksiądz został odsunięty od pracy z wiernymi. Jednak pod koniec zeszłego roku pozwolono mu wrócić do posługi.
Pani Herrick otrzymała list od zwierzchników księdza, którzy poinformowali ją, że ojciec Tom Knowles "przeszedł długą i intensywną terapię oraz może już wrócić do sprawowania swoich obowiązków". Ofiara księdza mówiła, że ta decyzja jest dla niej "bardzo bolesna".
Natomiast teolog z Australijskiego Uniwersytetu Katolickiego prof. Neil Ormerod uważa, że powrót księdza do posługi to "sygnał dla ofiary, że cała sprawa była błaha, co jest oczywiście nieprawdą".
24u
Oceniono 390 razy 368
Nastepny zboczeniec, bedzie nauczal jak kochac blizniego.