- 1.
Mecenas Hambura pod wrażeniem siły swojego wzroku. "Tusk nie wytrzymał mojego spojrzenia"
- 2.
O życie tego chłopca walczył papież Franciszek. Dwuletni Alfie Evans odłączony od aparatury
- 3.
Pijany spowodował wypadek, z auta wypadł pasażer. Policja pokazuje film ku przestrodze
- 4.
Skarbówka nie zajmie się volkswagenami od bezdomnego dla Rydzyka. Ciekawe wytłumaczenie
- 5.
"Odczuwam prawdziwy fizyczny ból". Wysiadają na dworcu w Krakowie i przecierają oczy ze zdumienia
Zdaniem wizytatora z Sądu Okręgowego w Gdańsku doszło do poważnego naruszenia przepisów. Sędzia sam powinien zadecydować, kto zaopiekuje się dziećmi. Do urzędników Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie należy jedynie wystawienie opinii o potencjalnej rodzinie zastępczej.
Po kontroli okazało się, że podobna decyzja sądu zapadła jedynie dwa razy (na 22 rozpatrzone sprawy). Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje czekają sędziego, który dopuścił się zaniedbania. - Jeżeli chodzi o konsekwencje personalne, to taka decyzja nie zapadła. Na pewno będzie rozważane, czy wystąpić o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego po zbadaniu innych spraw - powiedział Radiu ZET Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Rodzice zastępczy z Pucka skatowali na śmierć dwójkę przekazanych im przez sąd dzieci. Po śmierci drugiego dziecka zostali zatrzymani przez policję. Wiesław i Anna Cz. przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Po kontroli w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku starosta zwolnił dyscyplinarnie jego szefową. Dziś okazało się, że poważnych nieprawidłowości dopuścił się także sąd.
Po kontroli okazało się, że podobna decyzja sądu zapadła jedynie dwa razy (na 22 rozpatrzone sprawy). Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje czekają sędziego, który dopuścił się zaniedbania. - Jeżeli chodzi o konsekwencje personalne, to taka decyzja nie zapadła. Na pewno będzie rozważane, czy wystąpić o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego po zbadaniu innych spraw - powiedział Radiu ZET Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Rodzice zastępczy z Pucka skatowali na śmierć dwójkę przekazanych im przez sąd dzieci. Po śmierci drugiego dziecka zostali zatrzymani przez policję. Wiesław i Anna Cz. przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Po kontroli w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku starosta zwolnił dyscyplinarnie jego szefową. Dziś okazało się, że poważnych nieprawidłowości dopuścił się także sąd.