-
-
Nie umiem przewidywać numerów TOTO LOTKA...ale....
.... nadszedł dzień zapłaty....
BOLEK..to BOLEK!...2 lata temu pisałam...
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$
Udostępniony publicznie - 16.01.2014
"...bolek dziękuję ci, że robisz reklamę dla książki Pana Cenckiewicza - do reszty żeś zgłupiał. bolek jestem Jasińska - siostrą twojej ofiary Jasia Jasińskiego, za którego skasowałeś najwięcej kasiory. POdaj mnie bolku do sądu - może wygrasz, sPOtkasz się z "najlepszym kolegą"- skoro nie chciałeś się z nim spotkać na procesie z Wyszkowskim.
bolek ty jesteś kabel, nie związkowiec! Bolek nadejdzie dzień rozliczenia za kablowanie "przyjaciół", za malwersacje podatkowe, za kradzież kasy z zachodu, rozliczysz się z wpływów za tzw. bełkot wykładowy a także policzony będzie bolka majątek. Nie może być by kukła PZPR była bezkarna i opływała z całą patologiczną rodzinką w luksusy lepsze niż angielska królowa. Za markę WAŁĘSA - HITLER już dziękujemy!..." -
-
-
prawdą jest że nie obalił-raczej Gorbaczow się do tego przyczynił swoimi reformami, a Wałesa wykorzystał nieuwagę władz....ale uważam że wykorzystywanie zbiorów IPN do walki politycznej jest delikatnie mówiąc niestosowne...to były takie a nie inne czasy i nie mam żalu do tych ludzi..nie oceniajcie bo sami nie wiecie jakbyście się zachowali w danej sytuacji...czarne plamy w historii zawsze się znajdą bo jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy....obecni rządzący krytykują przeszłość a niech zweryfikują swoje poczynania.
-
Pierwowzorem kombatanta TW „Balbiny” jest Lucuś, bohater opowiadania S. Mrożka „OSTATNI HUSARZ”
Cyt.:
Tymczasem Lucuś wstępuje do szaletu publicznego. Starannie zamyka się w kabinie. Po upływie chwili z tygrysim światłem w oczach rozgląda się raz jeszcze czy jest sam - po czym błyskawicznie wyjmuje z kieszeni ołówek i pisze na ścianie: "Precz z bolszewizmem!".
Lucuś działa od dawna i chociaż życie tak intensywne szarpie mu nerwy i przyprawia o bezsenność - nie rezygnuje.
Lucuś jest ostrożny, zmienia charakter pisma. Od czasu do czasu pożycza także w biurze wieczne pióro od swojego zwierzchnika. "Jeżeli zidentyfikują, do kogo należy pióro, którym to napisałem... Ha ha..." - i śmieje się groźnie na myśl, jak z pyszna będzie się miał kierownik biura i jak w błąd zostaną wprowadzeni jego, Lucusia, prześladowcy. Siepacze.
Czasami sytuacja ścina krew w żyłach Lucusia. Zdaje się, że nie ma wyjścia. Na przykład pewnego razu, gdy pisał na ścianie: "Katolicy się nie dadzą" - ktoś gwałtownie załomotał do drzwi. Serce Lucusia zamarło. Był pewien, że to oni. Gorączkowo starł świeży napis. Łomotanie nie ustawało. Lucuś połknął jeszcze ołówek i dopiero wtedy otworzył. Wpadł tęgi mężczyzna z teczką (czyżby prokurator? - przemknęło Lucusiowi przez myśl), czerwony na twarzy, bez słowa wypchnął Lucusia i sam się zamknął. Ale Lucuś długo pamiętał tę chwilę.” -
Wałęsa od samego początku Solidarności był trolem, którego zadania zmieniały się z czasem. Na samym początku miał być prowokatorem który dostarczy pretekstu do spacyfikowania tego ruchu ( patrz jego propozycje podpalania kom. PZPR-u w rozmowie z Gwiazdą ), gdy ten temat nie zaskoczył obstalowano go na siłę jako tego który będzie przewodniczył sierpniowym rozmowom w stoczni, pomimo że związek nie wyznaczył go do tej roli ( motorówka WSW a nie skok przez ogrodzenie dostarczył Lecha na teren stoczni ), Niestety większość narodu dalej żyje fałszywą legendą Lecha męża opatrznościowego co to sam obalił komunizm. Niestety prawda jest nieprzyjemna, zostaliśmy zrobieni w Balona, na Maksa :-]
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
bogna571
0
Czyli wyszło na to,że Polacy nie mieli żadnego udziału w obalaniu komunizmu, ot, trafiło się ślepej kurze ziarno.