-
słowa nadal aktualne
Alexis de Tocqueville:
"Żyją dzisiaj na ziemi dwa wielkie narody, które, choć odmienne były ich początki, zdają się zmierzać ku jednym celom. Są to Rosjanie i Angloamerykanie. Amerykanin walczy z przeciwnościami natury, Rosjanin - z ludźmi. Amerykanin walczy z pustynią i barbarzyństwem, Rosjanin z cywilizacją. Podbojów Amerykanin dokonuje za pomocą pługa, a Rosjanin za pomocą żołnierskiego miecza. Dla osiągnięcia swoich celów Amerykanin odwołuje się do interesu jednostki i pozwala działać bez nadmiernej kontroli jej woli i rozumowi. Rosjanin w pewnym sensie skupia w jednostce całą siłę społeczeństwa. Amerykanin za zasadę działania przyjmuje wolność, Rosjanin - niewolę ". -
-
-
W okresie od czasów rewolucji bolszewickiej w 1917 r. do dziś, najbardziej agresywnym militarnie państwem w Europie były niewątpliwie Niemcy. Tyle, że w Niemczech okres agresji trwał niespełna 10 lat i definitywnie zakończył się wraz z klęską III Rzeszy w 1945 r.
Rosja natomiast stosuje agresję zbrojną na inne państwa przez cały niemal ten okres. Wyjątki stanowią w zasadzie tylko lata tzw. wielkiej wojny ojczyźnianej, czyli wojny ZSRR z III Rzeszą oraz krótki okres po rozpadzie ZSRR. Cała reszta tego okresu to długa seria kolejnych, mniej lub bardziej skutecznych, zbrojnych agresji na inne kraje w celu ich administracyjnego lub politycznego podporządkowania Moskwie albo utrzymania w sferze jej wpływów. -
-
-
Powtórzę jeszcze raz: GW powtarza informacje, których dostarczył Andrij Senczenko, członek partii "Batkiwszczina" Julii Timoszenko. Wiarygodność tych informacji pozostawiam bez komentarza - jest taka sama, jak wiarygodność Julii Timoszenko i obecnej junty banderowskiej u steru władzy. Niedługo dowiemy się, że Aksionow na śniadanie zjadał 3 ukraińskie niemowlęta, a szef parlamentu Krymu na kolację gwałcił trzy ukraińskie dziewice z Majdanu. Redaktorzy GW, Goebbels i Urban mogą się u was uczyć!
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
buffalo69
Oceniono 1 raz -1
Jak trafnie w dzisiejszym felietonie zauważył red. Żakowski, w świetle prawa międzynarodowego, a konkretnie rezolucji ONZ nr 3314 z 1974 r. oraz stanowiska Międzynarodowego Trybunału Karnego, Putin, Miedwiediew, Ławrow i wszyscy inni politycy i najwyżsi ranga dowódcy wojskowi Rosji są zbrodniarzami. W świetle wymienionej rezolucji nie ma bowiem nawet cienia wątpliwości, że że uczestniczą oni w zbrodni agresji. No ale Putin i jego kamaryla mają prawo międzynarodowe w tak samo głębokiej pogardzie, w jakiej miał je Stalin gdy napadł na Finlandię a potem na Polskę, Chruszczow, gdy wydał rozkaz zbrojnej agresji na Węgry oraz Breżniew, gdy zrobił to samo w stosunku do Czechosłowacji. Trzeba być durniem albo putinowskim agentem, by popierać agresję Rosji na Ukrainę.